Data: 2003-04-01 13:02:49
Temat: Re: kokos
Od: botwinka <b...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On 2003-03-23 00:54, Użytkownik Shrek napisał:
>
>
> botwinka wrote:
>
>> kupiliśmy to w przypływie kosztowania wszystkiego co nie znamy.
>> Jak go otworzyć?
CIACH
> Ja robie tak:
>
> Kokosa myje (myje wszystko - taki jestem szop pracz)
> Osuszam recznikiem.
> Teraz jesli chcesz zeby Ci sie nie ucieklo mleczko, to przygotuj
> miseczke i waska strona mlotka nalezy uderzac w kokos po linii rownika
> obracajac.
> To sie robi troche tak, jak murarz, ktory chce "uciac" cegle....
>
> Jak peknie po calym obwodzie podwazasz go nozem nad miseczka i zlap
> mleczko do miseczki.
>
odpowiadam pod postem Shreka ale uwzględniam też post Nikodema.
Koksa tłukłam młotkiem - metodą Shreka, ale coś mi nie sżło.
Nikodem podpowiadał korkociąg, ale po przeprowadzce z pewnością leży
gdzieś tak, żeby był pod ręką, więc go nie znalazłam.
W akcie desperacji użyłam śrubokrętu: to coś ze środka wypłynęło. Było
to przezroczyste i mi nie smakowało.
Sam kokos już jadałam, więc niespodzianek nie było. Mniam.
Następnym razem wiem, że mogę spokojnie rezygnować z tego płynu. Nikt w
rodzinie go nie lubi.
Ale ile radości miał moja córka przy wydzieraniu miąższu kokosowego :-)
Jednym słowem dzięki.
Teraz kombinuje jak jeść liczi, ale chyba gdzieś tu widzę podobny wątek,
więc jeszcze nie pytam, najpierw pogooglam ;-)
--
Pozdrawiam Botwinka
|