Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
From: Kinga 'Słowotok' <k...@b...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
Subject: Re: jak sie robi kutie?
Date: Tue, 27 Dec 2005 14:39:53 +0100
Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
Lines: 49
Message-ID: <dorge9$3va$1@inews.gazeta.pl>
References: <N...@c...com>
NNTP-Posting-Host: pracuj.3.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: inews.gazeta.pl 1135691017 4074 217.153.174.230 (27 Dec 2005 13:43:37 GMT)
X-Complaints-To: u...@a...pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 27 Dec 2005 13:43:37 +0000 (UTC)
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.2180
X-Priority: 3
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.2180
X-User: kinga.macyszyn
X-MSMail-Priority: Normal
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:256810
Ukryj nagłówki
> Wiem, wiem, pewnie gdzies mozna znalezc przepis w Internecie, ale mnie
> ciekawi jak Wy to robicie? Tak dla porownania. Nigdy tego nie jadlam,
> slyszalam ze to danie "kresowych" rodzin. Czy to prawda? Jest tu ktos nie
> "z kresow" kto je kutie na Wigilje?
>
Częściowo pochodzę z kresów, bo jedni dziadkowie pochodzili z terenów
obecnej Ukrainy (Buczacz i Iwano-Frankowsk), przesiedleni na Dolny Śląsk. I
tam na wigilię zawsze była kutia.
Natomiast drudzy dziadkowie pochodzą z okolic Lublina, też przesiedleni na
Dolny Sląsk, jedli zawsze kluski z makiem albo makowiec.
A ja kutię robię tak:
300 g pszenicy "na kutię" ugotować na miękko 30-40 minut w dużej ilości
osolonej wody
200-250 g maku utrzeć do białości, albo sparzyć i zetrzeć przez maszynkę
albo wziąć mak z puszki (próbowałam w tym roku i bardzo smaczny był)
2-3 łyżki prawdziwego miodu, najlepiej lipowego, rozpuszczonego w pół
szklanki gorącej wody, do tego sok z połowy cytryny
100 g rodzynek sułtanek
150 g śliwek kalifornijskich pokrojonych w drobną kostkę
75 g płatków słodkich migdałów albo 100 g słodkich migdałów sparzonych,
obranych ze skórki i pokrojonych w drobną kostkę
50g skórki pomarańczowej
100 g pokrojonych w drobną kostkę orzechów laskowych
100-150g (ja tam daję do oporu) pokrojonych w drobną kostkę orzechów
włoskich. Uwaga - liczę tu wagę orzechów juz obłupanych, piszę, bo w wigilię
siedziałam i pracowicie łupałam dziadkiem do orzechów :)
Wszystko razem wymieszać, kiedy kasza będzie jeszcze lekko ciepła, ale nie
gorąca. Wstawić w chłodne miejsce, żeby się przegryzło. Wychodzi wielki gar
kutii.
Babcia dodawała jeszcze śmietanę (36%), ja od tego zwyczaju odstąpiłam, bo
kutia bez śmietany może stać nawet tydzień w lodówce, co przy wielkiej
ilości świątecznego wiktu jest zaletą.
Kutia ze śmietaną zrobiona w wigilię jest praktycznie do wyrzucenia
wieczorem w drugi dzień świąt.
Pozdrawiam i smacznego życzę.
K
Jak tam święta minęły? Najedliście się? :)
--
KingAM
'just one year of love is better than a lifetime alone'
[Freddie Mercury]
|