Data: 2004-03-25 09:35:03
Temat: Re: jak żyć dalej
Od: "Szpakowaty Pan" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ona <o...@a...pl> napisał(a):
> Minęło już pół roku od momentu kiedy mąż powiedział mi o swojej zdradzie.
> Wybaczyłam ale zapomnieć nie mogę, myśli o tym co się stało dopadają mnie
> codziennie.Ponoć czas goi rany ale jakoś nie widzę szans aby mi pomógł.
> Nasze życie wróciło do "normy" ,jest chyba lepiej niż było.Gorzej z moją
> duszą ,czuję się kompletnie rozsypana.Próbowałam odpłacić mu tym samym
> ale się w porę opamiętałam.
>
>
> pozdrawiam,
> K.
>
Przestań myśleć o tamtej sprawie. Ona jest nieaktualna. Niestety możesz mieć
pewność, że od tej pory była inna kobieta, lub będzie w dającej się
przewidzieć przyszłości. I tak będzie dopóty on będzie atrakcyjny seksualnie.
I nad tym się zastanów, czy będziesz w stanie funkcjonować gdy powie Ci o
kolejnej. A powie, bo ma chyba w sobie coś z psychicznego sadysty.
Jeśli godzisz się na jego wyskoki, to nie marnuj życia, bo niestety jako
kobieta z wiekiem Twoja atrakcyjność seksualna będzie maleć a potrzeby rosnąć.
Nie mścij się, czyli nie mów mu o swoich romansach. Po prostu realizuj je dla
zdrowia psychicznego. I wtedy kochając się z nim, zamiast dręczyć się myślą
jak on robił to z inną, oddasz się wspomnieniom swoich wspaniałych przeżyć z
innymi.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|