> >
> > Wiesz, póki nie ma "zapotrzebowania społecznego" ;-), nie będę sie
zmuszać
> > ;-)
>
> A ja zalozylam pierwszy raz da siebie a nie z powodu 'zapotrzebowania
> spolecznego". Zwlaszcza, ze wtedy nie bylo sie nawet komu pochwalic ;)
> I od tamtej pory nosze z przyjemnoscia.

Rozumiem. Tylko co bedzie, jak zainwestuje w pończochy i pas, a potem
stwierdzę, ze to jednak nie to?
Hmmmm.....chyba sobie kupię kolejne "gatki w kwiatki"....może z kokardką w
ramach ekstrawagancji? ;-)
O.