Data: 2002-11-26 13:44:20
Temat: Re: kobiece oswiadczyny? dlugie!
Od: "Sokrates" <d...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Zuza" <z...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:arvhm2$c2q$1@news.onet.pl...
> Osobiscie moje zdanie jest podzielone, bo:
> 1. ilez mozna czekac:( trzeba wziac los w swoje rece, mamy
> rownouprawnienie.........
Myślę, że wystarczającym jest wystapienie przez ciebie z
propozycją małżeństwa, jako z bodźcem inicjującym całą
"procedurę" i jeśli się zgodzi, to myślę, że automatycznie
nastawi się na tradycyjne tory oświadczyn i będziesz miała z
głowy cały jubel:-)). No, chyba, że tobie zależy nie tylko
na podjęciu decyzji o małżeństwie, ale i przeprowadzenie po
męsku ceremoniału zaręczyn:-)))
> 3. strach przed odrzuceniem zareczyn (np. zeby sie facet
nie przestraszyl
> takiej baby co to wszystko za niego robi i tylko dlatego
mowi nie),
Strachu nie będzie, ponieważ wydaje mi się, że podjęcie
decyzji (wyrażenie chęci) o małżeństwie z twojej strony nie
rozpoczyna się od zaręczyn. Zaręczyny są dla mnie formą
sformalizowania przed waszymi rodzinami wcześniej podjętej
przez was decyzji.
> zrobienie z siebie glupa, no bo jak to wyglada zeby
kobieta .... ;))
Najpierw się zastanów, dlaczego on zwleka, może myśli
podobnie jak ty i mysli, że jeszcze za wcześnie lub jest
chorobliwie nieśmiały.
> Jakos malo mi wyszlo argumentow za :((( Coraz wieksza
depresja mnie
> atakuje.....
Nie depresjuj się! Co się odwlecze, to nie uciecze.
Pogadajcie po prostu o ewentualnym małżeństwie i określcie
jego datę i tyle.
Powodzenia
Sokrates
|