> > pomysl to Ty juz masz. Parter, bez piwnic, prosty dach. Jesli chcesz ciac
> > koszty, dom musi byc jak najprostrzy. W rzucie prostokat, bez zadnych
> > wykuszy czy innych udziwnien. Do tego duzo pracy wlasnej, szczegolnie przy
> > wykanczaniu. I wtedy masz szanse wybudowac tanio. Jak dobrze pokombinujesz
> > to mysle ze zejdziesz do 200tys - dom bedzie wykonczony, moze nie do
> > konca, ale zamieszkac sie da.
>
> Ja tylko dodam, że małe domki wcale nie sa takie tanie w budowie jak sie
> wydaje. Czasem za tylko ciut wieksze pieniądze można uzyskać dużą dodatkową
> powierzchnię.
>
Tylko po co ta powierzchnia? Chyba tylko do sprzątania. W domu 80% czasu spędza
sie w jednym z mniejszych pomieszczeń na meblu o powierzchni 1mx2m na osobę. Jak
ktoś lubi to może myć zamiast 6, 14 okien. Co jakiś, wcale nie za długi, okres
czasu zmieniać papę zamiast na 80 metrach kw, na 200 metrach. Mieszkam w
śródmieściu w 80 metrowym mieszkaniu. W życiu bym go nie zamienił na żaden domek
na zadupiu. Niby pierwsza strefa a w sklepach ceny niższe niż gdzie indziej. Bo
konkurencja duża. Za miastem jeden sklep i ceny dowolne. Dzieci do szkoły miały
blisko. Nie musiały wstawać półtorej godziny wcześniej i telepać się przez zaspy
do gimbusa. A najlepsze są teksty że dla dzieci się buduje. Dzieci jak dorosną
to chcą się wyrwać z domu żeby sobie pożyć bez gderania starych. Chyba że jakieś
nieudaczniki dzikie co cały czas grały w gry komputerowe. Ale takim to wszystko
jedno jaki duży dom czy pokój. 2 metry kwadratowe im wystarczą. Nikt normalny
nie przyprowadzi do domu żony żeby z teściową mieszkała. Widziałem w życiu parę
dużych domów w których dwie starsze osoby mieszkały. Brudno, bo nie m siły
sprzątać. W zimę ogrzewane ze dwa pomieszczenia, bo do innych i tak się nie
wchodzi a grzanie kosztuje. Żarówki pokręcane takie ze brudu nie widać. A jak
się spytać po co im taki duży dom to mówią że dla dzieci. Dzieci pochlają sie
już na stypie co jest czyje i co się komu należy. Sprzedadzą dorobek życia
rodziców ze stratą.Przyjedzie walec i wyrówna teren pod następny duży dom, bo to
dla dzieci będzie. Życie jest po to żeby pożyć sobie, bo krótkie jest, a nie
siedzieć w chałupie. Nawet jak na świeżym powietrzu, bo akurat miejscowi okien
nie pootwierali. Widzę jak znajomi z domami na wakacje jeżdżą. Siedzą na du. Bo
psu trzeba dać jeść, albo okradną. Przy dzisiejszych cenach paliwa dojazd do
pracy zaczyna kosztować o dużo za dużo. Auto szybko się niszczy i trzeba
naprawiać. Na wsi albo na obrzeżach to rolnicy i ogrodnicy mają mieszkać, bo
przyzwyczajeni i mają pracę na miejscu, a nie miastowi. Dalej chcesz duży dom?

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl