Data: 2005-06-02 12:05:05
Temat: Re: ?lub.
Od: "Joanna Pawlus" <a...@...stopce>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Anna M. Gidyńska" <a...@d...pl> napisał w wiadomości
news:jcpt915fl57r7fe576ujgilm8ngg4kb4pe@4ax.com...
> eeee tam;) w sytuacji podbramkowej ślub będzie, potem obiad dla
> emerytów i wieczór w jakimś klubie-pubie dla młodzieży. żadnych
> wodzirejów, orkiestr, jak już, to się wypożyczy DJa z radia. żadnych
> białych sukien zbierających kurz z podłogi, żadnych pierwszych tańców
> przy Whitney Houston, żadnych pijanych wujków widzianych pierwszy i
> ostatni raz w życiu. mniejsze koszty, a prezenty... skromna lista w
> sklepie i po sprawie.
Anka, zgadzanie się z Tobą robi się powoli nudne, no ale normalnie jak byś
pisała z
mojego punktu widzenia... Dodam jeszcze, że nie wyobrażam sobie na swoim
weselu smętnego grajka zawodzącego przy keyboardzie wielkie przeboje w
aranżacji ocierającej się o discopolo. Za nic nie zafunduję swoim gościom
uczestnicwa w różnych mądrych konkursach weselnych oraz tańca w kółeczku
okalającym młodych i ich rodziców do piosenki "cudownych rodziców mam". A na
ostatnim "wytwornym" weselu kelner zbierając talerze po tzw. ziepłym daniu
polecił mi oblizać i zostawić sobie widelec, bo będzie do ciast (drugich
sztućców nie przewidziano). LOL. To ja już wolę zwykłego weselnego grila w
ogródku zrobić niż fundować bliskim takie atrakcje.
--
best regards
Asia/niedzielka/Jona [wroclaw]
joanna (at) niedzielka (dot) com
|