Data: 2005-06-10 21:33:07
Temat: Re: laczenie zerowkowiczow (w przedszkolu) z dziecmi mlodszymi
Od: Eulalka <x...@x...xx>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik M.Nowak napisał:
> Z tego powodu dyrekcja
> zamierza grupe zerowkowa podzielic na dwie czesci (17+16) i do kazdej
> dokoptowac po kilkoro dzieci z obecnych maluszkow.
> I tu zaczyan sie problem. Po pierwsze nasze dzieci (tych 31) sa bardzo
> "mocna" grupa: juz czytaja, licza i do tego sa bardzo ze soba zzyte. Bardzo
> lubia swoja pania, a ona jest bardzo ceniona przez wszystkich rodzicow. Nikt
> nie chce odejsc spod jej pieczy.
> Moje pytanie jest skierowane do psychologow i pedagogow, znawcow przepisow,
> czy taki drastyczny podzial jest dobry dla dzieci? Czy mozna bez
> konsekwencji laczyc w grupie dzieci na innym etapie rozwoju emocjonalnego i
> intelektualnego? Jak mozemy (jako rodzice) bronic integralnosci obecnej
> grupy i dobra naszych dzieciakow?
> Czy za blad dyrekcji, ktora przyjela zabyt duzo dzieci z jednego rocznika,
> konsekwencje maja poniesc dzieciaki?
Normalnie szlag mnie trafił :(
Wiesz... jesteś nie dość, że samolubna, to jeszcze najwyraźniej mocno
ograniczona.
Postaw się w sytuacji drugiej strony może, co?
Bo ja w takiej byłam.
Dzieci było za duzo, by córka mogła iść ze swoim rocznikiem. Zamiast do
4-latków, trafiła do 3-latków.
I wyobraź sobie (niebywałe to pewnie bedzie dla Ciebie) - żadna szkoda
na ciele i umysle jej się nie stała!
Przed wakacjami, po 10. mies. spędzonych w towarzystwie 3-latków moje
dziecko potrafiło czytać.
Samo się nauczyło.
Ciekawe, prawda? Przecież to powinno conajmniej (wg Ciebie) zaburzyć jej
rozwój.
W nastepnym roku, kiedy powinna się znaleźć w 5-latkach dalej nie było
miejsca. Jako że umiała już czytac i liczyć nie gorzej od niejednego
zerówkowicza wychowawczyni zaproponowała, by przeszła od razu do zerówki
i 6-latków. Bedzie najmłodsza, ale intelektualnie i tak bije je na głowę.
I wiesz co?
Na pierwszym zebraniu zostałam - delikatnie mówiąc - wyproszona z
zebrania (wraz z 3. innych rodziców 5-latków) a na drugi dzień
dowiedzieliśmy się, że rodzice zerówkowiczów złożyli petycję, by
wyrzucić nasze dzieci, bo ich pociechy nie będą sie rozwijały prawidłowo
a młodsze dzieci będą przeszkadzać.
Wiesz co?
Weronika tam została - co do tego nikt nie miał wątpliwości - to ona na
koniec zerówki płynnie czytała dla nich długi tekst pożegnania.
Pozostała dwójka.... jeden chłopczyk też został - ojciec przeciągnął
dzieciaka po poradniach psychologicznych i wrócił z papierem, że dziecko
da sobie spokojnie radę. Trzeci chłopczyk.... mama odpusciła. Wszystkim
nam było przykro, ale ona miała najmniejszą siłę przebicia i zmieniła
dziecku przedszkole.
Powiem Ci coś - nie wiem co potrafi Twoje dziecko - moje kończy zerówke
- płynnie czyta, doskonale pisze w zeszycie w 3 linie, dodaje i odejmuje
liczby dziesietne, rozumie liczby ujemne i umie wykonac na nich
działania, mnoży w pamięci tabliczkę mnożenia do 6.
Ciesz się, że to nie przeciwko mnie tam chcesz wystąpić, bo zmiotłabym
Cię pewnie z dziką satysfakcją.
I mam nadzieję, że nie poczujesz kiedyś, że te młodsze zamiast odstawać,
przerastają Twoje dzieci o głowę. Bo bedzie Ci co najmniej głupio.
Eulalka
|