| « poprzedni wątek | następny wątek » |
801. Data: 2009-12-19 08:57:13
Temat: Re: klaps wychowawczy
"tren R" <t...@n...sieciowy> wrote in message
news:hgi37m$m9p$2@news.onet.pl...
> medea pisze:
> > tren R pisze:
> >> medea pisze:
> >>> tren R pisze:
> >>>
> >>>> heh, wszystkie baby są takie same, rili :)
> >>>
> >>> No widzisz - gdzie nie spojrzysz, tam żona. ;)
> >>
> >> coraz mocniej krystalizuje mi się pogląd na ten temat.
> >> czyli - zaczynam widzieć tę cudowną przepaść coraz wyraźniej :)
> >
> > Przepaść między mężczyzną a kobietą?
>
> tak właśnie.
Łatwo pali się mosty za sobą.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
802. Data: 2009-12-19 09:38:42
Temat: Re: klaps wychowawczytren R pisze:
> Marchewka pisze:
>> tren R pisze:
>>> Marchewka pisze:
>>>> tren R pisze:
>>>>> a ja widzisz mam kontakt z rodziną w której klapsy były
>>>>> konsekwentnym i bardzo chłodnym narzędziem do wymierzania
>>>>> "sprawiedliwości".
>>>>> i uważam, że takie chłodne podejście jest w jakimś sensie lepsze -
>>>>> bo dziecko wie, że to są konsekwencje czegoś, niekoniecznie
>>>>> związane z emocjami, złością. po prostu - granica, za którą jest
>>>>> wpierdol.
>>>>
>>>> Ale mozna to samo osiagnac bez klapsow, czyli bez upokarzania dziecka.
>>>
>>> może i można - ale nie wiem czy "to samo".
>>
>> Ja naturalnie pokusze sie o stwierdzenie, ze znacznie lepiej. :-)
>
> nie wiem czy jesteś w stanie to jakkolwiek porównać :)
Ja wiem.
I.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
803. Data: 2009-12-19 16:57:54
Temat: Re: klaps wychowawczyQrczak pisze:
> W Usenecie tren R <t...@p...pl> tak oto plecie:
>>
>>>> więc - jeśli cokolwiek nie powiem, otrzymuję zwrotkę "to nie fair!!!!",
>>>
>>> Widzę, że ten zwrot przypada dzieciakom do gustu. Moja też przyniosła
>>> z przedszkola "to nie fair" i bywają dni, że wszystko jest "nie fair"
>>> - że deszcz pada, że zgubił się lalce but, że na obiad pomidorowa, że
>>> idziemy na spacer i że w ogóle wszystko. ;)
>>
>> to u ciebie też?! ufff.....
>> już prawie uwierzyłem mojej córce, że traktuję ją wybitnie "nie fair"...
>> ma kobiecina tę siłę przekazu, nie ma co. prawdziwa baba!
>
> Małe facety mają to samo.
> To chyba pokoleniowe.
jak jej wczoraj opowiedziałem, że napisałem o niej tutaj, to przy okazji
zapytałem, czy wie co to w sumie znaczy "nie fair".
odpowiedziała: "no, jak młoda ma czegoś więcej niż ja".
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
804. Data: 2009-12-19 17:01:16
Temat: Re: klaps wychowawczyQrczak pisze:
> W Usenecie tren R <t...@p...pl> tak oto plecie:
>>
>>>> to w kieszeni odbezpiecza się kij bejsbolowy.
>>>
>>> Dlaczego?
>>
>> bo to jedyny argument :)
>> a rozmowa o jednej konkretnej sytuacji ZAWSZE zahacza o rejony sprzed
>> kilku lat lub ogólnikowe "bo wy to możecie wszystko, a ja nic i się
>> wyprowadzę".
>
> Zaoferuj pomoc w pakowaniu. Zmięknie.
świetnie się składa, nawet walizkę mam na podorędziu, gdyby nie zmiękła
jakoś.
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
805. Data: 2009-12-19 17:07:47
Temat: Re: klaps wychowawczyDnia Sat, 19 Dec 2009 17:57:54 +0100, tren R napisał(a):
> Qrczak pisze:
>> W Usenecie tren R <t...@p...pl> tak oto plecie:
>>>
>>>>> więc - jeśli cokolwiek nie powiem, otrzymuję zwrotkę "to nie fair!!!!",
>>>>
>>>> Widzę, że ten zwrot przypada dzieciakom do gustu. Moja też przyniosła
>>>> z przedszkola "to nie fair" i bywają dni, że wszystko jest "nie fair"
>>>> - że deszcz pada, że zgubił się lalce but, że na obiad pomidorowa, że
>>>> idziemy na spacer i że w ogóle wszystko. ;)
>>>
>>> to u ciebie też?! ufff.....
>>> już prawie uwierzyłem mojej córce, że traktuję ją wybitnie "nie fair"...
>>> ma kobiecina tę siłę przekazu, nie ma co. prawdziwa baba!
>>
>> Małe facety mają to samo.
>> To chyba pokoleniowe.
>
> jak jej wczoraj opowiedziałem, że napisałem o niej tutaj, to przy okazji
> zapytałem, czy wie co to w sumie znaczy "nie fair".
> odpowiedziała: "no, jak młoda ma czegoś więcej niż ja".
Się mówi: "ty już nie rośniesz, nie potrzebujesz aż tyle" :-PPP
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
806. Data: 2009-12-19 17:08:32
Temat: Re: klaps wychowawczyDnia Sat, 19 Dec 2009 18:01:16 +0100, tren R napisał(a):
> Qrczak pisze:
>> W Usenecie tren R <t...@p...pl> tak oto plecie:
>>>
>>>>> to w kieszeni odbezpiecza się kij bejsbolowy.
>>>>
>>>> Dlaczego?
>>>
>>> bo to jedyny argument :)
>>> a rozmowa o jednej konkretnej sytuacji ZAWSZE zahacza o rejony sprzed
>>> kilku lat lub ogólnikowe "bo wy to możecie wszystko, a ja nic i się
>>> wyprowadzę".
>>
>> Zaoferuj pomoc w pakowaniu. Zmięknie.
>
> świetnie się składa, nawet walizkę mam na podorędziu, gdyby nie zmiękła
> jakoś.
To szantaż!!!
;-PPP
--
Ikselka.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
807. Data: 2009-12-19 20:18:55
Temat: Re: klaps wychowawczytren R pisze:
> czy godzina to dłuuugo?
> czemu trzeba natychmiast po przebudzeniu lecieć do kuchni i zajmować się
> ogarnianianiem resztek? a nie poleżeć jeszcze chwilę w błogostanie?
No to odpowiem Ci takim kontrprzykładem z dzisiaj. Byliśmy rano gdzieś
tam, po południu mieliśmy wyjście gdzieś indziej, a w trakcie powrót do
domu na obiad. Już po drodze do domu mówię mężowi, że trzeba szybko
obrać ziemniaki, żebyśmy zdążyli spokojnie zjeść i dotrzeć na
popołudniowe spotkanie na 16, a była w tym momencie 14:15. Po ok 20
minutach mąż wchodzi do kuchni ze słowem na ustach:
"No, zabieram się za te ziemniaki. O już się gotują!?"
Dzięki temu zdążyliśmy na 16. ;)
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
808. Data: 2009-12-19 21:08:01
Temat: Re: klaps wychowawczy"medea" <e...@p...fm> wrote in message
news:hgjcjr$mm5$1@atlantis.news.neostrada.pl...
> tren R pisze:
>
> > czy godzina to dłuuugo?
> > czemu trzeba natychmiast po przebudzeniu lecieć do kuchni i zajmować się
> > ogarnianianiem resztek? a nie poleżeć jeszcze chwilę w błogostanie?
>
> No to odpowiem Ci takim kontrprzykładem z dzisiaj. Byliśmy rano gdzieś
> tam, po południu mieliśmy wyjście gdzieś indziej, a w trakcie powrót do
> domu na obiad. Już po drodze do domu mówię mężowi, że trzeba szybko
> obrać ziemniaki, żebyśmy zdążyli spokojnie zjeść i dotrzeć na
> popołudniowe spotkanie na 16, a była w tym momencie 14:15. Po ok 20
> minutach mąż wchodzi do kuchni ze słowem na ustach:
> "No, zabieram się za te ziemniaki. O już się gotują!?"
>
> Dzięki temu zdążyliśmy na 16. ;)
>
> Ewa
Obrałbym ziemniaki rano a część objadu ugotował dzień wcześniej...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
809. Data: 2009-12-19 21:29:56
Temat: Re: klaps wychowawczyPrawusek pisze:
> Obrałbym ziemniaki rano a część objadu ugotował dzień wcześniej...
To Ty jesteś dobry materiał na męża. ;)
PS: zasadniczą część obiadu ugotowałam dzień wcześniej.
Ewa
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
810. Data: 2009-12-19 23:16:44
Temat: Re: klaps wychowawczyMarchewka pisze:
> tren R pisze:
>> Marchewka pisze:
>>> tren R pisze:
>>>> Marchewka pisze:
>>>>> tren R pisze:
>>>>>> a ja widzisz mam kontakt z rodziną w której klapsy były
>>>>>> konsekwentnym i bardzo chłodnym narzędziem do wymierzania
>>>>>> "sprawiedliwości".
>>>>>> i uważam, że takie chłodne podejście jest w jakimś sensie lepsze -
>>>>>> bo dziecko wie, że to są konsekwencje czegoś, niekoniecznie
>>>>>> związane z emocjami, złością. po prostu - granica, za którą jest
>>>>>> wpierdol.
>>>>>
>>>>> Ale mozna to samo osiagnac bez klapsow, czyli bez upokarzania dziecka.
>>>>
>>>> może i można - ale nie wiem czy "to samo".
>>>
>>> Ja naturalnie pokusze sie o stwierdzenie, ze znacznie lepiej. :-)
>>
>> nie wiem czy jesteś w stanie to jakkolwiek porównać :)
>
> Ja wiem.
dawałaś klapsy?
--
http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |