Data: 2004-02-22 23:44:02
Temat: Re: jak odroznic psychoterapeute od przyjaciela :) dłuuuuższe
Od: "Filip Sielimowicz" <sielim@wyrzucic_wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Aneta" <a...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:c1b6pr$9f9$1@inews.gazeta.pl...
> Von Braun to dobry psychoterapeuta. W tym miejscu chcę mu podziękować za
> gruntowną wiedzę, rzeczowość i twarde trzymanie się linii konkretów, ale
> niezwykle trudno byłoby o nim powiedzieć: przyjaciel. Odstręcza chłodem
> profesjonalizmu i oglądem przypadku, za którym przecież zawsze stoi żywy
> człowiek. W jego języku naszpikowanym fachową terminologią pobrzmiewa ton
> wyniosłości dla tych, ktorzy nie potrafią. Na pewno nie jest to świadome, a
> wynika z braku pochylenia głowy przed pacjentem, czytaj niedorozwoju empatii.
> Grzeczny, kulturalny, lecz piekielnie zimny, profesjonalista w każdym calu,
> lecz nikt bliski, nikt komu chciałoby się podać rękę. Najlepiej mu wsunąć w
> kieszeń białego fartucha parę złoty, uczciwie na nie zapracował, i jak
> najszybciej znikać.
Widzę, że smrodek się tu na grupie zrobił, więc dorzucę swoje trzy grosze
- to będą takie trzy grosze na kupie ...
Wg. mnie Aneto, powinnaś WYRAŹNIE PODKREŚLIĆ, ze jest to Twoje
osobiste odczucie w stosunku do vB.
Moje jest zupełnie inne. Acha, no i jak ktoś zauważył, vB nie jest psychoterapeutą,
co sam napisał w innym wątku.
Zaś to, jak go odczułaś uznałbym jako daleko posuniętą własną projekcję.
Nie wiem, jak Ci pomógł i jak wyglądała Wasza relacja (majlowa ?),
ale wygląda mi na to (uwaga: osobista ocena), że próbowałaś go wciągnąć
w relację bliższą, niż by sobie tego życzył, więc być może, dla ogólnego
zdrowia, postawił nieco bardziej wyraziste granice. "Usztywnił stanowisko".
Czyli taki mur: "Kochana, skup się, zaczynasz mnie traktować jako kompana
do własnych gierek, ja nie będę grać takiej roli, bo. np. nie mam czasu
ani ochoty i ogólnie nie od tego tu jestem". I zaszeleścił lekarskim kitlem.
Być może nawet nie stawiał żadnych dodatkowych murów: po prostu
potraktował Cię zgodnie z tym co uważa za słuszne, a ty się zaczęłaś
potykać o własne wyobrażenia o tym, co możesz od niego uzyskać.
Nie przytulił Cię, bo być może nie umiałabyś właściwie tego przyjąć
(wg. oceny vB).
Ale nawymyślałem, co ?
Wybaczcie, proszę ...
|