Data: 2004-09-11 14:02:14
Temat: Re: kartacze - totalna porażka
Od: "Aretkka" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Witam!
>
> Próbowałam dzisiaj zrobić po raz pierwszy (zachęcona postami na grupie)
> kartacze.
> Może mi podpowiecie co zrobiłam źle?
> A było to tak.. Ugotowałam 5 ziemniaków (jakieś kiepskie kupiłam, bo w
> środku były twardawe, a z zewnatrz sie zaczeły rozpadać) i zgniotłam na
> puree. 15 surowych ziemniaków starłam i odsączałam partiami na sitku - NO
> WŁAŚNIE - w jaki sposób należy odsączyć te ziemniaki?? Teraz myślę, że po
> prostu były nadal za mokre.
> Tak czy inaczej dodałam do tych odsączonych te ugotowane oraz skrobię, która
> została po odlaniu wody i wymieszałam i.. wyszła mi taka mazia z której nic
> nie dało sie ulepić :-(
> Dodałam 2 łyżki mąki ziemniaczanej, ale nic nie pomogło.
> Wkurzyłam się, dorzuciłam 2 poszatkowane cebule i zmielone mięso (co miało
> być farszem), wymieszałam i upiekłam takie dziwne placki ziemniaczane.
> Ale nie chcę się poddawać - proszę o dobre rady to za tydzień zrobię kolejne
> podejście :)
>
> Pozdrawiam,
> --
> Małgorzatka
U R. Makłowicza proporcja ziemniaków ugotowanych do surowych była jak - 1:2.
Ty dałaś inaczej. Może w tym jest pies pogrzebany :-(.
Myślę, że utarte ziemniaki najlepiej wycisnąć ręcznie. Na sito nałożyć tetrę,
odsączyć i później ręką wyciskać DOKŁADNIE, czyli do ostatniej kropli. :-)
Pozdrowienia Areta
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|