Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!rzeszow.rmf.pl!orion
.cst.tpsa.pl!news.tpnet.pl!not-for-mail
From: "Malgosia Sularczyk" <m...@p...bg.univ.gda.pl>
Newsgroups: pl.rec.kuchnia
References: <3...@n...pl>
<4...@P...nih.gov>
<009501bf9d7d$ce395580$e5a374c3@lodz.pdi.net>
<P...@a...sgh.waw.pl>
Subject: Re: kulinarne wpadki
Lines: 28
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 4.71.1712.3
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V4.71.1712.3
Message-ID: <m%YG4.40580$a01.889940@news.tpnet.pl>
Date: Thu, 06 Apr 2000 09:43:46 GMT
NNTP-Posting-Host: 212.160.4.45
X-Complaints-To: a...@t...pl
X-Trace: news.tpnet.pl 955014226 212.160.4.45 (Thu, 06 Apr 2000 11:43:46 MET DST)
NNTP-Posting-Date: Thu, 06 Apr 2000 11:43:46 MET DST
Organization: TPNET - http://www.tpnet.pl
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.kuchnia:26324
Ukryj nagłówki
Renata MALKOWSKA napisał(a) w wiadomości: ...
[ciach]
no to moje kopytka: mając latek 15 pojechałam na wędrowny obóz harcerski -
mój druh drużynowy był wielką miłością mego młodego serduszka, więc na
biwaku postanowiłam zabłysnąć.... zarobiłam wielką miednicę ciasta, na
gazecie wysypałam mąkę, obtoczyłam, pokroiłam wałeczki w kluseczki (trochę
się zlepiały, ale za nic nie chciałam dodać mąki, by nie były za twarde...)
i te kluseczki, w oczekiwaniu na nagrzanie wody w wielkim garze ustawionym
na kamyczkach, pod którymi tlił się mały ogienek, włożyłam z powrotem do
miski. Wyszła pełna, a nawet z czubem. PO upływie godziny, gdy w wodzie
pojawiły się drobniutkie bąbelki, straciłam panowanie nad sobą i rzucilam
się do podsycania ognia: dmuchałam, podkładałam gałązki, usmarowałam się
przy tym węglem drzewnym jak nieboskie stworzenie. Po dwóch godzinach woda
zawrzała (we mnie wrzało już dawno) i chciałam doń wrzucić kopytka: rycząc w
głos z bezsilnej wściekłości rwałam kluchę w misce (hyhyhy) brudnymi łapami
i wrzucałam to w wodę (nieznane były mi wówczas wyrazy uchodzące za
niecenzuralne...) Bogu dzięki, wszyscy byli na wędrówce... jak wrócili, to
zjedli ze smakiem, chcwaląc wymyślne (hhyhyhy) kształty i miękkość (a
konsystencja wyszła w sam raz!)
Łza mi się w oku zakręciła. Ileż to kopytek od tego czasu...
POzdrawiam
Margola
|