Path: news-archive.icm.edu.pl!mat.uni.torun.pl!news.man.torun.pl!newsfeed.pionier.net
.pl!news.task.gda.pl!news.vectranet.pl!news.bsk.vectranet.pl!not-for-mail
From: BrokenglaSS <m...@p...przed.wyslaniem>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: [koszmarnie dlugie] Nie lubimy się, ale ciebie chcę
Date: Tue, 28 Mar 2006 20:57:50 +0200
Organization: poki co to VectraNet
Lines: 101
Message-ID: <4q6i82o54pq0$.dlg@summum.bonum>
References: <b...@s...bonum>
<9we181jeclll$.15fhaosbul0ho.dlg@40tude.net>
<79ehq77msldo$.dlg@summum.bonum>
<663eqihtmz9l$.t4afhzshocxu.dlg@40tude.net>
NNTP-Posting-Host: 10.1.231.184
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: bialystok.bsk.vectranet.pl 1143572270 22064 10.1.231.184 (28 Mar 2006
18:57:50 GMT)
X-Complaints-To: a...@b...vectranet.pl
NNTP-Posting-Date: Tue, 28 Mar 2006 18:57:50 +0000 (UTC)
X-IM-Tlen: tsuba
X-IM-Jabber: brat-ek//chrome.pl
X-Face: "&sB:|gw!UdZQc-N;dnNmYVv7@MRMdwm@BW#?])PhzsR---/d[o5N4K&`lUcJ*+$%;LU4vj
9G,xM-r:GFF=RXP@(T~MG1e>to"nDt$~n/hT1uuvbAkzOun+=`ky6$oJ7leu:i%rPK4N/qZM&b|.61
u@j6<D%pD"*@:3*56!MvViG!uCe6D!6^<Gn\c^:tyt)p!`!(MW0+nHf6R4FVUR{d-DK89[,_B^,&km
\G~MIUXs'pL;97"^,kGr^~9/PEn#%`Cp[&S-Eyg3-C!!)sM?s{^,c{MtQ!Sj]=%5y`
X-IM-Gadu-Gadu: 2915315
X-Disclaimer: Moje teksty publikuje na standardowej licencji CC
[http://creativecommons.org/licenses/by-nc-sa/2.5/]
User-Agent: Opera M2/8.52 (MacPPC, build 666)
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:341090
Ukryj nagłówki
Hollow Mind @ 27.03.2006, 23:26:
>> Do
>> tego dochodzi też takie coś: czasem idąc po chodniku słychać jak jakieś
>> dziewczyny się śmieją, nie wiem z czego, ale odbieram to do siebie, że to
>> śmiechy z mojego powodu.
>
> No widzisz, to jest to co pisałem. Przewrażliwienie na swoim punkcie.
> Przecież te dziewczyny mogły się śmiać kiedy jedna z nich powiedziała
> coś zabawnego, lub z setek innych powodów. Wątpię aby to było z Twojego
> powodu.
Ja też w to wątpię i uważam za bezsens, ale jednak tak to na mnie działa.
>> I nawet będąc ostatnio u pedagog szkolnego (...) dziwienie się jak taki ładny
>> chłopak może być nieśmiały. Cóż, może jestem na punkcie mojej urody
>> przewrażliwiony,
>
> He, he, widzę, że szkoła przeszła prawdziwą rewolucję. Gdy ja się
> uczyłem w "szkole" to nauczyciele byli od wpędzania uczniów w kompleksy,
> a szkolny pedagog od straszenia rodzicami, gdy zrobiło się coś nie tak.
Też tak sądziłem do czasu tej wizyty. Nawet nie wiedziałem, że z pedagogiem
można porozmawiać o swoich kłopotach (innych niż wychowawcze).
> A Ty się martwisz komplementem od szkolnej pedagog?
Pytanie, czy ten komplement (tak samo jak zresztą inne i od innych osób) są
prawdziwe, a nie takie, jakie chcę usłyszeć.
> Dziewczyny w tym wieku też nie wyglądają jak
> gwiazdy filmowe. Są mało kobiece, bo dopiero za jakiś czas nabiorą
> kształtów
Oj, czasem trudno nawet 16-latkę odróżnić od 20 latki ;-)
> Zwróć uwagę, że nie wszystkie takie są. Na pewno znajdziesz w szkole
> kilka takich które swoją dojrzałość i pewność siebie wyrażają poprzez
> kulturalne zachowanie, a nie przez naśladowanie reszty koleżanek.
W tym rzecz, że tylko takie (dojrzalsze i mądrzejsze) mi się podobają
całościowo...
>> * trudno mi znaleźć w rzeczywistości temat do gadania z dziewczyną oprócz
>> tego jak mi źle, co o sobie myślę, co o nas myślę.
>
> No cóż, to już problem, nie każdy chce słuchać czyjegoś utyskiwania. Po
> prostu zapamiętaj, że przeciętnego człowieka nie interesują Twoje
> problemy, zmartwienia i troski. Rozmowa ma sprawiać przyjemność, ma być
> interesująca i dawać możliwość swobodnej komunikacji. Nie dajesz takiej
> możliwości gdy osoba z którą rozmawiasz boi się aby Cię przypadkiem nie
> urazić. A więc - jak rozmawiasz to swoje problemy odstawiasz na bok.
No wiem o tym, że gadanie o tym co ja czuję, co mnie boli, itd to nadaje
się tylko do napisania książki, a nie do rozmowy w dziewczyną. Owszem,
czasem warto ukazać się z bardziej wrażliwej strony ;-). Kłopot w tym, że
ja nie wiem o czym można z dziewczynami, które mi się podobają, rozmawiać.
A nawet z tymi, na które nie zwracam uwagi ciężko jest pogadać...
>> * nie umiałbym do niej zagadać w celu rozpoczęcia znajomości (potrzeba
>> przypadku, jej pierwszego ruchu lub kogoś do zaznajomienia)
>
> Zawsze możesz "złapać" jej wzrok, uśmiechnąć się do niej. Jak siedzicie
> obok siebie możesz ją zapytać co sądzi o jakiejś imprezie organizowanej
> w szkole czy coś w tym stylu. Co w tym trudnego?
O widzisz, podsunąłeś mi już jakiś temat. Najtrudniejsze jest znalezienie
jakiegoś tematu, który można rozwijać lub łatwo przeskoczyć na inny.
>>> Aż tak Ci na tym zależy? Weż się w garść zamiast skazywać się na takie a
>>> nie inne życie.
>> "Na tym" czyli na czym?
>
> Na związku. "Zostało to tylko olać i znów żyć bez nadziei na związek."
Hm, no raczej. Kiedyś potwornie cierpiałem z powodu, że nie mam komu okazać
swoich uczuć (jednakowoż samemu je dostając), teraz to aż tak niedoskwiera
i nie mam myśli samobójczych. Jednakże czasem zdaję sobie sprawę, że jestem
sam, ale to głównie pod wpływem emocji.
--
author:after {
redirect-to: url(http://warum.jogger.pl);
content: "Bartosz Marcin Kojak";
}
|