Data: 2008-07-29 08:12:19
Temat: Re: mały domek
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Tue, 29 Jul 2008 07:45:58 +0200, emarcin napisał(a):
>> I tak sobie w gatkach zimą spacerujesz z sipą w ręku bo akurat spadł śnieg
>> i
>> żeby wyjechać samochodem to trzeba godzinę wcześniej wstać.
>
> Przypomniałeś mi opowieść spisaną w formie pamiętnika:
>
> 12 sierpnia
> Przeprowadzilismy się do naszego nowego domu w Bieszczadach. Boże, jak tu
> jest pieknie! Drzewa wokół wyglądają tak majestatycznie. Wprost nie mogę się
> doczekać, kiedy pokryją się śniegiem.
>
> 14 października
> Bieszczady są najpiękniejszym miejscem na ziemi! Wszystkie liście zmieniły
> kolory - tonacje pomarańczowe i czerwone. Pojechałem na przejażdżkę po
> okolicy i zobaczyłem kilka jeleni. Jakie wspaniałe! Jestem pewien, że to
> najpiękniejsze zwierzęta na ziemi. Tutaj jest jak w raju. Boże, jak mi się
> tu podoba!
>
> 11 listopada
> Wkrótce zaczyna się sezon polowań. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś może
> chcieć zabić coś tak wspaniałego jak jeleń! Mam nadzieję, że wreszcie
> spadnie śnieg.
>
> 2 grudnia
> Ostatniej nocy wreszcie spadł śnieg. Obudziłem się i wszystko było przykryte
> biała kołdrą. Widok jak z pocztówki bożonarodzeniowej! Wyszliśmy na
> zewnątrz, odgarnęlismy śnieg ze schodów i odśnieżyliśmy drogę dojazdową.
> Zrobiliśmy sobie świetną bitwę śnieżną (wygrałem), a potem przyjechał pług
> śnieżny, zasypał wszystko co odśnieżyliśmy i znowu musieliśmy odśnieżyc
> drogę dojazdową. Kocham Bieszczady!
>
> 12 grudnia
> Zeszłej nocy znowu spadł snieg. Jest pieknie! Pług śnieżny znowu powtórzył
> dowcip z drogą dojazdową. Po prostu kocham to miejsce.
>
> 19 grudnia
> Kolejny śnieg spadł zeszłej nocy. Ze względu na nieprzejezdną drogę
> dojazdową nie dojechałem do pracy. Jestem kompletnie wykończony
> odśnieżaniem. Pieprzony pług śnieżny.
>
> 22 grudnia
> Zeszłej nocy napadało jeszcze więcej tych białych gówien. Całe dłonie mam w
> pęcherzach od łopaty. Jestem przekonany, że pług śnieżny czeka tuż za
> rogiem, dokóki nie odśnieżę drogi dojazdowej. Skurwysyn!
>
> 25 grudnia
> Wesołych Pierdolonych Świąt! Jeszcze więcej gównianego śniegu. Jak kiedyś
> wpadnie mi w ręce ten skurwysyn od pługu śnieżnego... przysięgam - zabiję!!!
> Nie rozumiem, dlaczego nie posypią drogi solą, żeby rozpuściła to gówno.
>
> 27 grudnia
> Znowu to białe kurestwo spadło w nocy. Przez trzy dni nie wytknąłem nosa, z
> wyjątkiem odśnieżania drogi dojazdowej za każdym razem, kiedy przejechał
> pług. Nigdzie nie mogę dojechać. Samochód jest pogrzebany pod górą białego
> gówna. Meteorolog znowu zapowiadał 25cm tej nocy. Możecie sobie wyobrazić,
> ile to oznacza łopat pełnych śniegu?
>
> 28 grudnia
> Meteorolog się mylił! Tym razem napadało 85cm tego białego kurestwa! Teraz
> to nie odtaje nawet do lata! Pług śnieżny ugrzązł w zaspie a ten chuj
> przyszedł pożyczyc ode mnie łopatę! Powiedziałem mu, że sześć juz połamałem
> kiedy odgarniałem to gówno z mojej dogi dojazdowej, a potem ostatnią
> rozpierdoliłem o jego zakuty łeb!
>
> 4 stycznia
> Wreszcie wydostałem się z domu. Pojechałem do sklepu kupić coś do jedzenia i
> kiedy wracałem pod samochód wpadł mi pierdolony jeleń i całkiem go rozjebał.
> Narobił szkód na trzy tysiące. Powinni powystrzelać te skurwysyńskie
> jelenie. Że też myśliwi nie rozwalili wszystkich w sezonie!
>
> 3 maja
> Zawiozłem samochód do warsztatu w mieście. Nie uwierzycie, jak zardzewiał od
> tej jebanej soli, którą posypują drogi...
>
> 18 maja
> Przeprowadziłem się z powrotem do miasta. Nie mogę sobie wyobrazić, jak ktoś
> kto ma odrobinę zdrowego rozsądku może zamieszkać na jakimś zadupiu w
> Bieszczadach???
>
>
>
>
> Pozdrawiam emarcin
Bzdury.
--
====================================================
================
"Jestem sam dla siebie bohaterem, ale jestem zbyt wielkim tchórzem, aby sam
sobie to przyznać."
M.A.S.H.
|