Strona główna Grupy pl.soc.uzaleznienia jak przestac palic ?

Grupy

Szukaj w grupach

 

jak przestac palic ?

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 13


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2006-04-04 19:54:17

Temat: jak przestac palic ?
Od: "lkgm" <l...@t...pl> szukaj wiadomości tego autora

jak w temacie :(



--
***
Pozdrawiam, Lukasz

**************************************
http://www.lkgm.kedra.org/

http://www.lkgm.kedra.org/forum/

http://www.lkgm.kedra.org/bieszczady/

****************************************************
*******************

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2006-04-05 22:42:03

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "Ajgor" <o...@m...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "lkgm" napisał w wiadomości
news:e0uipp$n1d$1@atlantis.news.tpi.pl...

> jak w temacie :(

Tak jak ja to zrobilem. Nie planowac rzucenia, nie "miec zamiaru" tylko po
prostu zucic. Juz teraz w tej chwili. Powiedz sobie, ze od tej chwili nie
palisz i koniec. Wyzuc papierosy do smieci (i nie zastanawiaj sie, ile za
nie zaplaciles bo tak nie zucisz palenia. Tylko je wyzuc.) i wiecej nie pal.
Jesli masz jakies jeszcze fajki w domu to je wywal. Zapewniam, ze zucanie
palenia to nie taka straszna sprawa jak to prezentuja w telewizji. Ciagnie
do fajek kilkanascie dni (mi przeszlo po okolo 2 tygodniach) a pozniej jest
spokoj. Prawde mowiac mysle ze te wszystkie porady, audycje, reklamy srodkow
antynikotynowych bardziej szkodza niz pomagaja bo tworza taka atmosfere
grozy. Ze niby zucanie palenia jest tak straszne, ze sam czlowiek sobie nie
poradzi. I dlatego wiele osob moglo by bez trudu rzucic, ale tego nie robi
bo sie boi nie palenia, tylko wlasnie rzucania. A to bzdura jest. Zucanie
wcale nie jest straszne. Tylko trzeba sie raz przemoc i wiecej nie palic. No
i przy alkoholu sie pilnowac bo wtedy ciagnie jeszcze jakis czas. Bardzo
pomaga jak bedac miedzy palacymi popatrzysz na nich z gory - ze jestes
lepszy bo nie palisz :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2006-04-07 21:33:32

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "sebix2" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora

poprostu przestać.
ale trzeba mieć silne postanowienie.
co do metod to już tylko dowolnośc jest mnóstwo (od plastrów po akupunkture
i hipnoze)

podobno 2% rzuca od siebie a reszta jest motywowana w inny sposób
przewarznie zdrowotny.

ja rzuciłem wspomagany nikoretkami - ale nie ma sie co łudzić że bedzie
lekko skoro sie truło przez lata to trzeba odcierpieć detoksik - i odtruć
ciało. takie są konsekwencje palenia. ale sie da i warto na pewno i ze
wzglegów zdrowotnych finansowych, wolności i spokoju.

powodzonka.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2006-04-10 22:59:38

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "lkgm" napisał w wiadomości

> jak w temacie :(

Mnie pomogła książka, którą przeczytałem 10 lat temu. To była książka "Obudź
w sobie olbrzyma" Anthony'ego Robbinsa. Był tam rozdział o tozsamości
człowieka.
Na tożsamość składają się dobre, złe i obojętne przekonania, które
wykorzystujemy do zdefiniowania własnej osobowości. One implikują o naszej
wyjątkowości i odrębności.
Mechanizm myślowy każdego człowieka w oparciu o te przekonania działa mniej
więcej tak, iż zakładając, że nasze zdolności i możliwości są niezmienne,
jednak zakres ich wykorzystania zależy od tożsamości czyli od tego, jak
definujemy siebie.

Otóż jednym z elementów tożsamości każdego uzależnionego palacza jest
przekonanie, że jest się palaczem. Przekonanie!
Wystarczy więc wyrzucić z własnego sysytemu przekonań (z tożsamości) to
przekonanie właśnie i zastąpić je innym przekonaniem (ja zastosowałem
przekonanie, że nie jestem jakąś śmierdzącą popielniczką, tylko mężczyzną
czystym, schludnym, dbającym o zdrowie fizyczne i emitującym subtelny męski
zapach dobrych kosmetyków).
Każdy może zastąpić to samo przekonanie, że jest palaczem innym niż mój
pomysłem. Musi on dla danej osoby być jednak bardzo ważnym przekonaniem,
żeby osiągnąć cel.

Efekt? Nie palę już od 10 lat. Wiem, że nigdy nie zapalę, mimo, że moja żona
kopci jak parowóz w domu. Nie przeszkadza mi, kiedy ktoś pali przy mnie.
Śmieszy mnie tylko, kiedy widzę człowieka przypalającego śmieszną papierową
rurkę wypełnioną brudnym zielskiem. Widzę, jak wciąga niebieski dym w
siebie, zaraz potem wypuszcza szary spowrotem i zastanawiam się, po co to
robi... ;))
I jeszcze jedno: Od dziesięciu lat towarzyszy mi świadomość, że dużo
trudniej było mi przywyknąć do palenia (trwało to koło siedmiu dni w
męczarniach) niż rzucić. To była jedna chwila.
Acha! Nie używałem silnej woli. Nie miewam jej...

Pozdrawiam
michał
--
Głupia konsekwencja jest chochlikiem małych umysłów (Ralph Emerson)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2006-04-11 07:44:34

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "Ajgor" <o...@m...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michal" napisał w wiadomości news:443adeba$0$8050

> Efekt? Nie palę już od 10 lat. Wiem, że nigdy nie zapalę, mimo, że moja
> żona kopci jak parowóz w domu.

Skad ja to znam. Hehehe :)

> Nie przeszkadza mi, kiedy ktoś pali przy mnie. Śmieszy mnie tylko, kiedy
> widzę człowieka przypalającego śmieszną papierową rurkę wypełnioną brudnym
> zielskiem. Widzę, jak wciąga niebieski dym w siebie, zaraz potem wypuszcza
> szary spowrotem i zastanawiam się, po co to robi... ;))

Popatrz. Nie czytalem tej ksiazki, a mam dokladnie tak samo :)

> I jeszcze jedno: Od dziesięciu lat towarzyszy mi świadomość, że dużo
> trudniej było mi przywyknąć do palenia (trwało to koło siedmiu dni w
> męczarniach) niż rzucić. To była jedna chwila.
> Acha! Nie używałem silnej woli. Nie miewam jej...

Bo tak na prawde ludzie nie rzucaja palenia nie dlatego, ze palenie ich
trzyma, tylko dlatego, ze boja sie samego rzucania. Bo sa przekonani, ze to
bog wie jaka meka. A to nie prawda. Wcale to rzucanie nie jest takie
straszne, jak to sugeruja te wszystkie akcje i reklamy w mediach (Ze niby
bez plastrow, tabletek i pomocy nie da sie rzucic). Bzdury i klamstwa.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2006-04-11 09:59:41

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ajgor" napisał w wiadomości

> Bo tak na prawde ludzie nie rzucaja palenia nie dlatego, ze palenie ich
> trzyma, tylko dlatego, ze boja sie samego rzucania. Bo sa przekonani, ze
> to bog wie jaka meka. A to nie prawda. Wcale to rzucanie nie jest takie
> straszne...

W zupełności się zgadzam. Wszystko mieści się w naszych przekonaniach,
którymi pozwalamy sobie zaprogramować mózg. Istotnie, zanim rzuciłem
palenie, obawiałem się cyklicznych nawrotów wzmożonych chęci sięgnięcia do
paczki. Najpierw miało się to zdarzyć po trzech dniach, potem po trzech
tygodniach i po trzech miesiącach. W piersiach wystąpić miały nie do
zniesienia bóle fizyczne... Nic z tych rzeczy nie nastąpiło.
:)

pozdrawiam
michał
--
Myślę więc jestem. Nie myślę, to znaczy, że mnie głowa boli

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2006-04-11 19:20:58

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "Jeremiasz" <m...@v...pl> szukaj wiadomości tego autora

>
> Użytkownik "Ajgor" napisał w wiadomości
>
> > Bo tak na prawde ludzie nie rzucaja palenia nie dlatego, ze palenie ich
> > trzyma, tylko dlatego, ze boja sie samego rzucania. Bo sa przekonani, ze
> > to bog wie jaka meka. A to nie prawda. Wcale to rzucanie nie jest takie
> > straszne...
>
> W zupełności się zgadzam. Wszystko mieści się w naszych przekonaniach,
> którymi pozwalamy sobie zaprogramować mózg. Istotnie, zanim rzuciłem
> palenie, obawiałem się cyklicznych nawrotów wzmożonych chęci sięgnięcia do
> paczki. Najpierw miało się to zdarzyć po trzech dniach, potem po trzech
> tygodniach i po trzech miesiącach. W piersiach wystąpić miały nie do
> zniesienia bóle fizyczne... Nic z tych rzeczy nie nastąpiło.
> :)
>
> pozdrawiam
> michał
> --
> Myślę więc jestem. Nie myślę, to znaczy, że mnie głowa boli
Witam Was
Paliłem ponad 30 lat i rzuciłem bo szef mi ni dał podwyżki i sam sobie zrobiłem
i troche przytyłem, ale chyba już nie tyję i nie palę już ponad 400 dni. Mam
podwyżke i głębiej wciągam powietrze. Wszystko to kwestia motywacji i
najważniejsze to ją odnaleźć. Pozdrawiam Jeremiasz Doremidoredo


--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2006-04-12 08:10:10

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jeremiasz" napisał w wiadomości

>> Użytkownik "Ajgor" napisał w wiadomości

> Witam Was
> Paliłem ponad 30 lat i rzuciłem bo szef mi ni dał podwyżki i sam sobie
> zrobiłem
> i troche przytyłem, ale chyba już nie tyję i nie palę już ponad 400 dni.
> Mam
> podwyżke i głębiej wciągam powietrze. Wszystko to kwestia motywacji i
> najważniejsze to ją odnaleźć. Pozdrawiam Jeremiasz Doremidoredo

Gratuluję! Tak trzymaj! Nie przejmuj się przybieraniem na wadze, to się z
czasem samo reguluje.
Masz rację, że motywacja jest istotną rzeczą w rzucaniu złego nawyku. Pomysł
materialnych korzyści oparty na codziennym nie wydawaniu jest całkiem
sprytny. Jeśli pozwolisz jednak, mam jedno "ale": Zadbałbym o to, żeby
motywacja miała trwały charakter. Do podwyżki dochodów człowiek stosunkowo
szybko się przyzwyczaja. Chyba o tym wiesz...

pozdrawiam
michał
--
Myślę więc jestem. Nie myślę, to znaczy, że mnie głowa boli

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2006-04-13 07:38:13

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "Ajgor" <o...@m...com> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "michal" napisał w wiadomości news:443cb14c$0$8043

> Gratuluję! Tak trzymaj! Nie przejmuj się przybieraniem na wadze, to się z
> czasem samo reguluje.
> Masz rację, że motywacja jest istotną rzeczą w rzucaniu złego nawyku.
> Pomysł materialnych korzyści oparty na codziennym nie wydawaniu jest
> całkiem sprytny. Jeśli pozwolisz jednak, mam jedno "ale": Zadbałbym o to,
> żeby motywacja miała trwały charakter. Do podwyżki dochodów człowiek
> stosunkowo szybko się przyzwyczaja. Chyba o tym wiesz...

Na to jest fajny sposob. Kumpel z pracy zalozyl sobie w domu skarbonke.
Kiedys codziennie palil paczke papierosow. Pozniej (jak ja zucilem to on mi
pozazdroscil i tez rzucil :) codziennie do tej skarbonki wzucal rownowartosc
paczki fajek :) Pozniej druga skarbonke bo w pierwszej juz sie nie miescilo,
pozniej kolejna. Mial kolekcje skarbonek w domu:) Robil tak przez kilka lat
(az go wszyscy podziwiali :) Po kilku latach nie wytrzymal i rozbil te
skarbonki :) Wiecie co? Za to, co w nich znalazl kupil nowe meble, nowy
telewizor Sony i jeszcze zostalo :) A najsmieszniejsze bylo ze caly dzien
liczyl te drobniaki, tyle ich bylo :)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2006-04-13 12:51:57

Temat: Re: jak przestac palic ?
Od: "michal" <6...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ajgor" napisał w wiadomości

> Użytkownik "michal" napisał w wiadomości

>> Pomysł materialnych korzyści oparty na codziennym nie wydawaniu jest
>> całkiem sprytny. Jeśli pozwolisz jednak, mam jedno "ale": Zadbałbym o to,
>> żeby motywacja miała trwały charakter. Do podwyżki dochodów człowiek
>> stosunkowo szybko się przyzwyczaja. Chyba o tym wiesz...

> Na to jest fajny sposob. Kumpel z pracy zalozyl sobie w domu skarbonke.
> Kiedys codziennie palil paczke papierosow. Pozniej (jak ja zucilem to on
> mi pozazdroscil i tez rzucil :) codziennie do tej skarbonki wzucal
> rownowartosc paczki fajek :) Pozniej druga skarbonke bo w pierwszej juz
> sie nie miescilo, pozniej kolejna. Mial kolekcje skarbonek w domu:) Robil
> tak przez kilka lat (az go wszyscy podziwiali :) Po kilku latach nie
> wytrzymal i rozbil te skarbonki :) Wiecie co? Za to, co w nich znalazl
> kupil nowe meble, nowy telewizor Sony i jeszcze zostalo :) A
> najsmieszniejsze bylo ze caly dzien liczyl te drobniaki, tyle ich bylo :)

Przykład Twojego kolegi nasuwa mi tylko przypuszczenie, że posiada on nawyk
oszczędzania, który (jak każdy nawyk) sprawia mu wyraźną przyjemność. A to,
że potrafił go skutecznie użyć jako motywacji i powiązać z rzuceniem nałogu,
to mu się bardzo chwali... :)

Gdybym ja chciał zastosować identyczną metodę, to zanim wyrobiłbym sobie
nawyk systematycznego oszczędzania, wydałbym majątek na kolejne wciąż
tłuczone przeze mnie skarbonki... Na pewno mebli ani telewizora bym sobie
nie kupił. ;))

pozdrawiam świątecznie
michał
--
Myślę więc jestem. Nie myślę, to znaczy, że mnie głowa boli

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Gdzie po pomoc dla uzależnionego od narkotyków?
Lufka
Uzaleznienie od kofeiny + pracoholizm
szukam pomocy
ośrodki dla alkoholikow - dolny slask

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Psycho - farmacja
Nałogi ...
Wszyscy zdrowi?
alkoholizm, gdzie znalezc pomoc na G.Slasku
Mityng DDA/DDD

zobacz wszyskie »