Data: 2002-04-30 21:37:08
Temat: Re: jak pomaga się samotnym matkom w moim mieście
Od: Piotr Majkowski <p...@h...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Witaj Monika Gibes,
a teraz zobaczmy co napisałe(a)ś:
>Mieszkam w 100 tysięcznym mieście, w którym kościołów jest bardzo dużo
>(niemal każde nieduże osiedla ma swój własny kościół, a do tego dochodzi
>jeszcze jeden, zbudowany w latach 80, dwupiętrowy moloch,w którym bez
>problemu zmieściliby się w ciągu jednej niedzieli wszyscy
>wierni-praktykujący z naszego miasta). Dlatego miasto postanowiło, że nie
>przeznaczy już nowego gruntu pod kościół. Za to przeznaczyło ziemię na
>ośrodek pomocy dla samotnych matek - grunt dostał Kościół bo miał tam
>stworzyć taki właśnie ośrodek.
[ciach]
>To było dwa lata temu. Na koniec dodam, że ośrodek dalej nie jest skończony,
>ale na plebanii w między czasie wymieniono okna na takie, przez które
>parafianie z sąsiedniego bloku nie mogą zaglądać do pokoju proboszcza ;-)
>
>I tak wygląda w moim mieście pomoc dla samotnych matek.
To bardzo przykre, że w 100 tysięcznym mieście wierni-praktykujacy
mogą zmieścić się w kościele wszyscy - jednocześnie.
Rozumiem, że nie ma to związku z ilością samotnych matek i ogólną
potrzebą ośrodka dla nich ?
Niezrozumiała jest dla mnie też postawa Kościoła, wykazująca brak
zrozumienia dla potrzebujących, zwłaszcza, że budowane w latach 80
sale katechetyczne są obecnie puste i z powodzeniem mogą służyć do
innych celów.
Myślę, że powinnaś (mimo wszystko) odszukać kontakt do Biskupa i
spróbować interweniować.
(ale argument o oknach proboszcza jest bardzo ryzykowny - jeżeli
chodzi Ci o załatwienie sprawy - nie o awanturę)
PS. Co to za miasto ?
Pozdrawiam
--
Piotr Marcin Majkowski
p...@h...com
http://www.btsnet.com.pl/majkowscy
Uwaga: Wszystkie wyrażone opinie są moim prywatnym zdaniem.
|