Data: 2007-03-07 15:02:28
Temat: Re: kieszonkowe Waszych pociech?
Od: Paulinka <paulinka503@precz_ze_spamem.wp.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Lia napisał(a):
> Basiu, to nie są małe dzieci, które muszą po sobie posprzątać zabawki, a
> jak chca w kuchni umyć stól to sie wszyscy cieszą i dają 2 zł w nagrodę.
> To są młodzi faceci, którzy mieszkają tak samo jak i Ty, i Twoj mąż.
> Wszyscy mają dbać o porządek całości. I jeśli uznasz, że dzisiaj jeszcze
> przez 3h bedziesz pracowala i zarabiala na chleb i nie mas zczasu na nic
> innego, to informujesz młodzienca, że w kuchni jest do umycia to, to i to.
> I on to robi. Bez dyskusji.
> No chyba, ze z kuchni on nie korzysta, to jest tylko Twoja przestrzeń, i
> wtedy rzeczywiscie możesz go potraktowac jak pomoc fachową za pieniądze
> (jak np do umycia auta).
Mi bardziej szkoda przyszłych małżonek synów Basi. Jak na razie z domu
wynieśli przekonanie, że sprzątanie należy wyłącznie do matki albo nie
należy do nikogo. Ja serdecznie dziękuję swojej teściowej, że mojego
tż-ta nauczyła porządku.
--
Paulinka
|