Data: 2003-05-09 19:49:21
Temat: Re: m?ode kartofelki...
Od: Sabinka <s...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 09 May 2003 16:17:11 GMT, "Art(Gruby)" <j...@p...net>
wrote:
>Probuje juz 9 lat...i poza wyjatkami gdzie brak doswiadczenia
>zyciowego moze wplynac na zdrowie lub zycie , zdanie mojego syna ma
>zasadnicze znaczenie w ksztaltowaniu jego zycia...i ja nie
>narzekam...inni tez nie...
Jejkus, nie widzisz ze Wladyslaw nie chce aby kolejne dzieci rodzily
sie by umrzec... jesli bedziesz wychowywal dzieci tak jak chcialby
Wladyslaw - wyrosna z nich takie "Wladyslawy", ktore nie chca miec
dzieci rodzace sie by umrzec, w zwiazku z czym ilosc dzieci rodzacych
sie by umrzec zmaleje czyli ze Wladyslaw bedzie zadowolony. Moze z
czasem wogole wyginiemy i wtedy bedzie git. Nikt nie bedzie narzekal
ze cos mu nie smakuje i nikt nie bedzie zyl by umrzec.
--
Pozdrawiam...
Sabina
|