Strona główna Grupy pl.sci.psychologia jak mu pomóc?

Grupy

Szukaj w grupach

 

jak mu pomóc?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 1


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2003-09-08 20:36:01

Temat: jak mu pomóc?
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

pisałam tu już wcześniej o bliskiej mi osobie, u której podejrzewano
schizofrenię
kolejna psychiatra, która go badała orzekła (na szczęście chyba?), że to
może być mania z objawem psychotycznym, lecz zaznaczyła, że niepokoi ją
zainteresowanie chorego symboliką
pierwsze pytanie:

co to jest ta mania?

po drugie, chory ma obsesję na punkcie swojej byłej dziewczyny, która go
zdradzała, biła, poniżała, ona go nie kocha (to jak scenariusz
brazylijskiego serialu, ale tak naprawdę jest)
on kocha ją szalenie, obląkańczo, ciągle się do niej wybiera, widzi ją obok,
a jej obok nie ma
pragnie ją poślubić, natychmiast, oświadcza się w wyobraźni
nie obchodzi go, wcale do niego nie dociera, że ona go nie chce, ona z nim
igra, bawi się jego uczuciami, już od 7 lat

zatem jak można mu przetłumaczyć, że ona go nie kocha?
on głuchy na nasze sugestie, dosłownie zatyka sobie uszy palcami

na razie robimy wszystko, by się ze sobą nie kontaktowali
a może powinniśmy im pozwolić?
na pytanie, co zrobi, jeśli się dowie, że ona go nie kocha, chory odpowiada,
że taka możliwość nie istnieje
a jeśli nawet, to on nie będzie miał po co żyć

rany, wszyscy mamy już tego dość, chcemy mu pomóc, ale nie umiemy
psychiatrzy też jacyś niemrawi, ciągle niepewni diagnozy i sposobu leczenia

z góry dzięki za sugestie, oczywiście nie będę ich od razu wprowadzać w
życie, nie chcę nic popsuć. wszystko po rodzinnym konsylium i po rozmowie z
psychiatrą

pozdrowienia

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


1. Data: 2003-09-09 00:07:33

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "zielsko" <zielsko_p@WYTNIJ_TOo2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Rozbiegane palce Natalia wystukały w <bjiqfr$d84$1@news.onet.pl> słowa:

> co to jest ta mania?
http://www.fotozielsko.republika.pl/tmp/mania.rtf

Zerżnięte z wykładu. Sorki za moje lenistwo umysłowe... ale gupio sie
powtarzać ;)

> zatem jak można mu przetłumaczyć, że ona go nie kocha?
> on głuchy na nasze sugestie, dosłownie zatyka sobie uszy palcami

W stanie w którym się znajduje to chyba zrozumiałe.

> na razie robimy wszystko, by się ze sobą nie kontaktowali
> a może powinniśmy im pozwolić?

Trudne pytanie. Ale IMHO nie pozwolić.

> na pytanie, co zrobi, jeśli się dowie, że ona go nie kocha, chory
> odpowiada, że taka możliwość nie istnieje
> a jeśli nawet, to on nie będzie miał po co żyć

Zobaczycie co powie jak po leczeniu.

> rany, wszyscy mamy już tego dość, chcemy mu pomóc, ale nie umiemy
> psychiatrzy też jacyś niemrawi, ciągle niepewni diagnozy i sposobu
> leczenia

Dosyć to dopiero będziecie mieli. Zaciśnijcie zęby i trzymajcie się.
Pozdrawiam.


--
Paweł Zioło
www.fotozielsko.prv.pl
" A cy Ty wiys, ze to włośnie z tego sie głupieje?Nie z biydy, ale z
rozkosy?!
Dopiero trza sie wyzwolić, coby zmądrzeć. A jak zmądrzejes, to se
zaśpiewos:
Ślebodno kozicka, kie skoce po grani! W siwyj gmle sie kryje, siwo
sierstka na niej"
ks. Józef Tischner

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 07:26:13

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "cbnet" <c...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

Natalio, spokojnie. :)
To co robisz dla niego to wlasnie pomoc o jakiej zwykle
to mozna tylko pomarzyc. Serio. ;)

Czarek



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 13:53:12

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "zielsko" <zielsko_p@WYTNIJ_TOo2.pl> napisał w wiadomości
news:xn0d32lm828uij003@n5k0g0...
> Rozbiegane palce Natalia wystukały w <bjiqfr$d84$1@news.onet.pl> słowa:
>
> > co to jest ta mania?
> http://www.fotozielsko.republika.pl/tmp/mania.rtf

dzięki, przeczytałam
może to zbyt naukowe dla mnie? :))
z tego co zrozumiałam, ta mania nie trwa długo, jest jakby epizodem?
może nie doczytałam, ale czy to jest wyleczalne ? czy możliwośc nawrotów
jest duża?
w sumie to bardziej do niego pasuje opis manii bez objawów psychotycznych
bo nie jest tak, że zaniedbuje higienę, je też w miarę ok, tylko nie jada
potraw, owoców, których wie, że jego ukochana nie lubi. np. "nie zjem
nektarynki, bo to przypomina brzoskwinię, a ona nie lubi brzoswiń." (kiedyś
jadał nektarynki)
w sumie nie jest agresywny, jest nienaturalnie grzeczny, ale my przecież
robimy wszystko, by go nie prowokować
myślę, że nadal tłumi w sobie agresję, zachowuje się tak, jakby chciał nam
się przypodobać, jakby chciał udowodnić że wart jest tego, byśmy mu zaufali
i pozwolili jechać do tej dziewczyny. Jest czasem karykaturalnie usłużny, to
ci podam, tamto wyczyszczę, czy mogę napić się soku? czy mogę iść do wanny?
czy mogę? wciąż pyta o pozwolenie.
co do urojeń, to oczywiście są, przeróżne - Amelia spacerująca po ulicach,
jego dziewczyna siedząca na ławce przed domem (a jej tam wcale nie ma, tej
dziewczyny), myślał, że nasi rodzice są terrorystami, przez ostatnie 2 tyg.
żył w takim przeświadczeniu będąc jeszcze na wakacjach. Potem myślał, że
nasłali na niego tajniaków, twierdził, że matka go śledzi, a ona była
kilkaset, czy nawet kilka tys km z dala...
z drugiej strony wszystkim mówi, że ich kocha, ciągle, babci kilka razy :)
ogłosił też swoje zaręczyny z tą dziewczyną, ubiera się tylko w rzeczy w
jakiś sposób z nią związane, nosi fanty od niej


>
> Zerżnięte z wykładu. Sorki za moje lenistwo umysłowe... ale gupio sie
> powtarzać ;)

spoko, dzięki za wykład

> > zatem jak można mu przetłumaczyć, że ona go nie kocha?
> > on głuchy na nasze sugestie, dosłownie zatyka sobie uszy palcami
>
> W stanie w którym się znajduje to chyba zrozumiałe.
>
> > na razie robimy wszystko, by się ze sobą nie kontaktowali
> > a może powinniśmy im pozwolić?
>
> Trudne pytanie. Ale IMHO nie pozwolić.
To trudne, bo ta małpa jego dziewczyna jeszcze pogarsza sytuację
zagaduje go na gg, dzwoni, telefony musimy mieć wyłączone z kontaktów, zamki
w domu wszystkie zawsze zamknięte, nawet na blokady
moja mama musiała aż zastosować wobec tej dziewczyny groźbę (dodam, że
karalną, a właśnie co wróciłam z sądu, gdzie dzień w dzień przesiaduję, niby
że w pracy:))
na razie poskutkowało, laska się nie odzywa
moja matka naprawdę jest w stanie na trwałe zamknąć jej usta, wiem to

>
> > na pytanie, co zrobi, jeśli się dowie, że ona go nie kocha, chory
> > odpowiada, że taka możliwość nie istnieje
> > a jeśli nawet, to on nie będzie miał po co żyć
>
> Zobaczycie co powie jak po leczeniu.

tak, ale leczenie to długi proces, na razie psycholog powiedział, że on nie
jest jeszcze gotów na psychoterapię, nawet na rozmowę, on nie kojarzy, nie
kontaktuje, z nim nie można teraz rozmawiać

>
> > rany, wszyscy mamy już tego dość, chcemy mu pomóc, ale nie umiemy
> > psychiatrzy też jacyś niemrawi, ciągle niepewni diagnozy i sposobu
> > leczenia
>
> Dosyć to dopiero będziecie mieli. Zaciśnijcie zęby i trzymajcie się.

najgorzej to z moim tatą, jest naprawdę załamany, no i bezsilny
powtarza, że nie może w to uwierzyć, że ma w rodzinie świra
tak, mój tata bardzo to przeżywa, zaraz jemu też będzie potrzebna
psychoterapia
radzę mu, żeby był cierpliwy i wyrozumiały (a to nie są akurat podstawowe
cechy jego charakteru :)


dzięki za rady i info


> Pozdrowienia

Natalia
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 13:58:18

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "cbnet" <c...@o...pl> napisał w wiadomości
news:bjjv3l$bd8$1@news.onet.pl...
> Natalio, spokojnie. :)
> To co robisz dla niego to wlasnie pomoc o jakiej zwykle
> to mozna tylko pomarzyc. Serio. ;)

och, dzięki
ale nam coraz trudniej, wczoraj mieliśmy w domu małe załamanie wiary :(
już wszyscy zaangażowani, babcie, dziadkowie, wszyscy
ja tylko muszę wymyślać wymówki dla ludzi, którzy dzwonią i chcą rozmawiać z
"chorym" albo co gorsza się z nim spotkać
no i już myśleliśmy, że jest lepiej, wczoraj i przedwczoraj nie manifestował
swoich wizji i omamów,
niby zachowywał się ok, ale był okrutnie usłużny, jak nigdy, sama słodycz
i ta jego pozorna normalnośc nas trochę zmartwiła właśnie
bo wczoraj wpadł na pomysł, że już jest zdrowy, a to dalej nie on
jest chory nadal, tylko już się bardziej kontroluje, już więcej może ukryć
tak ja to widzę
mój tata zwłaszcza to przeżywa
sam niedługo będzie potrzebował fachowej pomocy


pozdrowienia

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 14:21:39

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "zielsko" <zielsko_p@WYTNIJ_TOo2.pl> szukaj wiadomości tego autora

Rozbiegane palce Natalia wystukały w <bjkm08$kc5$1@news.onet.pl> słowa:

>
> Użytkownik "zielsko" <zielsko_p@WYTNIJ_TOo2.pl> napisał w wiadomości
> news:xn0d32lm828uij003@n5k0g0...
> > Rozbiegane palce Natalia wystukały w <bjiqfr$d84$1@news.onet.pl>
> > słowa:
> >
> > > co to jest ta mania?
> > http://www.fotozielsko.republika.pl/tmp/mania.rtf
>
> dzięki, przeczytałam
> może to zbyt naukowe dla mnie? :))
> z tego co zrozumiałam, ta mania nie trwa długo, jest jakby epizodem?
> może nie doczytałam, ale czy to jest wyleczalne ? czy możliwośc

Wyleczalne.

> nawrotów jest duża?

Nie. Zdazniem psychiatrów bardzo małe.
To jest w tym konspekcie ;)

> w sumie to bardziej do niego pasuje opis manii bez objawów
> psychotycznych bo nie jest tak, że zaniedbuje higienę, je też w miarę
> ok, tylko nie jada potraw, owoców, których wie, że jego ukochana nie
> lubi. np. "nie zjem nektarynki, bo to przypomina brzoskwinię, a ona
> nie lubi brzoswiń." (kiedyś jadał nektarynki)

(ciach)
Ekhm, ekhm przeczytaj to co napisałaś i napisz pod spodem bez objawów
psychotycznych, i co nie gryzie Ci się to?


> tak, ale leczenie to długi proces, na razie psycholog powiedział, że
> on nie jest jeszcze gotów na psychoterapię, nawet na rozmowę, on nie
> kojarzy, nie kontaktuje, z nim nie można teraz rozmawiać

No właśnie, wiec tłumaczenia i pytania o problem(ową niewiaste) jest
bezcelowe.
Zobaczycie co powie po leczeniu.

> najgorzej to z moim tatą, jest naprawdę załamany, no i bezsilny
> powtarza, że nie może w to uwierzyć, że ma w rodzinie świra
> tak, mój tata bardzo to przeżywa, zaraz jemu też będzie potrzebna
> psychoterapia

Możliwe. To dość cięzkie przeżycie dla rodziny. Może zrozumienie istoty
stanu swojego syna pomoże?
Można obrócic to na na korzyść rodziny... skonsolidować ją.

> radzę mu, żeby był cierpliwy i wyrozumiały (a to nie są akurat
> podstawowe cechy jego charakteru :)

On nie jest świrem. To jest zaburzenie afektu. To tak jak z depresją.

--
Paweł Zioło
www.fotozielsko.prv.pl
" A cy Ty wiys, ze to włośnie z tego sie głupieje?Nie z biydy, ale z
rozkosy?!
Dopiero trza sie wyzwolić, coby zmądrzeć. A jak zmądrzejes, to se
zaśpiewos:
Ślebodno kozicka, kie skoce po grani! W siwyj gmle sie kryje, siwo
sierstka na niej"
ks. Józef Tischner

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 14:30:21

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisała:

> > > co to jest ta mania?

Ogolnie - stan nadzwyczajnie podwyzszonego nastroju. Masa energii,
absurdalne pomysly wcielane w zycie (jak ten z palmą na randke czy stroj
narciarski), slowotok i tym podobna "nadaktywnosc".

> To trudne, bo ta małpa jego dziewczyna jeszcze pogarsza sytuację (...)

A nie mozna by z nia tak normalnie porozmawiac i wyjasnic sytuacje?

> (..) telefony musimy mieć wyłączone z kontaktów, zamki
> w domu wszystkie zawsze zamknięte, nawet na blokady

W takiej sytuacji jego urojenia (np rodzice-terrorysci) rzeczywiscie mają
niezla pożywkę.

> najgorzej to z moim tatą, jest naprawdę załamany, no i bezsilny
> powtarza, że nie może w to uwierzyć, że ma w rodzinie świra

Swira? Tak doslownie mowi?

> tak, mój tata bardzo to przeżywa, zaraz jemu też będzie potrzebna
> psychoterapia

Czyli tez bedzie swirem w swoich oczach?

Co do urojen wielkiej milosci to mysle, ze powinno sie to zalagodzic po
dobraniu lekow. Tak jak i inne objawy. Poki co to nie ma sensu dyskutowac,
tlumaczyc - on jest gluchy. Najlepiej zajac sie jak najszybszym leczeniem.

Pozdrowienia
Joanna



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 14:55:02

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "zielsko" <zielsko_p@WYTNIJ_TOo2.pl> napisał w wiadomości
news:xn0d33837359zi000@n5k0g0...
> >
> > dzięki, przeczytałam
> > może to zbyt naukowe dla mnie? :))
> > z tego co zrozumiałam, ta mania nie trwa długo, jest jakby epizodem?
> > może nie doczytałam, ale czy to jest wyleczalne ? czy możliwośc
>
> Wyleczalne.
>
> > nawrotów jest duża?
>
> Nie. Zdazniem psychiatrów bardzo małe.

uff
chciałam, żeby mi to ktoś wprost powiedział

:)

> To jest w tym konspekcie ;)
też mam kłopoty z koncentracją? :)
>
> > w sumie to bardziej do niego pasuje opis manii bez objawów
> > psychotycznych bo nie jest tak, że zaniedbuje higienę, je też w miarę
> > ok, tylko nie jada potraw, owoców, których wie, że jego ukochana nie
> > lubi. np. "nie zjem nektarynki, bo to przypomina brzoskwinię, a ona
> > nie lubi brzoswiń." (kiedyś jadał nektarynki)
>
> (ciach)
> Ekhm, ekhm przeczytaj to co napisałaś i napisz pod spodem bez objawów
> psychotycznych, i co nie gryzie Ci się to?

>
> > tak, ale leczenie to długi proces, na razie psycholog powiedział, że
> > on nie jest jeszcze gotów na psychoterapię, nawet na rozmowę, on nie
> > kojarzy, nie kontaktuje, z nim nie można teraz rozmawiać
>
> No właśnie, wiec tłumaczenia i pytania o problem(ową niewiaste) jest
> bezcelowe.

tak, ale my jesteśmy jakby zawieszeni w próżni, my praktycznie nic nie wiemy
a musimy jakoś żyć, dzień po dniu w tej kłopotliwej sytuacji
codziennie musimy robić mnóstwo różnych zabiegów, żeby ją od niego oddzielić
stąd moje pytanie o sens rozdzielenia

> Zobaczycie co powie po leczeniu.

rany, oby wrócił do siebie
>
> > najgorzej to z moim tatą, jest naprawdę załamany, no i bezsilny
> > powtarza, że nie może w to uwierzyć, że ma w rodzinie świra
> > tak, mój tata bardzo to przeżywa, zaraz jemu też będzie potrzebna
> > psychoterapia
>
> Możliwe. To dość cięzkie przeżycie dla rodziny. Może zrozumienie istoty
> stanu swojego syna pomoże?

Ale my tak naprawdę niewiele wiemy, lekarze nie robią nam wykładów
akademickich
Mój tata wie tyle, że nic nie wie i że jest bezsilny. Nie może rozumowo
ogarnąć tego co robi i mówi nasz "pacjent", czyli mój młodszy brat.
> Można obrócic to na na korzyść rodziny... skonsolidować ją.

a wiesz, że też o tym pomyślałam :)
jesteśmy dość trudną rodziną, powiedziałabym
nigdy się u nas ani nie okazywało uczuć, ani o nich nie mówiło
nie pamiętam z dzieciństwa ani jednej sceny, kiedy mama mnie przytula itd
nigdy nie widziałam, żeby moi rodzice się dotykali, inaczej niż przypadkiem,
albo w złości
no i tak się składa, że też miałam ostatnio trochę kłopotów, wiosną nie
mogłam wcale spać
potem popadłam w zupełny marazm, nawet już chciałam iść ze sobą do lekarza
w turcji było apogeum, wstyd przyznać, ale chciałam się utopić
jakoś mi przeszło samoczynnie
teraz wydaje mi się, że jestem w mojej rodzinie najbardziej "trzeźwa" na
umyśle.
już nie chcę się topić, a spać nie mogę tylko dlatego, że "chory" urządza
nocne przedstaiwienia
jaka szkoda, że nikt nie zauważył wcześniej problemów mego brata
może by się udało zapobiec temu co jest, zresztą nieważne, jest jak jest
>
> > radzę mu, żeby był cierpliwy i wyrozumiały (a to nie są akurat
> > podstawowe cechy jego charakteru :)
>
> On nie jest świrem. To jest zaburzenie afektu. To tak jak z depresją.

Tak, to podobne do depresji?
inny członek mojej rodziny ma orzeczoną depresję
i z tego co wiem, to będzie to mieć już chyba zawsze :((
w mniejszym, czy większym natężeniu
więc pogadam z tatą, on sie tak przejmuje, że jego własny syn "wariuje"

wielkie dzięki raz jeszcze

pozdrowienia

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 14:59:03

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "Natalia" <k...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij> napisał w wiadomości
news:bjko7f$ef7$1@zeus.man.szczecin.pl...
> Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisała:
>
> > > > co to jest ta mania?
>
> Ogolnie - stan nadzwyczajnie podwyzszonego nastroju. Masa energii,
> absurdalne pomysly wcielane w zycie (jak ten z palmą na randke czy stroj
> narciarski), slowotok i tym podobna "nadaktywnosc".

dzięki, fajnie w końcu wiedzieć :))
jednak grupa może być przydatna
>
> > To trudne, bo ta małpa jego dziewczyna jeszcze pogarsza sytuację (...)
>
> A nie mozna by z nia tak normalnie porozmawiac i wyjasnic sytuacje?

były próby, dopiero groźba przyniosła efekt
ta dziewczyna jest nie tyle głupia, (jest inteligentną studentką medycyny)
co po prostu zła, złośliwa, samolubna
zrobi tylko to, co jej będzie pasowało

>
> > (..) telefony musimy mieć wyłączone z kontaktów, zamki
> > w domu wszystkie zawsze zamknięte, nawet na blokady
>
> W takiej sytuacji jego urojenia (np rodzice-terrorysci) rzeczywiscie mają
> niezla pożywkę.

cóż, zamknięcie drzwi itd, nastąpiło w efekcie urojeń, urojenia były
pierwsze
>
> > najgorzej to z moim tatą, jest naprawdę załamany, no i bezsilny
> > powtarza, że nie może w to uwierzyć, że ma w rodzinie świra
>
> Swira? Tak doslownie mowi?
tak, kiedy jest wkurzony maksymalnie tą sytuacją
tata taki ma charakter, łatwo się denerwuje
>
> > tak, mój tata bardzo to przeżywa, zaraz jemu też będzie potrzebna
> > psychoterapia
>
> Czyli tez bedzie swirem w swoich oczach?
>
> Co do urojen wielkiej milosci to mysle, ze powinno sie to zalagodzic po
> dobraniu lekow. Tak jak i inne objawy. Poki co to nie ma sensu dyskutowac,
> tlumaczyc - on jest gluchy. Najlepiej zajac sie jak najszybszym leczeniem.

już bierze leki, niby jest poprawa
ale to nie on, on nie zachowuje się po nich naturalnie

dzięki

Natalia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


1. Data: 2003-09-09 14:59:27

Temat: Re: jak mu pomóc?
Od: "Jacek B." <d...@...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:bjiqfr$d84$1@news.onet.pl...

witam,
wydaje mi się, że już chyba w sierpniu rozmawialiśmy nt. schizofrenii,
i coś ci pisałem, że to niekoniecznie musi być ona
podawałem ci chyba inne zaburzenia z podobnymi objawami. Nie pamiętam,
no ale...

> pierwsze pytanie:
> co to jest ta mania?

Kiedyś słowo MANIA, było używane s w posób dosyć dowolny, dzisiaj, ma
ścisłe określenie kliniczne, chociaż potocznie często się go używa
(np. maniak samochodó w - inne rozumienie kliniczne - tu będzie to
osoba, która nic nie widzi poza samochodami, chorobliwe; a potocznie -
maniak samochodów, osoba, której hobby są samochosy). Sama literatura
i media trochę gmatwają to pojęcie - jest nadużywana właśnie np.
Automaniak, mania wielkości, maniak jakiśtam itd.

Najczęstszą przyczynązespołów maniiakalnych są choroby (zaburzenia)
afektywne, czyli takie, które wiżą ą się z nastrojem, emocjami. Inne
przyczyny takich zespołów, są rzadziej spotykane (a mogą to być np.
uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego, schorzenia organiczne, też
leki a nawet zatrucia, narkotyki też).

Sam obraz kliniczny manii jest w sporym stopni przeciwstawieniem
depresji.
W manii możemy wyodrębnić grupę objawów podstawowych trzy:
są to:
- zaburzenia podstawowego nastroju i emocji
-zaburzenia napędu psychoruchowego
- zaburzenia rytmów biologicznych wielu procesów fizjologicznych
Podobnie jak w depresji, objawy mogą wywoływać niepokój zarówno
dotkniętego zaburzeniem, jak i bliskich (otoczenia).
Nastrój takiego chorego jest ciągle wz,możony, na wysokich obrotach,
wyrażający zadowolenie, radość, podniecenie, brak adekwatnych reakcji
na bodźce - a w cięższych przypadkach będzie to gniew (tzw. dysforia).
Dysforia może stanowić podstawowy nastrój chorego, ale też może się
objawiać w określonych sytuacjach, czyli może być wywoływany w związku
z określonymi bodżcami. (a tak po chłopsku - może być coś, cokolwiek
nawet zdjęcie, jakaś pamiątka, piótrko, włos, na które spojrzy chory i
wpada w szał!. No wiadomo, że agreesja, może tu występować.
UWAGA, może nastąpić przyspieszenie tempa kojarzenia. To znaczy,
chopry może superszybko kojarzyć, ale ma problemy z myśleniem, czasmi
może się wydawać, że myśli przypadkowo. (a wiec wiele rzeczy moze mu
sie kojarzyc z jedną rzczą - wszystko, lub wiele rzeczy jest tym
samym symbolem czegoś)Często zdarza się tzw. słowotok - czyli chory
taki, mówi, mówi, mówi, co wzbudza zainteresowanie otoczenia.
W łagodnych stanach pamięć jest prawidłowa - a nawet MOZE SIE POPRAWIC
I WYOSTRZYC dotyczy też uczenia - natomiast w ciezszych nie.
Podobnie jak w depresji, objawy nasilają się w godzinach wieczorowych
i porannych. - w ciągu dnia, może być względny spokój.
U części, moga następować zaburzenia wielkościowe (urojenia) , może
mieć przekonanie, że jest lepszy, ważniejszy, wszystko może. Często
występują absurdalne sądy.
Osoby, takie, gdy napotykają przeeszkody od strony otoczenia stają się
gniewne, wręcz potwory, agresją słowną i fizyczną.
Początek może być narastające, lub nagłe (ostroe)
może tyle ci starczy

>
> po drugie, chory ma obsesję na punkcie swojej byłej dziewczyny,
która go
> zdradzała, biła, poniżała, ona go nie kocha (to jak scenariusz
> brazylijskiego serialu, ale tak naprawdę jest)
> on kocha ją szalenie, obląkańczo, ciągle się do niej wybiera, widzi
ją obok,
> a jej obok nie ma
> pragnie ją poślubić, natychmiast, oświadcza się w wyobraźni
> nie obchodzi go, wcale do niego nie dociera, że ona go nie chce, ona
z nim
> igra, bawi się jego uczuciami, już od 7 lat

swoją drogą, nie dziwię się chłopakowi, i dziwię się wam, że nie
spotkacie się z nią we wspólnym gronie i nie dacie jej po prostu w
pysk, bo z tego, co piszesz na to zasługuje. Przydałaby jej się
również odpowiednia opinia.


> zatem jak można mu przetłumaczyć, że ona go nie kocha?
> on głuchy na nasze sugestie, dosłownie zatyka sobie uszy palcami

Nie przetłumaczycie mu, jeżeli to faktycznie ciężki stan. Zacznijcie
raczej wierzyc w kazde slowo, przez jakis czas, a potem bardzo bardzo
powoli podważajcie jej wiarygodność, którą niech on potwierdzi, niech
mu się to wdrukowuje powoli i systematycznie - tak, jakbyscie uczyli 3
latka pisac.

> na razie robimy wszystko, by się ze sobą nie kontaktowali
> a może powinniśmy im pozwolić?

Wg mnie, powinniscie, ale powinnioscie tez wiedziec co sie dzieje -
aby to przeciwko niej wykorzystac. no niestety, zycie jest brutalne.


> na pytanie, co zrobi, jeśli się dowie, że ona go nie kocha, chory
odpowiada,
> że taka możliwość nie istnieje
> a jeśli nawet, to on nie będzie miał po co żyć

no to, starac sie go przekonac, ze ona jest jego nie warta - wiem,
wiem, łatwo gadać....

> rany, wszyscy mamy już tego dość, chcemy mu pomóc, ale nie umiemy
> psychiatrzy też jacyś niemrawi, ciągle niepewni diagnozy i sposobu
leczenia

a testy jakies mu robili? na obserwacji jakiejs był? ogólnie jak go
widzi otoczenie? co opowiada innym? co ona w waszej obecnosci do niego
mówi, o czym? - i tysiące pytań.



> z góry dzięki za sugestie, oczywiście nie będę ich od razu
wprowadzać w
> życie, nie chcę nic popsuć. wszystko po rodzinnym konsylium i po
rozmowie z
> psychiatrą
>
> pozdrowienia
>
> Natalia

osobiście, proponowałbym ci wsłuchanie sie w łos własnego serca, ono
ci podpowie.

J.




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 . 3


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

jeszcze raz ja
napad leku - help
(obca struktura)
amfetamina-uzależnienie
amfetamina-uzależnienie

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Dlaczego faggoci są źli.
samotworzenie umysłu
Re: Zachód sparaliżowany
Irracjonalność
Jak z tym ubogacaniem?

zobacz wszyskie »