> siedzieć w chałupie. Nawet jak na świeżym powietrzu, bo akurat miejscowi okien
> nie pootwierali. Widzę jak znajomi z domami na wakacje jeżdżą. Siedzą na du. Bo
> psu trzeba dać jeść, albo okradną. Przy dzisiejszych cenach paliwa dojazd do
> pracy zaczyna kosztować o dużo za dużo. Auto szybko się niszczy i trzeba
> naprawiać. Na wsi albo na obrzeżach to rolnicy i ogrodnicy mają mieszkać, bo
> przyzwyczajeni i mają pracę na miejscu, a nie miastowi. Dalej chcesz duży dom?

Niby masz racje.. mieszkajac w miescie doceniam to, ze sklepow do woli,
aptek kilka w promieniu 2 minut, do przychodni, kina, szkoly na
piechote, autobusy i tramwaje co 5 minut, nie utykam w korkach na
drogach wjazdowych, odsniezone drogi, skoszona trawa...

Ale z drugiej strony kusi wizja garazu lub po prostu WOLNEGO miejsca do
zaparkowania... wiesz ile razy w ciagu roku musze pamietac gdzie
zaparkowalem ? :) Drugie miejsca na skuter tez sie przyda.

Kusi kat warsztatowy, gdzie mozna wstawic maszyne, podlubac w drewnie,
cos pospawac, poskrecac, ciac pila bez obawy o sasiadow.

Kusi trawnik, na ktory dzieciaki moga wyjsc z domu kontynuowac zabawe,
zostawic zabawki, przyjsc na chwile przekraczajac tylko jeden prog...

No i wlasny pokoj z duza biblioteka, starym biurkiem, i garderoba,
dzieki ktorej w pokojach nie stoja wielkie szafy pelne pomietych ubran.



AF