Data: 2003-03-16 03:29:05
Temat: Re: królik
Od: Maciachowa <m...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sat, 15 Mar 2003 22:46:48 +0100, "artilla" <a...@w...pl>
napisał(a):
>bardzo dziekuje za przepis, jest tak kuszacy, ze chyba z niego skorzystam.
milo mi bardzo :-)
>Ale moglabys mi powiedziec jeszcze, jak zrobic taki bialy zur? A moze mam
>kupic?
No coz, skoro Slonce wraca dzisiaj, to zur nalezy kupic :-))). Bedzie
w kazdym supermarkecie. Uwaga- zur nie z torebki ale w plynie- z
butelki. Bedzie prawdopodobnie z czosnkiem - wlasnie sprawdzilam
stojaca w lodowce butle.
Natomiast ja robie czasem swoj zur z maki zytniej. W dzbanku
kamionkowym, umieszczam na stale firlik (matewka to sie podobno nazywa
w innym regionie Polski) , nakladam pokrywke z otworem na firlik :-).
Nastepnie mieszam okolo 1 litra przegotowanej zimnej wody z 5 - 7
lyzkami maki zytniej. Mieszam to codziennie i po tygodniu .........
wylewam do zlewu :-D, zostawiajac tylko okolo pol szkalnki kwasu.
Znowu mieszam wystudzona wode z maka, nawet w wiekszej ilosci maki +
pol szklanki kwasu nastawiam na wlasciwy zur. Nie dodaje do tego
czosnku, bo ...go nie lubie- wole dodac cebule i czosnek do aktualnie
przygotowanej potrawy , niz do zakwasu. Taki tygodniowy zur jest
gesty, maczny i mocno kwasny. a przy tym nie posiada goryczki, ktora
zdarzala mi sie zawsze w tzw pierwszym zalaniu, czyli tym co ..wylewam
do zlewu. Mozna go zlac do sloiczkow i przechowywac prze krotki czas w
lodowce. Hmmm... narobilam sama sobie smaku- ide nastawic zakwas na
zur.
Pozdrawiam
Maciachowa
--
Maciachowa
m...@w...pl
http://maciachy.republika.pl
|