Data: 2003-03-26 12:28:05
Temat: Re: kobieca kobieta, stereotypy i feminizm
Od: "Martynika" <m...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Basia Zygmańska" <j...@s...gliwice.pl> napisał w wiadomości
news:b5s63r$8nd$1@news2.ipartners.pl...
> > Również znam mamy które wróciły "biegiem" do pracy i prawdę
> > mówić nie zmienia to mojego poglądu że tak nie powinny robić.
> Przykład
> > Pani - mama zdegustowana szufladkowaniem jej jako rodzicielki
> wróciła do
> > pracy po miesiącu od urodzenia dziecka (pracodawca w swej głupocie
> nawet się
> > ucieszył). Pani jednak po 2 tygodniach pracy zaczęła sie źle czuć,
> zemdlała
> > w pracy no i oczywiście wystąpiła o zdarzenia za wypadek przy pracy.
> No i
> > owszem wygrała (zresztą miała wszelkie podstawy by wygrać) - widzę
> tu jednak
> > niekonsekwencję pani. Pomijam analizę prawną zdarzenia - przykłady
> mozna
> > mnożyć. Ja jednak ponowię pytanie - jaki zapis w przepisach
> satysfakcjonował
> > by Ciebie i panie zdegustowane zaszufladkowaniem - i bardzo Cię
> proszę
> > konkretnie z uwzględnieniem wszystkich stanowisk.
>
> Obawiam się że w dzisiejszej sytuacji na rynku pracy, jeżeli stworzono
> by możliwosć powrotu do pracy po miesiącu od porodu to wielu
> pracodawców zastosowało by wobec matek "moralny przymus" powrotu do
> pracy (bo jak nie - to się z nią pożegnaj).
>
> Tak zresztą jest z urlopami wychowawczymi. Teoretycznie one istnieją
> ale w 80 - 90 % przedsiębiostw (również "państwowych") matka która
> zechce skorzystać z urlopu wychowawczego moze po powrocie z niego
> pożegnać sie z pracą. No i niestety młode mamy są w sytuacji
> przymusowej, na gwałt szukają babć, opiekunek, oddają dzieci do
> żłobków, bo są moralnie przymuszone wracać do pracy.
>
> I tutaj widzę najwieksze pole do "walki o prawa kobiet", a nie w tym
> co pisze Sowa.
>
> Pozdrowienia.
>
> Basia
>
Pozwolisz że podpiszę się po tym postem obok Ciebie. Martynika
|