Data: 2003-08-17 15:33:37
Temat: Re: maly (?) problem
Od: "Kenton R." <k...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "majka" <m...@k...chip.pl> napisał w wiadomości
news:3f3f8e1f@news.vogel.pl...
nigdy, ale to przenigdy nie pozwól sobie aby ci wmawiano NIE twoje błędy! - bez
względu na koszty! - każdy, kto póbuje cię wjakikolwiek sposób osłabić na pewno nie
jest (i nigdy nie będzie) twoim przyjacielem.
napisalam mu doslownie :"nie dam rady spokojnie pogadac" wiec on wpadl w
> furie, zwyzywal mnie, nawrzeszczal ze nie chce ratowac wiazku itd, itp
wiesz co, zrób tak, przy następnej jego furii - odczekaj chwilę, aż się usopokoi, daj
mu wpysk (niekonieczne) i powiedz mu, żeby się wynosił - wszystko skończone dopóki
nie nauczy się szanować człowieka i nie oprzyjdzie z czertyfikatem !
> dzisiaj rano dowiedzialam sie ze w ten sposob spierdolilam wszytsko, ze on
> ze mna zrywa bo niechcialam (ja nie chcialam?????!!!!) z nim gadac......
a gdybyś wczoraj powiediała mu spadaj chamie wsiowy, ....
> teraz juz boje sie mowic cokolwiek...
> dzisiaj mi powiedzial ze to wszytsko moja wina i jak bede umiala madrze do
> tego podejsc (przeanalizowac (????) te pare dni) to moze sie uda
wisz co, albo ty jesteś głupia, albo on! - daj mu kopa w dupę i powiedz jego
językjiem - spadaj gnoju, tysiące jest lepszych od ciebie! - won! ode mnie i to na
kilometry! - kazdy zwykły fiut jest lepszy od twojego - to działa - facet sie nie
pojawi!
> a ja nie wiem co mam teraz zrobic
> czy ktos moze mi powiedziec o co chodzi temu facetowi?
> czemu nie moglam miec wlasnego zdania? czemu nie zaakceptowal mojej
> odpowiedzi????
> co zlego zrobilam piszac ze nie mam sily na spokojna rozmowe?
a po jaką cholerę rozmawiać z kimś, kto nie potrafi rozmawiać!
> lekko :) zrozpaczona
>
>
jeśli lekko, opznacza to że dajesz mu szansę - tylko nie płacz później, że zupa była
za słona! - bo to będzie ewidentnie twoja wina!
>
>
|