Data: 2012-06-03 19:23:34
Temat: Re: lody do automatu zamiast torebek? [ot zupełny]
Od: Aicha <b...@t...ja>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-06-03 21:11, Ikselka pisze:
>>> No i skoro celowe, tym bardziej się dziwię, że na lakierowanie pazurów
>>> dostaje.
>>
>> Na rozpirzenie w czasie wycieczki. Osobiście (jako matka-wampirka) wolę
>> lakiery niż ciupaskę, kowbojski kapelusz z muszelkami czy makatkę w
>> jelonki. Oczywiście, z wyjątkiem tego jelonka ;)
>> http://www.kochanfoto.pl/__onstage/onstage66.html (foto namber łan)
>
> Lakiery (i nie tylko kosmetyki zresztą) wolałam kupować razem z córkami -
> kiedy tylko doszły do minimalnie dopuszczalnego/stosownego wieku.
Czyli ilu lat? Ja sobie wolę poczekać na siedząco przed sklepem, niż
stać jak ta głupia pod przymierzalnią, decyzja i tak zapada bez pytania
mnie :P I na gust młodej jakoś nie narzekam - patrz niżej.
> Wielka
> przyjemność z tych zakupów była dla obu stron, serio. Przy okazji nauczyłam
> córki, jak powinny dobierać dla siebie kolory i dlaczego takie a nie inne
> im pasują. Super sprawa, ile wspólnych wspomnień, a jaki zysk w postaci ich
> niezaprzeczalnie dobrego wyczucia i gustu... nie mówiąc o tym, że pieniądze
> "na rozpirzenie" nigdy nie były dawane dosłownie na żywioł, zawsze były
> okreslone choćby ogólne granice ich przeznaczenia. To też procentuje - w
> przenośni i dosłownie.
Mnie wystarczy, że mogę zapytać rano jak wyglądam w danym stroju i
otrzymam wiążącą, choć nie zawsze uwzględnioną odpowiedź. Kosmetyków w
zasadzie nie używam, więc i nie kupuję (z niezbędnymi dla higieny
wyjątkami). Ale dzieć sobie radzi beze mnie w tym temacie znakomicie.
--
Pozdrawiam - Aicha (wyrodna matka z pazurami w barwach narodowych na sępa:D)
|