Data: 2007-06-17 12:15:45
Temat: Re: kurwa mac
Od: Dexter <d...@m...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Marek Bieniek napisał(a):
>
> Na litośc boską - znasz przysięgę Hipokratesa?
Przysięgam na Apollona lekarza, na Asklepiosa, Hygieje, i Panaceje oraz
na wszystkich bogów i boginie, biorąc ich na świadków, że wedle mej
możności i rozeznania będę dochowywał tej przysięgi i tych zobowiązań.
Mistrza mego w tej sztuce będę szanował na równi z rodzicami, będę się
dzielił z nim mieniem i na żądanie zaspokajał jego potrzeby: synów jego
będę uważał za swoich braci i będę uczył ich swej sztuki, gdyby
zapragnęli się w niej kształcić, bez wynagrodzenia i żadnego
zobowiązania z ich strony; prawideł, wykładów i całej pozostałej nauki
będę udzielał swym synom, synom swego mistrza oraz uczniom, wpisanym i
związanym prawem lekarskim, poza tym nikomu innemu. Będę stosował
zabiegi lecznicze wedle mych możności i rozeznania ku pożytkowi chorych,
broniąc ich od uszczerbku i krzywdy.
Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu
nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka
poronnego. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją.
Nie będę operował chorych na kamicę, pozostawiając to ludziom zawodowo
stosującym ten zabieg.
Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, nie po to,
żeby świadomie wyrządzać krzywdę lub szkodzić w inny sposób, wolny od
pożądań zmysłowych tak wobec niewiast jak i mężczyzn, wobec wolnych i
niewolników.
Cokolwiek bym podczas leczenia, czy poza nim, z życia ludzkiego ujrzał,
czy usłyszał, czego nie należy na zewnątrz rozgłaszać, będę milczał,
zachowując to w tajemnicy.
Jeżeli dochowam tej przysięgi, i nie złamię jej, obym osiągnął
pomyślność w życiu i pełnieniu tej sztuki, ciesząc się uznaniem ludzi po
wszystkie czasy; jeżeli ją przekroczę i złamię, niech mnie los przeciwny
dotknie.
I dodatkowo
PRZYRZECZENIE LEKARSKIE
Przyjmuję z szacunkiem i wdzięcznością dla moich Mistrzów nadany mi
tytuł lekarza i w pełni świadomy związanych z nim obowiązków przyrzekam:
obowiązki te sumiennie spełniać;
służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;
według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać
chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa,
religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na
celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;
nie nadużywać ich zaufania i dochować tajemnicy lekarskiej nawet po
śmierci chorego;
strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do kolegów
lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając zaufania
do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie dobro chorych;
stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata
lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić.
PRZYRZEKAM TO UROCZYŚCIE!
> Jeśli znasz, to wiesz, że jest to tekst historyczny i jako taki nie ma
> żadnego zastosowania we współczesnym świecie.
No tak. Można więc legalnie złamać to prawo pomimo, że tekst historyczny.
"Nikomu, nawet na żądanie, nie dam śmiercionośnej trucizny, ani nikomu
nie będę jej doradzał, podobnie też nie dam nigdy niewieście środka
poronnego. W czystości i niewinności zachowam życie swoje i sztukę swoją."
Jak to się ma do tych, którzy podali pavulon?
Jak to się ma do gabinetów ginekologicznych?
"Do jakiegokolwiek wejdę domu, wejdę doń dla pożytku chorych, nie po to,
żeby świadomie wyrządzać krzywdę lub szkodzić w inny sposób, wolny od
pożądań zmysłowych tak wobec niewiast jak i mężczyzn, wobec wolnych i
niewolników."
i z kodeksu
"według najlepszej mej wiedzy przeciwdziałać cierpieniu i zapobiegać
chorobom, a chorym nieść pomoc bez żadnych różnic, takich jak: rasa,
religia, narodowość, poglądy polityczne, stan majątkowy i inne, mając na
celu wyłącznie ich dobro i okazując im należny szacunek;"
Czyżby stan majątkowy pacjentów nie odgrywał większej roli?
"Kupowanie" miejsca w szpitalu, łóżka?
Gdzie to dobro i ten szacunek do chorego?
"strzec godności stanu lekarskiego i niczym jej nie splamić, a do
kolegów lekarzy odnosić się z należną im życzliwością, nie podważając
zaufania do nich, jednak postępując bezstronnie i mając na względzie
dobro chorych;"
Jakoś krytykujecie siebie nawzajem.
"służyć życiu i zdrowiu ludzkiemu;"
Nie podawać leków, które szkodzą.
"stale poszerzać swą wiedzę lekarską i podawać do wiadomości świata
lekarskiego wszystko to, co uda mi się wynaleźć i udoskonalić"
Jakoś ta wasza wiedza w miejscu stoi.
Jest tego więcej np.
"Lekarz powinien przeprowadzać wszelkie postępowanie diagnostyczne,
lecznicze i zapobiegawcze z należytą starannością, poświęcając im
niezbędny czas."
Jakoś niestaranne te wasze badania i diagnostyka, skoro 4 lekarzy stawia
w ciągu jednego dnia inną diagnozę pacjentowi i żadna z nich nie jest
trafna.
Dalej...
Poszanowanie praw pacjenta
Art. 12.
Lekarz powinien życzliwie i kulturalnie traktować pacjentów, szanując
ich godność osobistą, prawo do intymności i prywatności.
Gdzie jest ta kultura u niektórych lekarzy?
Potem wymaga się poszanowania od pacjenta.
Można przytoczyć i analizować cały kodeks.
> Poza tym pamiętaj, że oryginalna przysięga kończy się zdaniem, które
> można podsumować tak: wypełniając swoje powinności będę żył w spokoju,
> dostatku i szacunku.
Na szacunek to trzeba zasłużyć i sobie wypracować.
"wypełniając swoje powinności"
Zacznijcie je najpierw wypełniać!
"będę żył w spokoju"
Dużo tych błędów popełniacie.
"dostatku"
To u was najważniejsze!!!!!!!!!!!!!!
"i szacunku"
A to jak pisałem, na szacunek trzeba sobie zasłużyć.
Poszanowanie dla pacjenta = poszanowanie dla lekarza.
>> Mogę przytoczyć tutaj wiele przykładów.
>
> Ja tez mogę przytoczyć wiele przykładów na niestosowne zachowania
> różnych ludzi, z różnych grup zawodowych. No i co z tego?
Tutaj akurat dyskusja toczy się lekarzy.
Nie dziwię się również, że ludziom nerwy puszczają przy takim
traktowaniu i podejściu do pacjenta.
>>> Pomyśl teraz kto tu kogo robi w konia i dlaczego. Rząd chce, żeby ludzie
>>> znienawidzili lekarzy, bo jest im to na rękę.
>> A lekarze nie robią w konia pacjentów? Sami są odpowiedzialni za to, że
>> pacjenci ich wprost nienawidzą. Ile to razy pacjent zmienia lekarza
>> rodzinnego albo idzie do innego, bo ten nie potrafi skutecznie leczyć,
>> wymądrza się, przyjmuje z łaski.
>
> No właśnie - ile? Masz jakieś rzetelne dane statystyczne?
Dużo!!!!!! Wystarczy posiedzieć w poczekalni aby dowiedzieć się ile osób
jest niezadowolonych z waszego leczenia. Wystarczy rozmowa z siąsiadem,
znajomym, wystaczy poczytać prasę i obejrzeć tv aby uświadomić sobie ile
błędów popełniacie i dalej jesteście niewinni, jak odnosicie się do
pacjentów.
Może czas aby postawić skrzynkę w poczekalni pod gabinetem i niech każdy
pacjent wypełni anonimową ankietę dotyczącą lekarzy i efektów leczenia a
także podejścia do pacjenta. Może też czas opuścić głowę trochę niżej do
poziomu pacjenta i wczuć się w to co mówi.
Tutaj nie potrzeba wcale danych statystycznych.
Jeśli wymagasz statystyk to powiedz może jaka jest statystyka
popełnionych błędów lekarskich, do których tak trudno się wam przyznać?
> Idąc tropem Twojego rozumowania można by napisać (co piszę tutaj od lat
> z upodobaniem), że księża to gwałcą ministrantów. Będzie to równie
> prawdziwe i równie sprawiedliwe.
Tak. Lekarze podają pavulon, bo im mało pieniędzy.
"Licytują" i "wyceniają" łóżka w salach i na korytarzach szpitalnych.
Przepisują droższe leki zamiast zamienników, bo za to pojadą sobie do
Tunezji albo na Wyspy Kanaryjskie z rodziną.
Gdzie ta etyka lekarska, gdzie poszanowanie godności ludzkiej, chęć
niesienia pomocy?
Nie wiem kim trzeba być aby życie ludzkie przeliczać na pieniądze.
My cały czas rozmawiamy o lekarzach na grupie medycyna. Dyskusja jest o
lekarzach. Uprzątnijcie najpierw śmieci z własnego podwórka.
>> Trochę pokory i poszanowania dla pacjenta, bo zdrowie dla niego
>> jest najważniejsze a nie pieniądze.
>
> Do mnie pijesz? Skąd wiesz, jak ja zachowuję się względem pacjentów?
Piszę ogólnie. Nie napisałem, że zachowujesz się nagannie względem
pacjentów. Masz jednak "kolegów" z branży, którzy zachowują się nagannie
a wręcz patologicznie. Właśnie tacy "lekarze" jak napisałem powyżej
hańbią i psują reputację prawdziwych lekarzy. I trzeba powiedzieć nie
tylko STOP PNEUMOKOKOM ale i STOP PSEUDOLEKARZOM!
Dexter
|