Data: 2001-05-21 22:55:09
Temat: Re: idealna milosc musi byc tragiczna?
Od: "spider" <s...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> zatem coz to za hybryda namietnosci? zreszta nie w szufladkowaniu chyba
> rzecz..
Owszem, nie w tym rzecz. W tym rzecz, ze jest Ci z tym zle. Moja rada to
odejsc, zapomniec i poznac kogos nowego.
W ogole to tylko Tobie jest zle? Czy jemu tez? On Ciebie tez tak potrzebuje
jak Ty jego?
Jak to w koncu jest?
> no wiec... w tym sek..mam dylemat niemaly.. historia jest dluga i
> egzystencjalna..kocham nie kocham......
Piszesz o sobie, a przeciez uczucie milosci istnieje tylko miedzy dwojgiem
ludzi.
Niewiele napisalas na temat Michala. Spojrz jego oczyma i powiedz czy
widzisz to tak samo.
> niewatpliwie potrzebuje go, moze tego sie bede trzymala, potrzebuje....
Ale jak go potrzebujesz? Czego potrzebujesz od niego? Czy to nie sa tylko
potrzeby fizyczne? Czulosc, bliskosc, intymnosc i te sprawy? A czego on
potrzebuje od Ciebie?
> glebokiej rozmowy etc. - to bylismy, mysle, w stanie sobie doskonale
> zapewnic..
:) Tak sobie doskonale zapewniliscie zrozumienie, ze jednak sie
rozchodziliscie nieraz. Czy aby na pewno sie dobrze rozumiecie? Czy na pewno
zawsze sie zgadzacie? Dlaczego sie rozeszliscie? Czego nie mogliscie w sobie
zniesc? Pomyslalas o wszystkim zanim tu napisalas? Moze dzialasz caly czas
pod wplywem impulsu?
> we mnie byla wciaz ta glupia smarkata niepewnosc - (wracamy do tego co
> nieuniknione - nazewnictwa) - czy ja kocham...
W uczuciach tak powaznych nie ma miejsca na niepewnosc. Gdy sie wahasz to
duza szansa, ze nic z tego nie wyjdzie. Bo powiedz, czy chcialabys sie
zwiazac z kims, kto nie wie czy Cie kocha? Dwoje zakochanych ludzi musi to
wiedziec na pewno. Jesli ktos mowi 'kocham cie' i nie wiesz czy te slowa sa
prawdziwe, to co to za milosc? Jak czesto to mu mowilas? Jak czesto on to
mowil Tobie?
> nie bedac pewna do konca, nie jestem w stanie angazowac sie bez granic, co
> by potem nie musiec przepraszac, zalowac, ze sie powiedzialo pare slow bez
> pokrycia.....
Czyli tak naprawde to nic miedzy Wami nie bylo tak?
> nie sposob, uwierzcie, strescic wszystko w kilku zdaniach... przedstawiony
> obraz wydac sie moze metny i niekompletny...
No wlasnie, wyglada to teraz tak, jakby on zawinil. Skoro on zawinil to
widze tylko jedno wyjscie.
On nie jest jedyny na swiecie. Przemysl to wszystko na spokojnie, w
samotnosci i sprawdz na ile znasz swoja osobe.
pa
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
GG: 905754
|