Data: 2005-07-25 17:48:33
Temat: Re: kuchnia na wakacjach
Od: Lia <L...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2005-07-25 19:42:20 w sprzyjających i niepowtarzalnych okolicznościach
przyrody grupowicz *Krysia Thompson* skreślił te oto słowa:
> Niestety czasem ta obca flora/fauna (! bakteria tez czlowiek...
> czy inny pasozyt) jak raz wlezie do czlowieka, to juz zstaje, ale
> zostaje na bardzo dlugo...w krajach egzotycznych nigdy ni e pilam
> wody NIE z butelki...
Ja teoretycznie też.
Ale z drugiej strony beztrosko piłam w sklepie herbatkę na zimno z
hibiskusa, i jestem przekonana, że do jej przygotowania wzięli
nieprzegotowaną wodę prosto z kranu.
> a jednoczesnie jadam potrawy w
> pryzdroznych...no....stolach/wyszynkach/cafe....czyl
i zgadzam sie
> ze zdrowym rozsadkiem...
Bo jak tu sibie odmówić jak tak niesamowicie smakowicie pachnie? ;>
> ale jesli ktos jedzie gdzies na 1
> tydzien, napije sie wody z kranu od razu i przelezy reszte czasu
> w lozku w bolesciach....to moze niech jednak myje zeby z woda z
> butelki...dwa tygodnie to juz insza inszosc :P
A jak coś dorwie się do naszego przewodu, to wtedy należy się leczyć
miejscowymi lekami, a nie tymi przywiezionymi z Polski, skutecznie i szybko
działają :)
--
Lia
|