Data: 2012-05-09 10:09:15
Temat: Re: maj to i się pojawia kwesta: czym nakarmić gości komunijnych
Od: medea <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2012-05-09 00:20, Waldemar Krzok pisze:
> medea wrote:
>
>>
>> Przypuszczam, że są różne rodzaje tego Spätlese, stąd ta rozbieżność
>> ocen, he he.
> A to racja. Też w cenie są różnice.
Nawet bardzo spore te różnice. Tego z Lidla chyba jeszcze nie piłam, ale
niedawno jedno kupiłam i mam w barku. Przy najbliższej okazji porównam.
> Spätlese to tylko przymiotnik.
Taką ma zwykle też nazwę, pod którą je kupuję. I o ile dobrze pamiętam,
to zazwyczaj jest to wino określane jako reńskie (pochodzenia dokładnie
nie sprawdzam, więc głowy nie dam, że rzeczywiście jest znad Renu).
> Na ogół jest to Riesling Spätlese, czyli Riesling późno zbierany.
Ale czy to aby na pewno riesling? Nie jestem ekspertem, ale chyba tym
mianem określa się białe wino wytrawne.
> Wino jest na ogół słodkie lub półsłodkie, chyba, że mamy Spätlese z
> terenów bardziej północnych, na przykład Drezno lub Saale/Unstrut, to
> jest prawie wytrawne.
Dla mnie jest bardziej półwytrawne niż słodkie, ale może na takie
właśnie trafiałam. I dokładnie takie lubię.
> Do dań mięsnych właściwie się nie nadaje, chyba, że masz mięso na słodko.
E tam. U mnie się nadaje do wszystkiego.
> Co do korkowania, to nie masz racji. Obecnie prawie wszystkie wina są
> dostępne również w wersji zakrętkowej.
Być może, ale to nie ja pisałam o zakrętce jako oznace złego wina. Po
prostu - my zwykle używamy korkociągu.
A to lidlowe rzeczywiście ma zakrętkę. Jak przetestuję, to napiszę o
wrażeniach. ;)
Ewa
|