Data: 2006-11-30 09:16:36
Temat: Re: ksiazka uswiadamiajaca - dla dziecka
Od: "Anna LT" <l...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "kElka" <k...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:ekko43$o4j$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Ja uświadiamiałam dziecko za młodu 6-7 lat Przy okazji jakiegoś trochę
> zbliżonego pytania palnełam wykład. To jest wg najlepsze wyjście bo wtedy
> dziecko traktuje to normalnie jak ptaszki elektrony i inne. Jak zaczyna
> unikać pytań to chyba lepiej podrzucić ksiązkę niż wprawiać w
> zakłopotanie.
>
> Pamiętam początek mojego uświadmiania-wiek przedszkolny. Moja mama
> przeszła
> specjalnie nago z łazienki do pokoju (pewnie licząc na moje
> zainteresowanie
> czy mnie też to urośnie:) Moj komentarz był O! Chi Chi Goła Ci..... Nie
> wiem skąd znałam takie słownictwo. Mama była zaszokowana i skończyło się
> uświdamianie. Ale jak tylko zaczęłam czytać znalazłam w starej walizce
> Zdrowie Kobiety. Więc od razu wiedziałam dużo więcej od koleżanek, tylko
> "zdrowia mężczyzny" tam nie było ;)
> Przypomnijcie sobie jak Wy byłyście uświadamiane?? czy z tego wyciągacie
> jakieś wnioski?
>
>
>
niestety ja pamiętam, że ze mna nikt nie porozmawiał na te tematy
pomimo matki i starszej o 3 lata siostry
dopiero w wieku jakiś 10-12 lat dorwałam sie (i to po kryjomu)
do jakiejś książki nauka o człowieku i tam pierwszy raz zobaczyłam że
kobieta ma pochwe i cewkę moczową, o łechtacznie nie wspominając
pamiętam, że byłam mocno zdziwiona
(niby sama to miałam!)
myślałam że tam na dole jest jedna dziurka...
dlatego jak któryś z synów pyta lub oględnie się tą tematyką interesuję to
mówie o wszystkim
starszy ma już pewną wiedzę (11 lat) od kilku lat i ciągle uzupełniamy o
nowe sprawy
a młodszy 6 lat jest aż niezdrowo zainteresowany
ptaszek ma często we wzwodzie (czego u starszego jakoś sobie w tym wieku nie
przypominam)
a u tego kilka razy dziennie
i ciągle gada o seksie
ja mu wszystko wytłumaczyłam
odpowiednio na jego wiek oczywiście
(czyli nie o pszczółkach, ale i nie o wkładaniu penisa do wilgotnej pochwy!)
ale także mówię że seks to sprawa dla dorosłych i ma na to jeszcze duuużo
czasu
ale obaj sa różni
ze starszym rozmawia sie jak z dorosłym od małego wszystko przyjmuje
spokojnie i z rozwagą
a mały ze spraw "tych" ciągle chichocze
gada non stop o seksie i o zakochiwaniu sie w koleżankach
co mnie najbardziej przeraża twierdzi że kobiety, dziewczyny strasze (takie
co juz mają kształty kobiece)
mu sie bardziej podobaja i w takich ciągle się zakochuje
a jeszcze mówi: kobiety starsze są tym piękniejsze....
taki mały miglanc...
anka
|