Data: 2012-01-02 11:21:44
Temat: Re: jakos udalo mi sie przezyc...
Od: J-23 <k...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 31 Gru 2011, 02:35, " " <s...@g...pl> wrote:
> > Pewnie tak jest. W rybach morskich czesto wystepuje zwiekszona
> > zawartosc rteci i olowiu. W warzywach tez same swinstwa. Cos trzeba
> > jesc! Ale tak mam, ze jak zjem spaghetti albo risotto to czuje sie
> > znakomicie, a jak bigos z kotletem schabowym, to wzdety jestem jak
> > balon i wiaaaatryyyy - eufemistycznie rzecz ujmujac. Wieprzowina jest
> > tlusta i latwo odklada sie w biodrach. Nie jestem mlody, z miesa
> > zrezygnowalem kilkanascie lat temu. Bez wysilku zrzucilem sporo
> > kilogramow, nie musze przyjmowac lekow na nadcisnienie. Mieszkam na
> > czwartym pietrze, i z windy korzystam tylko w przypadku kiedy musze
> > przetransportowac jakies ciezary.
>
> Nie zrezygnowałem całkowicie z wieprzowiny. Skubana smaczna jest. Ograniczyłem
> do 0,5 może 0,75 deko miesięcznie. Też za młody nie jestem. Po kilku
> miesiącach zdecydowanie poprawiły mi się parametry życiowe. Żydzi mają chyba
> rację że wieprzowina nie jest najzdrowsza. Może powodem jest że genetycznie
> świnia jest stosunkowo blisko człowieka. Żydzi o tym nie mogli wiedzieć, ale
> potrafili obserwować i wyciągać wnioski. Po wieprzowinie ludzie za sprawą
> włosieni chorowali i umierali. A jak jedli kozy, ryby, kury czy krowy to dużo
> rzadziej. Teraz zagrożenia włosieniem nie ma jeśli kupuje się wieprzowinę w
> sklepie a nie z chłopskiego nielegalnego uboju. Ale i tak po sobie widzę że
> poważne ograniczenie spożycia wieprzowiny nie jest złe dla zdrowia i
> samopoczucia. Dla mnie czikeny są ok. Mogę się napakować czikenami i dobrze
> się czuję. Próbowałem z soją. Smakuje mi prawie wszystko co z niej można
> zrobić. No kurde smalczyk z soi to bajka. Ale pierdy mam po soi niemiłosierne.
> To dałem sobie spokój. Co się będę wietrzył.
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->http://www.gazeta.pl/usenet/
Dla panow w srednim wieku jedzenie soi nie jest wskazane poniewaz
zawiera fitoestrogeny, ktore obnizaja znaczaca libido. W zywieniu
dzieci nie mozna rezygnowac z udzialu miesa w diecie z uwagi na
konieczne do budowy tkanki, proteiny. Sa teorie mowiace ze w przypadku
niedoboru miesa mozna uzupelniac diete roslinami straczkowymi w tym i
soja, w ktorych wystepuja proteiny. Ale czy sa one rownie latwo
przyswajalne przez ludzki organizm? W ogole nie jem soi. Probowalem
tofu, ale skutek byl podobny do tego jaki opisales.
|