Data: 2002-08-27 13:16:58
Temat: Re: konflikt z teściową
Od: Dominika Widawska <d...@m...szczecin.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
ninka wrote:
>
> Nie rozumiesz, że pomoc mojej matki nie jest powodem tylko skutkiem jego
> zachowań?
Za malo wiem, zeby pisac to z przekonaniem, ale pomysl, moze
pomoc Twojej mamy to nie jest ten skutek, ktory jest dla Ciebie
i w efekcie dla Waszego zwiazku korzystny...
Moze - tak, jak wiele osob pisze w watku - trzeba zrobic w domu
rewolucje i totalnie zmienic zasady gry? Twoja w tym glowa, zeby
rewolucja byla mozliwie bezkrwawa i skuteczna. Nie pisz tylko,
ze caly czas probujesz... Skoro nie wychodzi (a nawet bywa, ze
jest gorzej), znaczy, ze metoda jest nieskuteczna.
> Nie mogę się nie zgodzić z twoimi wypowiedziami ale są to rozważania czysto
> teoretyczne (a może nie?) w większości nie odnoszące się do mojej sytuacji
> dające jednakże sporo do myślenia.
Z powyzszego wnosze, ze czujesz sie bezsilna wobec postawy
meza... To przykre. Ale uwazam, ze bezsilnosc to tylko
zludzenie, jak sie postarac, zmienic sposob myslenia i
dzialania, mozna wiele zmienic.
Dominika
|