Data: 2004-02-15 17:06:42
Temat: Re: jak "wyprostowac" czyjes myslenie
Od: "Nicki" <m...@m...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A czy znasz jakis zwiazek taki jak Wasz ktory bylby OK?
> Ja nie nie slyszalem o takim. ;)
nie, tez nie slyszalam....
gdybym choc wiedziala ze moze kiedys bedziemy razem, ze to kiedys jest
realane, ze wogle on bralby pod uwage taka ewentulanosc to moze bylo
"normlaniej"
ale wiem tylko tyle ze zony dla mnie nie zostawi, owszem gdybym sama od
niego odeszla to bylby ze mna, gdyby nie mial zony to bylabym ja......
ale wiesz czytajac twoje i innych posty dostarlo do mnie co bylo naszym
najwiekszym bledem: on chcial zebys sie zaprzyjaznila z jego zona a a ja
zgodzilam sie na to
teraz wiem ze to byla pomylka, ze nie powinnam byla pozwalac na takie
"ulatwienie",
to spodowalo tylko jedno: ona zna swojego wroga, domysla sie wszytskiego i
tylko czeka kiedy ja odejde...
a ja mam zal do siebie ze zgodzilam sie na takie rozwiaznie, bo mimo ze
wiedzialam ze zawsze bede zazdrosna, ze nie bede umiala jej polubic
zgodzilam sie....
a teraz tego nie da sie odkrecic...
M
|