Data: 2005-06-30 23:18:54
Temat: Re: koszenie trawników
Od: Michal Misiurewicz <m...@i...rr.com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Moon wrote:
> No jak to, książka, wiersz, są jak najbardziej materialne, bo są
> zapisane na czymś - na jakims nośniku, są namacalne. Samo powiedzenie
> tegoż nie jest dziełem.
> Projekt sadu - też jest dziełem i pewnie ma format jakiegoś planu.
> Ale już np. opryskiwanie czyjegoś sadu?
> Jakie to "dzieło"? Tego się nie da pomacać:)
> Dlategotez wydawałoby się na logikę, że podobnie, koszenie trawy nie
> może być dziełem. Bo jeśli może, to każda praca może być dziełem też, a
> nie o to chodziło przecież ustawodawcy.
Wedlug interpretacji, ktore wygooglowalem, dzielem jest tez
na przyklad nauczenie kogos czegos. Nie powinno byc wiec
problemu z nazwaniem dzielem skoszenia trawy.
Rozroznienie, jakie wprowadzil ustawodawca, najwyrazniej dotyczy
jednostkowosci dziela. Dzielem bedzie jednorazowe skoszenie Twojego
trawnika. Nie bedzie nim koszenie go co tydzien.
Pozdrowienia,
Michal
--
Michal Misiurewicz
m...@m...iupui.edu
http://www.math.iupui.edu/~mmisiure
|