Data: 2004-03-29 22:14:59
Temat: Re: koteczki
Od: "Kronopio" <c...@g...katowice.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "T.W." <t...@w...pl> napisał w
wiadomości news:c49nql$4do$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Bo na tej grupie (prawdopodobnie, sądząc z profilu) więcej ludzi
> zetknęło się osobiście z problemem niechcianych zwierząt, dla których
> trzeba gwałtownie szukać opiekunów. Bo ktoś inny był na tyle
> bezmyślny, że pozwolił, aby rozmnażały się bez żadnej kontroli ("takie
> ładne kociaczki/szczeniaczki, na pewno ktoś zechce").
Zgadza się.Zechce.Ale potem trzeba się nimi opiekować , a ze
szczeniaczka/kociaczka robi się dorosłe zwierzę i przestają być już takie
atrakcyjnie milutkie.
Na wakacje się wyjeżdża , kłopot ? Zwierzaka wyrzucają i już.Szczenne suki i
kotki też.
Żeby nie było OT zupełnie.
Nie zauważam u siebie szkód wyrządzanych przez koty własne i te odwiedzające
, zapaszek czasem jest , ale znika szybko.
Niewątpliwą za to korzyścią jest brak kretów , nornic , myszy i szczurów.
A też gołębi i srok. To już nie zasługa kotów , ale psa.
Innych ptaków nie przegania.
Pozdrawiam ze schroniskowym psem i przygarniętymi kotami
Teresa
|