Data: 2006-03-07 21:07:23
Temat: Re: jak sobie poradzic z uczuciem?
Od: "PowerBox" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Inna" <i...@b...pl> napisał w wiadomości
news:1a8f.00000142.440da935@newsgate.onet.pl...
> > - skoro już wiesz, że to co czujesz ma coś wspólnego z tym co myślisz
sobie
> > w głowie to teraz wykorzystaj tę wiedzę w praktyce. Emocje są powodowane
> > przez to co i w jaki sposób sobie myślisz i wyobrażasz. Możesz zmienić
treść
> > swoich myśli za pomocą aktu woli i "włączenia świadomości".
>
> Tyle, ze to nie jest taka prosta zaleznosc - czuje to co mysle... bardzo
czesto
> podstawa do mysli sa wlasnie uczucia... To co czuje do niego nie jest
wynikiem
> mysli...
- ja wiem, że to nie jest takie proste i że emocjonalna reakcja jest co
najmniej dwupoziomowa ale uwierz mi, że to co sobie całymi dniami wyobrażasz
i co do siebie mówisz ma ogromny wpływ na to co czujesz. Przejmując nad tym
kontrolę chociaż nie będziesz sobie dokopywać i będziesz minimalizować
wystawienie na to, co automatycznie na Ciebie działa.
> > > Wyobrazam sobie sytuacje, w ktorych jestesmy razem, albo takie, gdy
mowie
> > mu co
> > > do niego czuje... Widze wszystko, krok po kroku, kazde slowo moje i
jego,
> > kazdy
> > > grymas twarzy...
> >
> > - no to teraz zmień to i za każdym razem wyobrażaj sobie jak mówisz mu i
> > czujesz obojętność albo nawet jakieś lekkie negatywne uczucia - Ty
> > decydujesz.
>
> problem polega na tym, ze on NIE JEST mi obojetny... choc na codzien
staram sie
> pokazywac calemu swiatu, ze tak wlasnie jest...
- no właśnie na tym polega problem, że on nie jest Ci obojętny i chcesz żeby
zaczął być - pytałaś jak się z tego otrząsnąć - tak? To jest inna sprawa niż
jak sobie o nim myśleć jako o idealnym facecie i nikomu tego nie pokazać.
> > Wyobrażaj sobie krok po kroku jaki z niego przeciętniak i
> > żałosny pajac, że czujesz odpychanie seksualne, wyobraź sobie jaką
ohydną
> > cześć jego ciała albo czynność, każdą jego reakcję, obleśny grymas
twarzy
> > itd - słowem spójrz na niego jak na kogoś obleśnego albo obojętnego,
> > odległego...
>
> no... latwo napisac... Ale jesli on jest idealny? Jesli to jest
ucielesnienie
> mojego wyobrazenia o mezczyznie?
- w tym cały problem. Może zamiast myśleć jak się z tego otrząsnąć zastanów
się co zrobić żebyś stała się ucieleśnieniem jego marzeń o kobiecie. Może
już jesteś - tylko o tym nie wiesz - albo on nie wie :)
> Przeciez sama nie wueirze w to co bede
> probowala sobie wyobrazic...
- to ma dwa aspekty -
1 czy będziesz chciała w coś innego uwierzyć - musisz chcieć
2 czy nowe wyobrażenia będą Ci "pasować" - musisz początkowe niepasowanie
zignorować tak długo aż zacznie pasować. W dwóch linijkach próbuję Ci
wytłumaczyć coś, na co trzeba pół książki.
> To tak, jakby ktos nagle kazal mi postrzegac morze
> jako cos obrzydliwego... nie da sie :/.
- a jak sobie wyobrazisz, że w morzu jest ptasia grypa, mazut, gnój z obory,
cuchnące odpadki z zakładów mięsnych, rozkładające się ciało jakiegoś trupa,
z którego soczek rozpływa się po całej zatoce - to spojrzysz na morze jakby
troszkę inaczej - i to "troszkę inaczej" chodzi. Nagle nie chcesz się kąpać
w
morzu? - Przecież wygląda tak samo!
> > Przestań robić duże kolorowe obrazy i patrz na niego w taki sam
> > sposób jakby był odpychającym czy obojętnym, nieznajomym szarakiem z
ulicy.
> > Jeśli będziesz sobie coś innego wyobrażać całymi dniami - gwarantuje Ci,
ze
> > będziesz się czuć całkiem inaczej całymi dniami.
>
> Widzisz, ja calymi dniami pokazuje swiatu "pokerowa" twarz... tyle, ze to
w
> zaden sposob nie pomaga...
- oczywiście, że to nie pomaga. Nie chodzi o to co pokazujesz na zewnątrz -
tylko o to co myślisz sobie w środku. Osobna sprawa - czy przypadkiem nie
przestrzeliłaś z tą pokerową twarzą i nawet jakby facet był Tobą
zainteresowany to czy nie wyczuje jakiegoś "podejrzano-psychaitrycznego"
vibe od Ciebie?
> Jak juz nie musze udawac - oddaje sie marzeniom,
> bardzo czesto nawet nie zdajac sobie z tego sprawy...
- chodzi o to, żebyś nie marzyła tak samo jak to do tej pory robisz i żebyś
zaczęła to świadomie kontrolować.
> > Kwestia czy jesteś w stanie
> > się zdyscyplinować i za każdym razem kiedy pojawiają się pewne obrazy
> > "ręcznie" zmienić je na inne. W danym momencie możesz myśleć tylko jedną
> > rzecz - więc jeśli każdorazowo zastąpisz idiotyczne myśli
konstruktywnymi to
> > na 100% Ci się uda.
>
> No to tu chyba jest najwiekszy problem... Z mojego punktu widzenia (tego
takiego
> wewnetrznego) idiotyczne sa wszelkie mysli negujace jego, jako mezczyzne
moich
> marzen...
- czyli chcesz myśleć o nim jako o mężczyźnie marzeń i czuć się przy nim
co - obojętnie? :) To niemożliwe! Jeśli będziesz myśleć jak o ideale to
stosownie do tego będziesz się czuć, jeśli inaczej - to poczujesz się
inaczej i może zaczniesz "przyswajać pokarm" chociaż ;-)
> > Jeszcze bardzo ważne jest, żebyś świadomie używała odpowiedniego dialogu
> > wewnętrznego - czyli przy tych wyobrażeniach mów do siebie w głowie
myśli
> > wspierające te wyobrażenia "ty beznadziejny pajacu itd" ;) .
Rozumiesz....
>
> Jasne... rozumiem... tylko tak szczerze mowiac - nie bardzo widze do czego
ma
> mnie taka afirmacja zaprowadzic... Do tego, ze faktycznie zaczne go
postrzegac
> jako oblesnego pajaca?
- to co do siebie mówisz ma bardzo ważny wpływ na powstawanie nawyków
emocjonalnych. Nie zmieni to Twojego postrzegania, bo postrzeganie dzieje
się jeszcze przed powstaniem monologu wewnętrznego - ale zmieni to emocje
jakie temu "postrzeganiu" potem towarzyszą.
> Zebym mogla Twoja metode wyprobowac potrzebuje znac odpowiedz na pytanie -
co ma
> ta metoda na celu. Bo nie umiem tego celu dostrzec...
- to nie jest moja metoda tylko Twoja metoda z inną treścią - a ja Ci to
jedynie staram się unaocznić. Do tej pory wyobrażałaś sobie jedno- a teraz
możesz wyobrażać sobie coś innego - i musisz mieć inne samopoczucie.
|