Data: 2005-08-29 06:45:09
Temat: Re: kłamczuszka
Od: "Agnieszka" <a...@z...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "jaQbek" <n...@a...w.stopce> napisał w wiadomości
news:deu9lo$v8p$1@julia.coi.pw.edu.pl...
> > Jeżeli z kilkulatkiem, to nie. Ale też nie podejrzewam nikogo
> > rozsądnego o takie argumentowanie w stosunku do 5 latka.
> A ja właśnie myślalem o zastosowaniu tej metody właśnie od jak
najmłodszych
> lat - żeby dziecko samo przekonało się, że kłamstwo tak naprawdę nie
ma
> sensu. Dlaczego uważasz, że takie argumentowanie w stosunku do
5-latka nie
> ma sensu ?
Ponieważ uważam, że pięciolatek nie potrafi na tyle abstrakcyjnie
rozumować, by w świadomy sposób odpowiedzieć na pytanie "czy ci się to
opłacało", co więcej uważam, że na pytanie "co chciałeś osiągnąć" też
nie będzie umiał rozsądnie odpowiedzieć. Zwłaszcza tak rozsądnie, by w
toku dalszej rozmowy obronić swoje "racje".
Rozmowa tak, niepotrzebnie trudne pytania nie. Ale to moim zdaniem.
Każdy ma własną wizję kontaktu z dziećmi.
Pozdrawiam,
Agnieszka
|