Strona główna Grupy pl.sci.psychologia klaps wychowawczy

Grupy

Szukaj w grupach

 

klaps wychowawczy

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 837


« poprzedni wątek następny wątek »

701. Data: 2009-12-17 17:15:20

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: medea <e...@p...fm> szukaj wiadomości tego autora

Marchewka pisze:
> medea pisze:
>> Marchewka pisze:
>>
>>> U nas jest podobnie. Zasugerowalam w koncu. Na razie nic z tego
>>> zaproszenia nie wyszlo. Najczesciej slysze: "to u Was, bo macie duzo
>>> miejsca" albo "to u Was, to sie dzieciaki w ogrodzie pobawia".
>>
>> Szkoda, że nie jesteśmy sąsiadkami. Przypuszczam, że i nasze
>> dziewczyny by się dogadywały i my jako tako. ;) No i nie byłoby
>> problemów z odwiedzinami.
>
> Mozesz przyjechac na czesc wakacji.

Myślę, że można by to zorganizować, z rewanżem oczywiście. :) Aczkolwiek
gościć kogoś (co tu kryć - obcego) przez kilka dni, to już nie to samo,
co odwiedzać się po sąsiedzku i stopniowo nabierać do siebie
przekonania. Szok i dysonans poznawczy mogą być spore. ;)

> Kiedys od rodzicow corki kolegi (jeszcze z przedszkola) uslyszalam cos
> na wzor: "chetnie bysmy Was zaprosili, ale sami rozumiecie, nie mamy
> gdzie Was przyjac." Wynajmuja 2-pokojowe mieszkanie, jakies 40-50 m2.
> Buduja sie.

I tu się częściowo zgadzam z IXI. Faktycznie niektórzy ludzie tak mają.
Mamy takich znajomych, którym zawsze wygodniej wpaść do nas. Kiedy
mieszkali na 45mkw z dwojgiem dzieci, to było zrozumiałe, ale teraz
przeprowadzili się na 80mkw, a jakoś niewiele się zmieniło pod względem
zapraszania.

Ewa

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


702. Data: 2009-12-17 17:17:24

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> Marchewka pisze:
>> medea pisze:
>>> Marchewka pisze:
>>>> Ewo, naprawde wysil sie nieco.
>>>
>>> Nie, to nie to. Tutaj akurat mam większe pole do obserwacji, bo matkę
>>> też trochę znam. Tzn. to dziecko oczywiście klapsy czasem dostaje,
>>> ale nie jest zastraszone, ani nic z tych rzeczy.
>>
>> Troche nie w tym kierunku mialo isc... Ale jak juz poszlo, to
>> zaintrygowalo mnie slowo: "oczywiscie". Czemu to jest takie oczywiste,
>> ze "klapsy czasem dostaje"?
>
> Bo to dla wielu ludzi jest oczywiste.

Dlatego wlasnie mnie to zdziwilo. Dla mnie nie

> (moja córka w wieku
> pięciu lat zapytała mnie, co to znaczy "dać klapsa", bo gdzieś
> usłyszała), ale z drugiej strony daleka jestem od tego, żeby po klapsach
> od razu diagnozować patologiczny układ w rodzinie.

Ja tez. I jesli zostalo to, co pisze tu, tak wlasnie odebrane, to nie
bylo to moja intencja.

> A w jakim kierunku miało iść?

W innym, niz tania prowokacja, ktora wczesniej u Ciebie wyczulam. Ale to
nieistotne. :-)
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


703. Data: 2009-12-17 17:20:42

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:
> Marchewka pisze:
>> tren R pisze:
>>> a ja widzisz mam kontakt z rodziną w której klapsy były konsekwentnym
>>> i bardzo chłodnym narzędziem do wymierzania "sprawiedliwości".
>>> i uważam, że takie chłodne podejście jest w jakimś sensie lepsze - bo
>>> dziecko wie, że to są konsekwencje czegoś, niekoniecznie związane z
>>> emocjami, złością. po prostu - granica, za którą jest wpierdol.
>>
>> Ale mozna to samo osiagnac bez klapsow, czyli bez upokarzania dziecka.
>
> może i można - ale nie wiem czy "to samo".

Ja naturalnie pokusze sie o stwierdzenie, ze znacznie lepiej. :-)

>>> to w kieszeni odbezpiecza się kij bejsbolowy.
>>
>> Dlaczego?
>
> bo to jedyny argument :)
> a rozmowa o jednej konkretnej sytuacji ZAWSZE zahacza o rejony sprzed
> kilku lat lub ogólnikowe "bo wy to możecie wszystko, a ja nic i się
> wyprowadzę".

No, jesli grozba jest realna... ;-)
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


704. Data: 2009-12-17 17:22:41

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:53:27 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Thu, 17 Dec 2009 08:36:23 +0100, Marchewka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Wed, 16 Dec 2009 14:21:51 +0100, Marchewka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> Od dziecinstwa. Wlasnego.
>>>>> Nooo, powiedz to Redartowi, a uzna Cię za klamczuchę.
>>>> Kolejny lokalny zaburzony?
>>>> I.
>>> Ma głupie dzieci tylko - nie wierzy, że dziecko może obserwować i myśleć.
>> Ty z kolei nie wiesz, ze 1-2-3-latek rozumie, co sie do niego mowi.
>> I.
>
> Ale niekoniecznie rozumie, O CZYM.
> Ile mam powtarzac?

Moje wiedza i wiedzialy, o co mi chodzi i o czym mowie. Geniusze po
prostu. :-)
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


705. Data: 2009-12-17 17:24:26

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

tren R pisze:
> Marchewka pisze:
>> tren R pisze:
>>> a ja strasznie lubię jak do nas dzieciaki przychodzą.
>>> i zawsze nakłaniam moje córcie żeby spraszały ten babiniec.
>>> jestem zwolennikiem tzw domu otwartego, ale moja żona mniej :)
>>> ona w ogóle jest mniej imprezowa, taka karma.
>>
>> Ja tez lubie. Sprzatanie pozniej juz znacznie mniej.
>> No i fajnie by bylo, gdyby i moje dzieci, dla odmiany, pobawily sie
>> gdzie indziej, niz u siebie.
>
> ja zupełnie o tym nie myślę.
> żona mi mówi, że to dlatego, że nie sprzątam.

Jako przedstawicielka plci przeciwnej, doskonale wiem, o co Twojej zonie
moze chodzic. ;-)

> ale nawet jak zadeklaruję, ze ja posprzątam po jakiejkolwiek imprezie,
> ona nie wytrzymuje - dźwiga swoje poranne brzemię zaspanej
> odpowiedzialności i maszeruje zmywać, odkurzać i pastować.
> czasami to jest jakieś chore, tak se nawet myślę.

To nie deklaruj, tylko od razu paste wyciagaj i szoruj.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


706. Data: 2009-12-17 17:25:37

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Jak się "zbudują", to też nie zaproszą. Pozycja "pokrzywdzonego przez los"
> nie wynika z faktycznego pokrzywdzenia najczęsciej, lecz jest wygodną
> wymówką, żeby niczego od siebie nie musiec dać w rewanżu innym. "Zaprosić"
> można na różne sposoby: można zorganizować wyjazd turystyczny, wypad nad
> wodę, wyjście do kina dwurodzinnie...

Mozna. Tylko oni kazda zlotowke laduja w te budowe. Wiec ograniczaja, co
sie tylko da, lacznie z ww. atrakcjami.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


707. Data: 2009-12-17 17:28:42

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

medea pisze:
> Marchewka pisze:
>> medea pisze:
>>> Marchewka pisze:
>>>
>>>> U nas jest podobnie. Zasugerowalam w koncu. Na razie nic z tego
>>>> zaproszenia nie wyszlo. Najczesciej slysze: "to u Was, bo macie duzo
>>>> miejsca" albo "to u Was, to sie dzieciaki w ogrodzie pobawia".
>>>
>>> Szkoda, że nie jesteśmy sąsiadkami. Przypuszczam, że i nasze
>>> dziewczyny by się dogadywały i my jako tako. ;) No i nie byłoby
>>> problemów z odwiedzinami.
>>
>> Mozesz przyjechac na czesc wakacji.
>
> Myślę, że można by to zorganizować, z rewanżem oczywiście. :) Aczkolwiek
> gościć kogoś (co tu kryć - obcego) przez kilka dni, to już nie to samo,
> co odwiedzać się po sąsiedzku i stopniowo nabierać do siebie
> przekonania. Szok i dysonans poznawczy mogą być spore. ;)

Moga. Choc nie musza.
W naszym przypadku - w koncu parte lat tu juz czytamy swoje przemyslenia.

>> Kiedys od rodzicow corki kolegi (jeszcze z przedszkola) uslyszalam cos
>> na wzor: "chetnie bysmy Was zaprosili, ale sami rozumiecie, nie mamy
>> gdzie Was przyjac." Wynajmuja 2-pokojowe mieszkanie, jakies 40-50 m2.
>> Buduja sie.
>
> I tu się częściowo zgadzam z IXI. Faktycznie niektórzy ludzie tak mają.
> Mamy takich znajomych, którym zawsze wygodniej wpaść do nas. Kiedy
> mieszkali na 45mkw z dwojgiem dzieci, to było zrozumiałe, ale teraz
> przeprowadzili się na 80mkw, a jakoś niewiele się zmieniło pod względem
> zapraszania.

Kurka, ja tego jakos nie pojmuje. W koncu jak sie jest kilka razy u
kogos, to jednak wypadaloby sie zrewanzowac. Zwlaszcza, ze nei chodzi o
jakies tam sztywne czy z przymusu utrzymywane kontakty, tylko mile
spedzanie czasu. A moze ja zle wszystko interpretuje...
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


708. Data: 2009-12-17 17:33:29

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:58:03 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>> XL pisze:
>>> Dnia Thu, 17 Dec 2009 08:26:51 +0100, Marchewka napisał(a):
>>>
>>>> XL pisze:
>>>>> Dnia Wed, 16 Dec 2009 14:19:57 +0100, Marchewka napisał(a):
>>>>>
>>>>>> tak wychowuje dzieci, by te zasade respektowaly. By
>>>>>> wiedzialy, dlaczego i nie robily tego, bo "mama powiedziala, ze nie",
>>>>>> tylko unikaly dlatego, ze same rozumieja, czemu nie.
>>>>> Już jako jedno-dwu-trzy-latki wszystko rozumiały?
>>>>> Jesteś nieźle zakłamana...
>>>> A Ty smieszna, niestety. Skoro zakladasz, ze male dzieci nie rozumieja,
>>>> co sie do nich mowi. Klaps zamiast slowa. Zalosne.
>>>> I.
>>> Rozumieją, CO, ale niekonieznie O CZYM.
>> Moge Cie zapewnic, ze jesli mowisz do nich z _ich_ poziomu poznawczego,
>> to rozumieja. No, o filozofii czy polityce pogadac raczej ciezko. ;-)
>> Znacznie wiecej czasami kumaja, niz sami rodzice by chcieli. Ale to juz
>> w przypadku innych sytuacji. :-)
>> I.
>
> Kobieto, wychowałam dwoje mądrych dzieciakow i sorry, mozesz sobie ten
> protekcjonalny ton wsadzić w chu...steczkę.

Babciu, gadamy sobie po prostu, a Ty ciagle czujesz sie atakowana. Skoro
piszesz cos, do czego mam sie odniesc, czy chce sie odniesc, to jaki
masz z tym problem, ze wyskakujesz z tekstem "protekcjonalny ton"? Co to
ma niby w tym kontekscie znaczyc?
Ty mnie przekonujesz, ze dzieci to bezmozgi, ktore nie rozumieja, co sie
do nich mowi. A ja staram sie Cie przekonac, ze tak nie jest.
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


709. Data: 2009-12-17 17:34:54

Temat: Re: klaps wychowawczy
Od: gazebo <g...@c...net> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik tren R napisał:
>>>>>>>>> ok, gadamy o dzieciach, ale twoja teza dotyczy chyba szerszego
>>>>>>>>> aspektu.
>>>>>>>>> bo skoro agresja jest zła u dzieci - to niby dlaczego ma mieć
>>>>>>>>> jakieś plusy u dorosłych?
>>>>>>>> Ciężko to nazwać plusem. Chyba bardziej pasowałoby tu coś w stylu
>>>>>>>> "mniejszego zła", albo "rozwiązania ostatecznego" (jeśli mówimy o
>>>>>>>> agresji fizycznej)
>>>>>>> tak, o fizycznej.
>>>>>>> no, można by się zastanawiać co to jest to "mniejsze zło" pewnie, bo
>>>>>>> brzmi trochę jak "prawie w ciąży" - ale, pomijając to - czy chrystus
>>>>>>> przeganiając kupców ze świątyni czynił właśnie owo "mniejsze zło"?
>>>>>>
>>>>>> Czynił dobro. No ale mógł przecież rozmawiać. Tłumaczyć. Do skutku.
>>>>>> Pewno by go wcześniej ukrzyżowali.
>>>>>> zx
>>>>>
>>>>> w zasadzie właśnie to tylko robił.
>>>>> może właśnie nasza niedoskonałość chroni nas przed zbyt szybkim
>>>>> ukrzyżowaniem?
>>>>>
>>>>
>>>> w zasadzie to nie rozumiem, na czym polegalo dobro wygonienia kupcow?
>>>
>>> może nie mieli licencji na handel wykupionej od firmy "good god"
>>>
>>
>> nie wiedzialem, ze wydawal licencje
>
> on nie, ale jego przedstawicielstwo na ziemi non-stop wystawia jakieś
> kwity :)
>

nie dziwota, ze ciagle im nie po drodze :)

--
bla

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


710. Data: 2009-12-17 17:35:44

Temat: Re: Za tym musi ktoś stać. Re: klaps wychowawczy
Od: Marchewka <s...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

XL pisze:
> Dnia Thu, 17 Dec 2009 13:23:37 +0100, Marchewka napisał(a):
>
>
>> To, co napisala Alice Miller nt. traktowania dzieci, to dla Ciebie
>> bzdety? Nie mam wiecej pytan... Zreszta, sama duma z coreczki, ktora
>> bije facetow po twarzach, jest juz wystarzajaco wymowna.
>
> Ty naprawdę musisz odczuwać szacunek do faceta dopiero, kiedy Cie traktuje
> jak cham...

???? Wyjatkowo dziwaczny wniosek. Umiesz go jakos uzasadnic?
I.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 20 ... 60 ... 70 . [ 71 ] . 72 ... 80 ... 84


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

20 pytań - GRA
BABCIA...
Qro, przepraszam
czym się różni mózg mężczyzny od mózgu kobiety - wreszcie wiadomo
Pudzian-Nejman

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »