Data: 2001-05-23 17:54:13
Temat: Re: lek przed ......
Od: "spider" <s...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
> A mozna przeciez powiedziec: "Kocham cie, ale twoj brak zaufania sprawia
mi
> przykrosc i bol. Nie chce zle sie czuc. I nie chce, by moja milosc byla
dla
> ciebie obciazeniem. Odchodze chociaz cie kocham. Odchodze bo cie kocham."
hmm...a czy w ten sposob nie rani sie tej drugiej osoby? Odchodzac?
> Ja sie ciagle ucze - kazdego dnia. To sie zaczyna od przedmiotow - od
tego,
> zeby nie gromadzic zanadto, nie rozpychac szafy nowymi ciuchami, nie jesc
> tylko dlatego, ze czuje sie samotna itd.
Moim zdaniem wlasnie trzeba byc wtedy przy takiej osobie. Wspierac ja swoja
obecnoscia i nie martwic sie, ze nie odwzajemnia uczuc, ze sie boi. Wg mnie
w koncu taka osoba sie przelamuje. Oczywiscie kazdy przypadek jest
indywidualny, ale nie skazujmy w ten sposob zranione osoby na samotnosc i na
brak milosci do konca zycia.
Nie rozumiem jak mozna od takiej osoby odejsc. Nawet jesli nie milosc, to
przyjazn, trzeba dowiesc, ze jest sie godnym zaufania i nie utwierdzac jej w
przekonaniu, ze wszyscy w koncu odchodza.
Pozdrawiam
--
spider
s...@c...pl
http://www.eps.gda.pl/spider
GG: 905754
|