Data: 2001-09-01 09:28:27
Temat: Re: jak z lenistwa wyszły ciasta dwa prawie
Od: Krysia Thompson <K...@h...fsnet.co.uk>
Pokaż wszystkie nagłówki
>juz wsadzałam ciasto do lodówy ale nie byłabym sobą gdybym nie skubnęła
>kawałka. i co? no tak, nie dałam grama cukru.
Troche mi to przypomnialo, jak z coreczka moja kochana robilysmy
chleb, ona niby sie ode mnie uczyla ...zrobilysmy wszystko,
odstawilysmy do rosniecia, zaczelysmy odruzowywac kuchnie i
...znalazlysmy cala, nieotwarta paczke drozdzy...wyszarpnelysmy
chlebki z form, zorciagnelysmy ciasto na plasko i zwyczajnie
dodalysmy drozdze (suche w mini-granulkach takich),
wgniotlysmy...robilysmy to z czystej ciekawosci, bo wiadomo bylo
ze zwykly chleb to z tego swinstwa nie bedzie.
No i wyszlo cos bardzo ciekawego - nieregularna bryla- miejscami
bardzo plaska, miejscami przesadnie wyrosnieta, miejscami jak
kamien, miejscami jak gabka. fajne bylo..ale jesc sie nie dalo.
tylko ogladac
Krysia
K.T. - starannie opakowana
|