Data: 2006-03-28 18:18:15
Temat: Re: [koszmarnie dlugie] Nie lubimy się, ale ciebie chcę
Od: "Greg" <ozma@BEZ_SPAMUop.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
BrokenglaSS w news:79ehq77msldo$.dlg@summum.bonum napisał(a):
>
> ja im nie wierzę, bo przecież nie chcą sprawić mi przykrości.
Po tym świecie nie chodzą same dobre duszki, które robią wszystko aby nie
sprawić drugiej osobie przykrości. Mało tego. Spotkałem już kobiety, które
mówiły, że nie, że fe... okazywało się, że tak tylko plotły 3 po 3 ;-)
> Do tego dochodzi też takie coś: czasem idąc po chodniku
> słychać jak jakieś dziewczyny się śmieją, nie wiem z czego,
> ale odbieram to do siebie, że to śmiechy z mojego powodu.
Za bardzo jesteś zapatrzony w siebie. Możesz mi wierzyć - zdecydowana
większość ludzi, którzy Cie mijają nawet Cię nie zauważa. Nawet jeżeli
zauważą to jesteś im totalnie obojętny. Część pewnie się zaśmieje -
naturalne (niektórzy łapią taką fazę, że śmieją się ze wszystkiego i ze
wszystkich).
> raz, jedna dziewczyna która mi się podobała, powiedziała,
> że jestem brzydki. Ba, nawet nie jedna, a dwie.
Aż dwie?! Uuuu... Przewalone... ale dla mnie. Idę się zakopać, bo skoro Ty
się tak przy dwóch załamujesz to co ja mam powiedzieć?
> przecież nie powie mi prawdy -- ma mi pomóc i podbudować siebie,
Wykreowałeś sobie własną rzeczywistość, którą narzucasz innym. Jeśli ja
akceptują i mówią to czego od nich oczekujesz - są prawdomówni. Jeżeli
powiedzą coś, co jest niezgodne z Twoją wizją, nie ma problemu. Świetnie ją
chronisz poprzez zarzucenie im kłamstwa.
>> Sam skazujesz się na porażkę, zanim nawet spróbujesz.
>> Czemu nie miałbyś u niej szans?
> To co w tamtej chwili myślałem:
> * nie byłbym jej w stanie zaimponować (czyt. nie mam cech
> osobnika alfa)
Coś za dużo tych osobników alfa wokoło. Ten żonaty, tamten też... kolejny
niedługo będzie się żenić, tamten z jakąś się spotyka...
> * trudno mi znaleźć w rzeczywistości temat do gadania
> z dziewczyną oprócz tego jak mi źle, co o sobie myślę,
> co o nas myślę.
Fakt, niewiele osób podzieli Twoje zainteresowania.
> * nie umiałbym do niej zagadać w celu rozpoczęcia znajomości
Bo traktujesz ten pierwszy kontakt jakby to było niewiadomo co. Też tak
kiedyś miałem. Któregoś dnia pomyślałem - chrzanię was laski, jak nie
chcecie to nie. Przestałem je traktować wyjątkowo, po prostu rozmawiałem
(nie oczekująć niczego) i nagle okazało się, że z poznaniem dziewczyny nie
ma większego problemu.
> Ale wiem, że brakuje komunikatów pozawerbalnych, wszakże
> one stanowią aż 80% przekazywanych informacji.
Tych nie brakuje tylko one mówią coś zupełnie innego niż Twoje usta.
pozdrawiam
Greg
|