Data: 2001-05-20 23:02:42
Temat: Re: idealna milosc musi byc tragiczna?
Od: "Paulo" <d...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "maga" <o...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9e9hiv$g03$1@news.tpi.pl...
> tyle mowicie o niepelnionych nieszczesliwych milosciach, zranionych
> uczuciach.....
> przykro mi ze nie bede oryginalna
>
> michala poznalam 2 lata temu
> byl rewelacyjnie inteligenty, oszalamiajaco wrazliwy
> rozumielismy sie mysle swietnie, moze zbyt dobrze
> po pol roku znajomosci zaczelismy byc dla siebie toksyczni,
> upajalismy sie soba, rozmawiajac codziennie do rana...
> przestalam widziec rzeczywistosc, byl on i nasze problemy rozstrzasane bez
> przerwy w poetyckich klimatach
> nie moglam sie uwolnic [...]
byc moze to infantylne, co powiem :-), ale chyba Ci zazdroszcze tego doswiadczenia
i na Twoim miejscu mimo wszystko probowalbym dalszego ciagu - chocby nawet godzac sie
na wypicie
wszystkiego do konca, jesli cos takiego w ogóle istnieje, jak wypicie do konca w
kontaktach miedzy
ludzmi - chyba czesciej gorzej jest zalowac niezrobienia czegos niz zrobienia, bo
niezrobienie jest
niedookreslone, pozostaje czesciowo w sferze wyobrazni, a przez to jest trudniejsze
do zamkniecia
raz na zawsze
pomysl, ze cos takiego mogloby Ci sie juz wiecej nie przytrafic i czy to Cie nie
przeraza?
p.
|