Data: 2006-06-06 21:20:43
Temat: Re: i po wszystkim
Od: "cbnet" <c...@n...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
fa:
> jak wogole o czlowieku mozan powiedziec ze nie potrafi kochac??
> to stwierdzenie jest bardzo krzywdzace.
> i szczerze mowiac bardzo mnie dotknelo bo [...] pamietajac to,
> co laczylo mnie z P
No tak, ale P mial to za nic i wybral inna, wiec...
jak to wyjasnisz: ocenil twoje zaangazowanie jako "iluzoryczne"?
> ... cos co tak mnie zafascynowalo i bylo czyms dla mnie naprawde
> wspanialym, cos czmeu posiwecilam wszystko co tylko moglam,
> co bylo tak glebokim przezyciem nazywasz - nie wiem - zludzeniem?
> wmawianiem sobie milosci?
> to to jest najglupsza i najabrdziej krzywdzaca rzecz jaka w zyciu
> slyszalam.
Rozumiem, ze kochajac kogos i poswiecajac sie dla tej milosci,
co jak pokazalas zawsze jak dotad nie bylo i nie jest dla ciebie latwe,
mozesz czuc sie zawiedziona opinia kogos z boku, kto uwaza ze to
wszystko co robisz w tym zakresie nie jest takie jak powinno byc,
ale takie sa fakty i nie masz tu wyboru: musisz to zaakceptowac.
Dla ciebie istotne tu jest ze M wierzy iz go kochasz i tego sie powinnas
trzymac... poki co.
> i ja doskonale wiem jak jest, powiem wiecej - nie tylko jestem zdolna
> do milosci ale jestem zdolna do ogromnej bezgranicznej milosci.
> a ty - po prostu sie mylisz. nie znasz mnie.
No dobra, niech ci bedzie ze jestes zdolna do milosci i potrafisz
kochac, ale...
istnieja takie osoby [na tym swiecie], ktorym chodzi o
taka/tak_rozumiana milosc do jakiej nie jestes zdolna oraz nie
potrafisz kochac tak jak tego oczekiwalyby...
nawet jesli wydaje ci sie inaczej.
Moze tak byc taki ~kompromis? :)
--
Czarek
|