Data: 2002-02-17 20:09:27
Temat: Re: konkubinat raz jeszcze
Od: "Iwcia PL" <i...@m...gdynia.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> Tak sie zastanawiam.Moze ktos mnie oswieci.
> Jak juz bedzie ten konkubinat taki uprawomocnoiny to po co brac slub?Ze
> wzgledow finansowych nie warto,bo drozej,ewentualny rozwod kosztuje.Prawa
> beda te same.
> Z tradycji?
> Bo slowo maz,zona ladniej brzmi?
Ten kto bedzie chcial wziac slub zgodnie z tradycja czy z przekonania
religijnego ten wezmie, ten kto ma to gdzies nie wezmie... o co ci chodzi?
Zeby inni nie mieli "lepiej"?
Wiesz, ja wzielam najpierw slub cywilny, ktory dla mnie byl wlasnie takim
konkubinatem - ale fakt ze nie bylo zadnych przeszkod prawnych. I dopiero po
trzech latach "zachciało mi się" ślubu kościelnego, który odbierałam jako
ostateczny (a propos moj TZ ostatnio stwierdzil ze dla niego wazniejszy byl
cywilny ;-))) i musialam być absolutnie pewna że tego chcę. To myślenie
zabrało mi trzy lata wspólnego życia :) I gdyby istniał zalegalizowany
konkubinat to najprawdopodbniej nie zawracałabym sobie głowy tą szopką z
cywilnym. Czy to tak trudno zrozumieć?
Pa
Iwcia PL
|