Data: 2009-12-15 19:50:55
Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: medea <e...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sender pisze:
> I świadczy, że nauka nie poszła w las. Im większe przewinienie tym
> większa kara. Ojciec przeważnie prał mnie na spokojnie, bez emocji,
> najpierw tłumacząc za co. Głupotą byłoby chyba samo tłumaczenie,
> zwłaszcza we wczesnych latach dzieciństwa, ponieważ dzieciak nie ma
> jeszcze tak bardzo rozwiniętego aparatu pojęciowego, żeby zrozumieć, co
> zrobił źle i dlaczego. Ojciec pogadałby sobie tylko, a mnie jednym uchem
> wpadło, a drugim wypadło i to byłby cały efekt wychowawczy. A tak
> dotkliwa kara znacznie wydłuża pamięć i bardzo wzbogaca aparat pojęciowy
> w zakresie rzeczy niedozwolonych. A że staruszek był sprawiedliwy i
> potrafił być autorytetem to nie mam za co do niego chować jakiejś urazy.
> I to wcale nie jest racjonalizowanie.
Cieszę się, że nie masz i nie chcesz mieć dzieci. To bardzo mądre z
Twojej strony.
Ewa
|