Data: 2003-10-09 10:06:08
Temat: Re: jak skutecznie pracowac nad soba?
Od: "Joanna_Maria" <j...@g...pl_wytnij>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Natalia" <k...@p...onet.pl> napisała:
> > > pewien mój znajomy, z którym często piję :)
> > > powiedział, że mi odbiło Z NADMIARU wszystkiego (..)
> >
> > To sie nazywa zmanierowanie ;)
>
> nie no, myślę że wiele w tym racji :))
Tak wlasnie napisalam, tylko ja nazwalam to nie "odbiciem z nadmiaru", ale
"zmanierowaniem" :)
> >A nie masz innych pomyslow na wspolne zycie z facetem, ktorego kochasz
(?).
>
> planuję uczyć się gotować :)
> zupa kalafiorowa to na razie moja specjalność :)
No i fajnie. Jak Ci to sprawia przyjemnosc/satysfakcje to super.
Choc zdaje sobie sprawe z ironii.
> > Jeszcze nie wiem dlaczego, ale jakos b. mnie porusza to co piszesz...
> :)
> hihi, jak to łatwo ludzi poruszyć tym co się pisze
Nie przejmuj sie (wiem wiem - nie masz zamiaru ;) To moje osobiste, prywatne
poruszenie i ja sama za to odpowiadam - Tobie nic do tego ;)
> (nieco mi teraz nieswojo, z pewnych przyczyn...)
Tutaj chcialam napisac - dlatego, ze tak duzo w tym gry, udawania,
przesady...?
Teraz glupio to napisac po tym co przeczytalam dalej - ale niech tak
zostanie - moje pierwsze wrazenia.
> > Wyobrazam sobie Ciebie w tej chlodnej uczuciowo rodzince (..)
> a mnie twoje wyobrażenie jakoś nie porusza... :)
Nie musi :)
> nie widzę siebie tak jak to przedstawiłaś, to nie ja
> :)
> a co byś powiedziała, gdybym ci wyznała, że to wszystko
> tylko fikcja, wymysł, ściema, opowieść?
Uznalabym, ze sadzilas ze ja przyjmuje wszystko za "swiętą prawdę i tylko
prawdę" - i tylko tyle. To, że się.. hmm.. bawisz to widzę.
>(...) to tylko moja opowieść w formie postu :)
>
> ale, uwaga, nie jestem trollem! :)
> sama już nie wiem, co jest fikcją, a co prawdą, hihi
Wiem o tym Natalio.
> > ma wlasnych rąk, by chwytac samodzielnie swoje zycie.
>
> hehe, jestem pod wrażeniem tych twoich porównań metafor, plastycznej
> wizji...
No posmiej sie jeszcze, to nic wiecej nie napisze ;) Tez mi sie czasami nie
chce - pomimo wszystko.
> ;) (trochę to jednak przesłodzone - jeśli tak widzisz Natalkę, to ja się
na
> taki obraz Natalki nie godzę!! ;)
A buntuj sie, masz do tego prawo :) Czas buntu tez rozwija, choc niektorzy
zamiast w wieku nastu lat przezywaja go majac lat 30, 40 czy wiecej. Nigdy
nie jest za pozno :)
> naprawdę zdziwiona nieco jestem, że przejęłaś się tak bardzo tą historią
:))
> nie twierdzę, że nie jest prawdziwa :)
Szczerze mowiac nie analizowalam tego co piszesz pod wzgledem "prawdziwosci"
(no moze w niektorych momentach...;), to wcale nie ma az tak wielkiego
znaczenia. Byc moze nie "przejelam sie" suchymi faktami - ale zostawmy to,
to bardziej "moje" niz "Twoje".
> tego przełomu jeszcze nie było
A no to sama go sobie chcesz zafundowac (?).
> (niestety po angielsku, bardzo mi przykro jeśli nie znasz angielskiego,
Jest wystarczajacy by zrozumiec rymowanki - ale jakos nie specjalnie je
lubie, szczegolnie pisane na lekcjach :)
ps. pobieralas lekcje jazdy konnej, gry na pianinie albo francuskiego? ;)
Tez pozdrawiam
Joanna
|