Data: 2001-08-07 08:05:18
Temat: Re: kraina głupców
Od: "Duch" <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Tak, "wychodzi na to", ze istnieje dusza ktora
> > istnieje mimo "swiata materialnego".
>
> Muszę Cię zmartwić - mi na to "nie wychodzi".
Ej, a te poprzednie wszystkie przemyslenia?
Ok, w takim razie udowodnij mi, ze
(na podstawie poprzednich przemyslen)
nie ma duszy / obserwatora.
(Ja twierdze, ze obserwator jest bo ....
w koncu cos twierdzisz, a wiec jestes
w miare obiektywnym obserwatorem,
mimo, ze nauka temu zaprzecza!).
Jesli cokolwiek bedziesz chcial udowodnic,
to od razu powiem Ci, ze:
1. Wedlug nauki jest "popyuchajacymi sie atomami"
i jak Ty-atomy moga cos udowodnic, ze cos
jest lub *czegos nie ma*?
2. Skad wiesz, ze nie jestes w matrixie i ze
ja - to nie testujacy Cie automat?
Po co wiec mogole odpowiadasz?
Tu jest sedno sprawy!
Odpowiadasz bo cos czujesz,
czujesz, ze cos jest, a czegos nie ma.
Kurcze, masz chodz troche obiektywizmu
w sobie czy nie?
Ja Twierdze, ze masz! Jak to udowodnic!!
Nie da sie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wiec: sa rzeczy ktore musimy przyjac "na wiare",
mimo, ze nie potrafimy ich udowodnic,
bo jesli ich nie przyjmiemy to ...
wszystkie nasze Twierdzenia nie maja sensu!!!!!
Jasne???!!!
Jezeli mi powiesz np., ze jest Slonce, to ja Ci powiem:
"To... matrix Ci to tak przedstawia"
Wiec, skad wiesz ze cokolwiek jest?
Albo ze czegos nie ma?
Jakie stosujesz narzedzia badania?
Jakie dowody?
W odpowiedzi na te pytania jest wlasnie
odpowiedz, ze jednak "cos jest". :-))
> > siedzac przed monitorem i klepiac w klawiature,
> > wedlug "swiata nauki", nie jestes niczym
> > innym jak zbiorem "popychajacych sie atomow".
>
>
> Nic wielkiego, robot też to może...
Ok, skad wiesz, ze ja nie jestem robotem?! :-)
Skad wogole wiesz, ze istnieje cos takiego jak... robot?
Moze to matrix Ci tak przedstawil?
A jesli robota nie ma (bo to wymysl matrix'a?),
to na jakiej podstawie chcesz mi udowodnic,
ze "robot tez moze"?
Udowodnij mi prosze!
> Zauważ, że to, że coś czujesz, nie jest czynnikiem obserwowalnym - to
> jest cecha obserwatora. Żaden inny obserwator nie zaobserwuje twojego
> "odczucia". Równie dobrze możesz mieć majaki.
Jesli nie masz pewnosci, ze nie jestem robotem,
to na jakiej podstawie, wogole ze mna gadasz?
Po co?
A moze to tylko Twoje majaki?
Przeciez nie masz na 100% pewnosci, ze nie?
> Nie widzę potrzeby posiadania wolnej woli do wygłaszania twierdzeń.
> Twierdzenia to szukanie zależności na podstawie obserwacji,
> twierdzenia może generować komputer.
:-))
Obserwacji? Skad wiedz, ze masz cos takiego jak "obserwacja"?
Moze to wszystko "podklada" Ci matrix?
Skad wiesz co to "twierdzenie"?
Od innych?
Przeciez sam napisales (!!),
ze jedena osoba nie moze odbierac
w 100% tego samego co druga (zgoda).
Wiec... skad wiesz, ze "twierdzenie"
w Twoim zanaczeniu, znaczy to samo co w moim?
Wiec... na jakiej podstawie w ogole dyskutujemy?
Co rozumiesz poprzez slowo "dyskusja"? :-))
> > Jak zmierzyc, sprawdzic istnienie "wolna wole", czy "dusza"?
> > IMO - nie da sie! Szok, no nie?
>
> To coś jak Bóg - można uznawać że jest, można uznawać że go nie ma.
> Zależy od podejścia do świata.
Ha! Jest bracie jeden pewnik! Dowodzik jest prosty....
Mam, ale najpierw odpowiedz na powyzsze moje pytanka?
> Jak chcesz badać istnienie czegoś, gdy już z góry założyłeś że to
> jest?
Nie ma "obiektywnego obserwatora"?
To Ty tez nim nie jestes!!!!!!!!!!!!
A wiec na jakiej podstawie wyglaszasz twierdzenie, ze
"nie moge czegos-tam badac"?????
Nie jestes obiektywnym obserwatorem (w tej naszej dyskusji),
a wiec, czemu wogole cos pieszesz????? :-)
Mozesz mi wierzyc, udowodnie Ci "cos" (naprawde!)
musisz .... mi tylko odpowiedziec na powyzsze pytania.
Jesli odpowiesz rzetelnie... upadniesz na plecy :-))))
Zdrufka, Duch
|