Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!poznan.rmf.pl!news.man.poznan.pl!newsfeed.g
azeta.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: "Filip Sielimowicz" <sielim@wyrzucic_wp.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższe
Date: Mon, 23 Feb 2004 00:44:02 +0100
Organization: Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl
Lines: 42
Message-ID: <c1bes7$9md$1@inews.gazeta.pl>
References: <c1b29s$6ad$1@news.onet.pl> <c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: host-81-190-9-230.gdynia.mm.pl
X-Trace: inews.gazeta.pl 1077493447 9933 81.190.9.230 (22 Feb 2004 23:44:07 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Sun, 22 Feb 2004 23:44:07 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V5.50.4133.2400
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 5.50.4133.2400
X-User: sielim
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:257522
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl...
> Von Braun to dobry psychoterapeuta. W tym miejscu chcę mu podziękować za
> gruntowną wiedzę, rzeczowość i twarde trzymanie się linii konkretów, ale
> niezwykle trudno byłoby o nim powiedzieć: przyjaciel. Odstręcza chłodem
> profesjonalizmu i oglądem przypadku, za którym przecież zawsze stoi żywy
> człowiek. W jego języku naszpikowanym fachową terminologią pobrzmiewa ton
> wyniosłości dla tych, ktorzy nie potrafią. Na pewno nie jest to świadome, a
> wynika z braku pochylenia głowy przed pacjentem, czytaj niedorozwoju empatii.
> Grzeczny, kulturalny, lecz piekielnie zimny, profesjonalista w każdym calu,
> lecz nikt bliski, nikt komu chciałoby się podać rękę. Najlepiej mu wsunąć w
> kieszeń białego fartucha parę złoty, uczciwie na nie zapracował, i jak
> najszybciej znikać.
Widzę, że smrodek się tu na grupie zrobił, więc dorzucę swoje trzy grosze
- to będą takie trzy grosze na kupie ...
Wg. mnie Aneto, powinnaś WYRAŹNIE PODKREŚLIĆ, ze jest to Twoje
osobiste odczucie w stosunku do vB.
Moje jest zupełnie inne. Acha, no i jak ktoś zauważył, vB nie jest psychoterapeutą,
co sam napisał w innym wątku.
Zaś to, jak go odczułaś uznałbym jako daleko posuniętą własną projekcję.
Nie wiem, jak Ci pomógł i jak wyglądała Wasza relacja (majlowa ?),
ale wygląda mi na to (uwaga: osobista ocena), że próbowałaś go wciągnąć
w relację bliższą, niż by sobie tego życzył, więc być może, dla ogólnego
zdrowia, postawił nieco bardziej wyraziste granice. "Usztywnił stanowisko".
Czyli taki mur: "Kochana, skup się, zaczynasz mnie traktować jako kompana
do własnych gierek, ja nie będę grać takiej roli, bo. np. nie mam czasu
ani ochoty i ogólnie nie od tego tu jestem". I zaszeleścił lekarskim kitlem.
Być może nawet nie stawiał żadnych dodatkowych murów: po prostu
potraktował Cię zgodnie z tym co uważa za słuszne, a ty się zaczęłaś
potykać o własne wyobrażenia o tym, co możesz od niego uzyskać.
Nie przytulił Cię, bo być może nie umiałabyś właściwie tego przyjąć
(wg. oceny vB).
Ale nawymyślałem, co ?
Wybaczcie, proszę ...
|