Strona główna Grupy pl.soc.inwalidzi mam grupe i co dalej

Grupy

Szukaj w grupach

 

mam grupe i co dalej

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 124


« poprzedni wątek następny wątek »

61. Data: 2001-08-11 21:30:44

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "JC" <J...@t...de> szukaj wiadomości tego autora


"Pearl" <p...@p...onet.pl> schrieb im Newsbeitrag
news:9l2sr5$nle$2@news.tpi.pl...
> Użytkownik "Jacek Kruszniewski" <j...@p...pl> napisał w wiadomości
> news:3B6D764F.A55B182C@proinfo.pl...
> >
> [...]
> > pracownik musi umieć się sprzedać czy to sprawny czy tym bardziej
> > niepełnosprawny, nie poto tysiące młodych ludzi stara się wykształcić
aby
> mieć
> > satysfakcję ale po to by potem zdobyć dobrą pracę i zarobek (aby siebie
i
> swoją
> > wiedzę sprzedać).
> > Bez własnej inicjatywy - zginiemy - taki jest ten świat i nic na to
> > nie poradzimy.
>
> Z tym sprzedawaniem wiedzy i własną inicjatywą należy jednak być
ostrożnym.
> Poniżej przykład i do płaczu, i do śmiechu (nie czytać na głos - brzydkie
> słowa):

/.../

Witam:-)))

Cały Pearl.
Ale, dobra to historyjka pokazująca skutki braku myślenia.

pozdr. - Józek


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


62. Data: 2001-08-11 22:31:25

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jarek <n...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam !!!
Troszeczkę już postów się pojawiło na ten temat, ale chciałbym zwrócić
uwagę na kilka spraw związanych z edukacją i pracą ON
Zgadzam się ze zdaniem Jacka, że należy dążyć, aby jak najwięcej osób
uczyło się w szkołach masowych, chociaż nie zawsze to jest wykonalne,
mam na myśłi osoby niewidome lub z bardzo dużą utratą wzroku, w
szkole masowej rzeczywiście takie osoby mogłyby być zepchnięte na
boczny tor choćby dlatego, że dostrzeżenie czegoś na tablicy w czasie
lekcji jest niemożliwe a przy 30 osobach w klasie nauczyciel nie ma
możliwości indywidualnego podejścia do takiej osoby. W odpowiednio
przystosowanej szkole taki uczeń ma możliwość pokonania tych barier i
musi opanować materiał. Matura przecież jest taka sama dla wszystkich
nie ważne, czy kończyło się Liceum dla Niewidomych, czy masowe. Poza
tym chciałbym przytoczyć przykład pewnei ON, która ukończyła
Policealne Studium Zawodowe o kierunku technik informatyk i po
ukończeniu w myśl prawa nie mogła być zarejestrowana w UP 0jako
bezrobotna, ponieważ miała rentę szkolną, ale co gorsza nie mogła być
zatrudniona tak jak jego kolega z ławy szkolnej, czyli jako absolwent.
co jest dużą zachętą dla pracodawców, który przez jakiś czas (chyba
rok) dostaje zwrot wynagrodzenia a gdyby zatrudnił ON chyba tylko
składki ZUS i niestety dla pracodawcy żaden interes zatrudnić taką
osobę bo i po co jak lepiej kogoś innego, nawet bez takich
kwalifikacji a czy ON to innny absolwent? (pracodawca ten starał się
wtedy o jakieś dofinansowanie stanowiska, ale urzędnicy powiedzieli
mu, że nie spełnia jakichś tam warunków.... Nie mógł on mieć statusu
ZPCh, gdyż to jednoosobowa firma). Gdyby ta osoba przepracowała na
takich warunkach jak absolwent np rok to już ma argument w dalszym
poszukiwaniu pracy, że już pracowała... Jak widać edukacja i
umiejętności nie zawsze są lekarstwem na problem bezrobocia ON raczej
taka sytuacja prowadzi do zadania sobie pytania "po co ja się uczyłem"
jak jest takie upakarzające prawo, a przecież wiadomo, że ON chcąca
osiągnąć to samo co osoba sprawna musi włożyć więcej wysiłku i kosztów
również a w zamian po skończeniu szkoły/uczelni szybko styka się z tym
bagnem w jakim przyszło zyć.... Ale wiem, że większość ON to osoby
bardzo ambitne i rozumieją potrzebę edukacji, szkoda, że nasze władze
nie rozumieją NAS.... i tak można by pisać długo, ale po co? I tak to
jest wołanie do studni bez dna i tak się nic nie zmieni. Znów przyznam
rację Jackowi, że własna inicjatywa pozwoli ON wreszcie uniezależnić i
mieć głęboko w nosie sejm, rząd i tych wszystkich urzedasów, którzy
nawet nie potrafią dostrzec wielu absurdów z jakimi ON muszą się
stykać... Wszystkim czytającym ten post życzę miłej nocki lub miłego
dnia :-)
--
Pozdrawiam
Jarek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


63. Data: 2001-08-12 05:42:51

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Majka" <m...@i...com.au> szukaj wiadomości tego autora

> Chyba chcesz sprowokować dyskusje na temat wartości pieniądza. Pieniądz
jest
> środkiem który wymieniamy na różne dobra i usługi... Tak jak napisałaś
jest
> kilka sposobów na ich generację. Ale myślę, że rozmowa co to jest i w jaki
> sposób go zdobyć jest dyskusją akademicką.

Na nieszczęście całego społeczeństwa tak również uważają ci, którzy układają
programy edukacyjne szkół. Wynikiem tego, w szkole podstawowej i średniej,
prawie niczego praktycznego nie dowiesz się na temat, który dotyczy nas
wszystkich przez całe nasze życie, czyli na temat pieniędzy. Na studiach,
które nie są związane z biznesem czy inwestowaniem, w ogóle niczego się nie
dowiesz.

Ważne jest to, żeby ON je
> posiadał, a w jaki sposób je zdobędzie, to jest jego sprawa.

Ta "jego sprawa" jest raczej jednym z głównych problemów. Skoro wielu ON
narzeka na trudności ze znaleziem zatrudnienia, to chyba nie jest to błachy
temat.

W obecnych
> czasach
> najistotniejsza jest informacja i wiedza. ON poprzez edukację mogą je
> pozyskać i później je wykorzystać... i to tyle.

Ogólnie wiedzę można podzielić na przydatną i nieprzydatną, gdy wiedza ta ma
służyć generowaniu dochodu. Tak się składa, że większość wiedzy, jaką
nabywamy w trakcie formalnego kształcenia się, jest nieprzydatna w
codziennym życiu... no może przydaje się w rozwiązywaniu krzyżówek. Jednak z
krzyżówek trudno wyżyć.
>
>
> Na takich zasadach działa cały świat. Natomiast to "wyciskanie" to jest
> kupowanie wiedzy i czasu jaki na to się poświęca i za to płacą.

No właśnie. Sprzedawanie czasu, którego każdy ma tyle samo, czyli 24 godziny
na dobę. Chodzi raczej o to, jak "rozciągnąć" ten czas. Jak to zrobić, aby
będąc w danym czasie w jednym miejscu - zarabiać równocześnie w wielu
miejscach.

> Jeżeli chcesz wprowadzić "teorię spisku" (przewrotu wartości), to życzę
> powodzenia... tylko musisz przekonać do tego prawie cały świat! :))))
;-))))

Nie chcę wprowadzić teorii spisku. Jestem za kapitalizmem. Chcę tylko
zwrócić uwagę na to, że w układzie pracownik-pracodawca ten pierwszy jest
już z definicji na pozycji przegranej, gdyż handluje wyłącznie własnym
czasem, którego ma tyle samo, co wszyscy inni. Nikt nie powiedział, że
musisz być pracownikiem. Możesz być pracodawcą. Większość ludzi myśli, że
muszą być pracownikami, ponieważ system edukacyjny zaprogramował ich na
bycie etatowymi pracownikami. Nie nauczysz się w szkole tego, jakie zasady
są stosowane po drugiej stronie stołu, gdy jesteś na rozmowie wstępnej o
pracę.

> > Ludzie mają taką percepcję, że
> > oceniają innych z punktu tego, ile ktoś ma pieniędzy.
>
> Wolałbym żebyś oceniała za siebie, bo ja w ten sposób nie oceniam ludzi...
> Lepiej by było, jakbyś użyła słowa "większość" czy "część".

Wyjątek i tak potwierdza regułę.

> No, nie jestem pewien. Jeżeli ktoś ma pieniądze i jest nieszczęśliwy, to
> jeszcze gnębi go to, że tych pieniędzy nie może wykorzystać w taki sposób,
> żeby to nieszczęście jakoś "zabić". To teraz Ty uwierz mi - za pieniądze
> wszystkiego nie można kupić! Taka jest prawda... i ja to znam z autopsi.

Chodziło mi tylko o to, że jeśli już jesteś nieszczęśliwy z jakiegoś powodu,
to na pewno jest łatwiej przejść przez to, mając chociaż jeden z
podstawowych problemów a głowy, czyli sprawy związane z pieniędzmi. Owszem,
nie można kupić wszystkiego za pieniądze, ale ci, co nie mają pieniędzy mają
jeszcze mniej, więc z pieniędzmi jednak przyjemniej żyć niż bez nich. Nie
możesz np. kupić miłości dziewczyny, którą kochasz. Jak jesteś biedny - to
na tym się sprawa kończy. Siedzisz sam ze soba i zżera Cię tęsknota do niej.
Gdybyś miał pieniądze, mógłbyś pojechać gdzieś, coś zwiedzić, poznać nowych
ludzi i być może nie tylko byś zapomniał, ale i poznał kogoś, kto zobaczyłby
w Tobie coś więcej, aniżeli to, co widać na zewnątrz. Dlatego w dalszym
ciągu twierdzę, że z pieniędzmi jest o wiele przyjemniej i łatwiej żyć.
Majka
----------------------------------------------------
------
Bogaci bogacą się, biedni biednieją,
a średnia klasa szarpie się z finansami!
www.bogatyojciec.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


64. Data: 2001-08-12 05:55:58

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Majka" <m...@i...com.au> szukaj wiadomości tego autora

> Tutaj trochę przesadziłaś :-)
> Faktycznie praca na etat jest to niewolnictwo, a właściciel nie zatrudnia
> dla idei tylko w celu zarobkowania. Ale miliardy ludzi na świecie są w
takich
> układach i całkiem z tego nieźle żyją, jednakże nie są oni niezależni.
> Ale dobry etat (ciepła posadka) gwarantująca widoki ekonomiczne na
przyszłość,
> pozwalająca zaoszczędzić na następne lata, nie jest aż takim złem i
błędem,
> fakt że do końca je jest sę tego pewnym ale i każdym innym przypadku
istnieje
> zawsze pewna doza ryzyka i niepewności.

Rzeczywistość jest taka, że nie przesadziłam. Dobra, ciepła posadka - to już
przeszłość. Relikt z epoki, która już minęła - epoki industrialnej. Od co
najmniej 10 lat znajdujemy się w epoce informacyjnej, a tu zasady
przetrwania są bardzo odmienne. Coraz mniej będzie etatowej pracy. Coraz
więcej na kontraktach. Coraz więcej ludzi będzie pracowało wykorzystując
Internet, więc nie będą musieli nigdzie dojeżdżać. Konsolidacja
przedsiębiorstw zmusi ludzi do zakładania własnego biznesu, gdyż utrzymanie
stałego pracownika staje się zbyt drogie. Wzrosną podatki, opłaty na ZUS,
gdyż mniejsza liczba pracowników będzie musiała utrzymać wyż demograficzny,
który przejdzie na emeryturę itd, itd.

Majka
----------------------------------------------------
------
Bogaci bogacą się, biedni biednieją,
a średnia klasa szarpie się z finansami!
www.bogatyojciec.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


65. Data: 2001-08-12 07:58:20

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Majka" <m...@i...com.au> szukaj wiadomości tego autora

> to tylko taka dygresja przysłuchującej się.
> Nie sadze, zeby kazda praca na etacie byla niewolnicza tylko dlatego, ze
> trzeba byc na konkretna godzine w pracy, wyjsc o konkretnej godzinie a w
> miedzyczasie wykonac swoje obowiazki.

Ten aspekt niewolnictwa ma szerszy zasięg. Weźmy podatki, jako przykład.
Jako pracownik etatowy nigdy nie widzisz całej swojej pensji, gdyż najpierw
zostaje od niej odkrojony podatek. Jakie możesz wrzucić koszty w koszt
uzyskania przychodu? Praktycznie żadne. Gdy jednak masz najmarniejszą
działalność, Twoje pole manewru nagle się zwiększa . Prowadzisz działalność
z domu? Wtedy każdy Twój transport na zewnątrz może być Twoim kosztem.
Telefon, Internet, ogrzewanie itd. po części wrzucasz w koszty. Różnica w
rozliczaniu podatków to tylko jedna zaleta dla właściciela biznesu, ale
chyba najważniejsza. Licząc wszystkie podatki, jakie płacimy w trakcie
każdego ruchu naszych pieniędzy - pewnie wyjdzie na to, że z tego co
zarobimy na etacie, oddajemy jakieś 75%.

> No, niby racja.
> Ale czy można generalizować?
> Nie każdy mimo chęci i wyksztalcenia ma predyspozycje do tego żeby
otworzyć
> swój "biznes".

To tak brzmi, jakbyś powiedziała, że nie każdy da sobie radę z tym, że ma
więcej pieniędzy niż w przeszłości. Zapewniam Cię, że jak dasz radę
wygenerować większą gotówkę - to i poradzisz sobie z nią. Prowadzenie
biznesu nie ma nic wspólnego z formalnym wykształceniem. Wyższe
wykształcenie wielu ludziom nawet przeszkodzi w prowadzeniu własnego
biznesu, gdyż są jakby "bardziej" zaprogramowani na etatowych pracowników,
aniżeli reszta. Biznes wymaga nieformalnej wiedzy, ale tej nie nabędziesz
bez prowadzenia biznesu, gdyż jest to szkoła życia. Predyspozycje - to rzecz
nabyta. Możesz rozwinąć w sobie umiejętności, których dotychczas nie
wykorzystywałaś. Jeśli trudno to przeskoczyć lub to jest bezcelowe - wtedy
stosujesz drugą metodę: opłacasz innych ludzi za skorzystanie z ich
umiejętności. Jak to powiedział Robert Kiyosaki: "Inteligentny człowiek to
taki, który wynajmuje bardziej inteligentnych od siebie". Prowadzenie
biznesu nie polega na posiadaniu wszystkich umiejętności, tylko na
opanowaniu tego, kiedy i jak korzystać z umiejętności innych ludzi. Tak
naprawdę to ci ludzie czekają, abyś zechciała im coś zlecić.

> Nie każdy jest też na tyle sprawny w swojej niepełnosprawności żeby
> przeskoczyć pewne rzeczy.

To jest mit. Tak długo, jak masz zdrowy umysł, tak długo możesz działać na
swoją korzyść. Nikt nie może robić wszystkiego sam, nawet jeśli byłby
sprawny na 200%. Prawda jest taka, że im dłużej prowadzisz biznes, tym mniej
powinnaś robić. Biznes będzie Ci dobrze szedł dopiero od momentu, kiedy
zaczniesz pracować nad biznesem, a nie w biznesie. Chętni do pracy w Twoim
biznesie stoją i będą stali w kolejce. Ty masz myśleć nad swoim biznesem,
aby funkcjonował jako system, a nie jako przypadkowe zdarzenie. Ford
twierdził, że "Myślenie jest najcięższa aktywnością, dlatego tak niewielu
ludzi się go podejmuje". Jakie są tego wyniki? Najlepiej widać w statystyce
bezrobocia.

> Wyjściem jest nabierająca rozpędu Telepraca.
> Dla ambitnych, pracowitych i wykształconych osób może to być dobrym
źródłem
> utrzymania.

Wolę nazwę telebiznes. Praca kojarzy mi się z obowiązkiem, zaś biznes z
przyjemnością. Musisz lubić to, co robisz, aby robić to, co lubisz. Cóż stoi
na przeszkodzie, abyś wykorzystując Internet, połączyła ze sobą dwie osoby:
tę, która to coś ma i tę, która chce to coś posiadać? Cóż stoi na
przeszkodzie, abyś to robiła przy pomocy innych mediów?

> Z tym to różnie bywa.
> Trudno podjąć jakąś ryzykowną decyzję mając na utrzymaniu rodzinę.
> Wtedy mając na uwadze jej dobro rezygnujemy nieraz z innych może bardziej
> atrakcyjnych finansowo ale za to bardziej ryzykownych na rzecz mniejszych
> ale pewniejszych. Zapewniam, że nie jest to mój minimalizm ani brak
> umiejętności "schylania się". Takie jest życie. Nie zawsze, nie każdy może
> sobie pozwolić na takie polepszenie, które może się okazać krótkotrwałym
by
> za chwile znalezc sie w diametralnie różnej sytuacji.

Czy Kraków zbudowano w jeden dzień? Nie. Na tej samej zasadzie nie możesz
się spodziewać, że Twój biznes w tydzień po jego uruchomieniu będzie
pompował tysiące na Twoje konto. Szczególnie, gdy nigdy tego nie robiłaś. I
to jest jak najbardziej prawidłowe. Prowadzenie biznesu - to ciągłe
zdobywanie doświadczenia. Nie mając doświadczenia, nie poradziłabyś sobie z
biznesem, który z dnia na dzień stałby się potęgą. Biznes powinien rosnąć
wraz z Twoimi umiejętnościami. Jeśli nigdy nie prowadziałaś biznesu, nie
powinnaś rzucać dotychczasowego źródłą dochodu i iść w biznes. W takim
podejściu klęska jest prawie pewna. Sztuka polega na tym, aby trzymać, to co
masz, czyli wykonywać pracę, którą wykonujesz, ale zacząć budować coś, co
Cię od niej uwolni. To przechodzenie z etatu na biznes może być planem nawet
na parę lat. Jednak na końcu czeka Cię nagroda w postaci wymiernej cyfry na
koncie w banku. Aby spełnić warunki łagodnego rozpoczynania własnego
biznesu, nie możesz się brać za dowolną działalność. To musi być coś, co
możesz robić w domu, po godzinach. to musi być coś, co nie wymaga żadnych
lub prawie żadnych nakładów. To przejście musi być spokojne i musisz
wiedzieć dokąd zmierzasz. Nade wszystko musisz wierzyć, że tam dotrzesz.
Nawet w Bibli jest napisane: "Nie bądźcie małej wiary".

>
> > Roosevelt również spędzał życie w wózku, ale to nie przeszkodziło mu
> > kierować największą potęgą świata i wygrać wojny.
>
> A Beethoven by głuchy i komponował ....
> Masz rację w tym co piszesz ale tacy ludzie to nie tylko są "wybitni" -
> wybitne jednostki,

Wszyscy są wybitni i unikalni. Nasz problem polega na tym, że wciąż się
porównujemy z otaczającym nas światem. Przejmujemy się tym, co mówią inni,
często w przejawie swojej złośliwości. Wiem, dlaczego Beethoven był, kim
był, a ja (jeszcze) nie jestem. Ale to chyba zboczenie z tematu, jakim jest
biznes.

> > Jeżeli naprawdę nic sensownego nie przychodzi ci do głowy lub myślisz,
że
> > bez pieniędzy nie ruszysz albo wynajdujesz jeszcze tysiące innych
> powodów -
> > wiedz, że istnieją biznesy, które możesz rozpocząć z dnia na dzień.

Właściwie, to powiedziałam w poprzednim mailu. Jedną z najbardziej
sensownych działalności dla ON jest prowadzenie binesu opartego na sprzedaży
wysyłkowej. Tak, jak w każdym biznesie, trzeba znać jego tajniki, aby się
nie "przejechać". Tajemnicą sukcesu jest tutaj stosowanie odpowiedniego
marketingu. To nie jest wyższa matematyka, tylko działalność, jak każda
inna. Jest to tym bardziej intratny biznes, że można go prowadzić na dwa
sposoby: tradycyjną i/lub przez wykorzystanie Internetu. Trzeba sie po
prostu najpierw dużo naczytać, zrobić sobie plan i powoli, w wolnym czasie,
go realizować. To jest jeden z najprostszych biznesów, bo jak raz
wypracujesz swoją formułę, musisz ją tylko powtarzać.

Dla ludzi, którzy są informatykami proponowałabym postawienie swojego
serwera w oparciu o całkowicie bezpłatne, ale rzeczywiście świetne
oprogramowanie: Linux (FreeBSD lub inny darmowy Unix) ACS z ArsDigita,
AOLServer (lub Apache), PostgreSQL i zajęcie się budowaniem profesjonalnych
witryn. Jaka tu jest kopalnia złota, to zorientowani dobrze wiedzą.

Generalnie z biznesem jest tak, że wszystko, co ułatwi lub uprzyjemni innym
ludziom życie, da się sprzedać. To tylko sprawa marketingu. Biznes to nic
innego, jak właściwie i konsekwentnie prowadzony marketing. Możesz nawet
zacząć od pozornie śmiesznych rzeczy: może umiesz piec coś, czego inni nie
potrafią, albo masz sprawdzoną receptę na odchudzanie się. Nic Cię nie
powstrzymuje przed sprzedaniem tego komuś za 10 zł. Jak wiesz, jak sprzedać
coś za 10 zł - tak samo będziesz wiedziała, jak to zrobić za 100 czy 1000.
Zmieniają się tylko produkty lub usługi. Może wiesz, jak coś zrobić o czym
nie wiedzą inni? Co Ci przeszkadza opisać to i oferować innym? Jak się
wprawisz możesz nawet nagrać amatorskie wideo na ten temat albo taśmę audio.
Każdy z nas wie coś, czego nie wiedzą inni. Ja kiedyś z nudów
zaprojektowałam łapacz ciepła w piecykach gazowych, chociaż nie jestem
żadnym inżynierem. Po prostu użyłam swojego zdrowego rozsądku, a resztę
dopracował ktoś, kto się na tym zna. Kilka lat temu widziałam zestaw
produkowany przez jakąś firmę w Kanadzie, który pozwala przystosować
samochód dla ON bez trwałych przeróbek. Czy ktoś to sprowadza do Polski,
albo produkuje? Nie spotkałam tego nigdy.
Jak więc widzisz możliwości jest pełno. Trzeba tylko ustawić swój umysł na
odpowiednią częstotliwość i zaczniesz odbierać odpowiednie fale. W myśl
powiedzenia: "Szukajcie a znajdziecie".


> Nie, zarobków nie można nazwać jałmużną .... choć tak jak każdy
chciałabym
> więcej.

Moim zdaniem zarobki w Polsce są w większości przypadków jałmużną, gdyż ceny
są światowe, podatki i opłaty na ZUS wyższe niż w wielu innych krajach, a
zarobki o wiele niższe.


> Gdy uda się Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
> to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.

Dlatego, że wszystko ma początek w naszym umyśle. Nie możesz niczego
stworzyć ani osiągnąć, jeśli najpierw nie powstało to w Twoim umyśle.
Majka
----------------------------------------------------
------
Bogaci bogacą się, biedni biednieją,
a średnia klasa szarpie się z finansami!
www.bogatyojciec.pl


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


66. Data: 2001-08-12 08:31:40

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...pl...
> "Sylwi@" napisał(a):
> >
> > Użytkownik Majka <m...@i...com.au> w wiadomości do grup
dyskusyjnych
> > napisał:3...@n...iprimus.com.au...
> > > To jest odpowiedź na posty: Jacka, Prusaka i Franka (oraz moje słowa
do
> > > wszystkich innych). Dlaczego jedna wspólna odpowiedź? Dlatego, że
wszyscy
> > > dostrzegamy problem pracy i edukacji wśród ON.
> >
> > A ja tak sobie czytam..... myślę..... wyciągam wnioski....
> > Witam wszystkich, .... :-)
> ....
> > > Roosevelt również spędzał życie w wózku, ale to nie przeszkodziło mu
> > > kierować największą potęgą świata i wygrać wojny.
> >
> > A Beethoven by głuchy i komponował ....
> > Masz rację w tym co piszesz ale tacy ludzie to nie tylko są "wybitni" -
> > wybitne jednostki,
> > Ja powiedziałabym, że to geniusz.
>
> To już trzech supermenów i niepełnosprawnych !!!
> Coś jednak w nas drzemie, i to musimy sai w sobie obudzić.

Tak...... prawda .....
A z tymi geniuszami to ..... jeden - Roosevelt,
drugi - Beethoven
a ten trzeci - ........... to
inwalidzi
tak ? :-))))))))

> > Dotrwałam....
> > choć nie ze wszystkimi Twoimi spostrzeżeniami się zgadzam.
> > Myślę, ze mnie nie zbijecie z tego powodu.
>
> Eeeeeeee - aż tak źle nie będzie :-))

Myślisz.....
To mnie podniosłeś na duchu .... ;-)))

--
Do usłyszenia
Sylwia

e...@p...onet.pl

Gdy uda Cię Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


67. Data: 2001-08-12 08:52:16

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Doughnut <d...@f...lublin.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:9l3hig$3ns$...@n...lublin.pl...

Witaj Tomku w to niedzielne przedpołudnie .... :-)))

> Sylwio witaj hmmm no wlasnie raczej chyba sie nie znamy,
Nic straconego .... ;-)))

> no wiesz ja dostaje rente najnizsza krajowa mam 450 powiedzmy do tego
> jeszcze (jeszcze) pracuje i dostaje 580 wiec widzisz ale mimo wszystko
> pieniadze takie jak 1000 zl to jednak za malo naszczescie mam gdzie
jeszcze
> mieszkac. I starcza mi na rachunki moje tel na komorke chociaz wiesz
jednak
> czuje sie nie doceniony poniewaz ledwo skonczylem szkole zawodowke i do
> pracy ale mimo ze pracowalem w piekarni to przez piekiarnie zepsulem sobie
> oczy na tyle zeby dostac grupe gdyby nie to to bym mogl jeszcze w miare
> pracowac . Ale coz mimo wszystko mam rente i to mnie cieszy ze mam jakies
> pieniadze jakas prace wiec widzisz.

No to porównaj....
Ja mam 1000 złotych po 26 latach pracy.
Swoje powinności zawodowe muszę wykonywać codziennie w określonych
godzinach, nieraz i po a niekiedy sama biorę je do domu zeby coś wymyślic
albo sobie pomóc, ułatwić. W tej trzeciej sytuacji nikt mi za to nie płaci
robię to mam ochotę, bo chcę.
Mam na utrzymaniu rodzinę. mój mąż zarabia mniej niż ja właśnie z powodu
braku wykształcenia ale za to nadrabia to pracowitością. Umie zrobić wiele
rzeczy i nie muszę powiedzmy wzywać fachowca żeby mi wbił gwóźdź do ściany
albo pomalował mieszkanie. Mamy 19 letni córkę.
Z tych pieniędzy musimy zaplacić czynsz, prad , opłacić telefon na którym
nabijają mi impulsy połączenia z takim znajomym numerem dostępowym...:-)))
no i komórka służąca mi akurat tylko do SMS bo mam trudności z rozmowa przez
telefon. Córka tez ma potrzeby.
Więc jaka relacja ?
Okolo 2000 - około 800 złotych opłat, zostaje 1200 zlotych na trzy osoby
żeby się wyżywić i ubrać oraz na przyjemności..... na miesiąc.
I jak to się ma do renty i dodatkowej pracy?
Można to porownać ...?
Ja po pracy drugi "etat" mam w domu ....
a przyjemność korespondencji z Wami którą teraz odkryłam. pozostawiam na
godziny wieczorne albo niedziele i święta albo tak jak było teraz.....
urlop.
Nie patrzę na telewizję bo mało co słysze ale wtedy sobie "rozmawiam" z Wami
w ten szczególny sposób.
Tego Tomku nie da się porównać.
Zupełnie inaczej muszę zapracować na utrzymanie niz renta + dodatkowa praca.
Każdy ma prawo uważać że jest w lepszej czy gorszej sytuacji od drugiego.
Ja nie narzekam ale wkurza mnie bezpodstawne narzekanie innych.

> Tomek a sylwio tak dla sprostowania to mam 30 lat wlasnie

Wiem, że przebywam w towarzystwie młodych gentekmanów. :-)))

Trochę się rozgadałam, pardon.

Posyłam walizkę uśmiechów na niedzielę ....
Uśmiechnijcie sie ... ;-))))))

--
Do usłyszenia
Sylwia

e...@p...onet.pl

Gdy uda Cię Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.









› Pokaż wiadomość z nagłówkami


68. Data: 2001-08-12 08:59:18

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...pl...

> > Użytkownik Doughnut <d...@f...lublin.pl> w wiadomości do grup
> > dyskusyjnych napisał:9l2s3h$dar$...@n...lublin.pl...

> > > Jacku no wlasnie Tobie sie oberwalo i mi sie za Ciebie rowniez
oberwalo
> >
> > Najważniejsze, że żyjecie i to w zgodzie .... :-)))
> > My się chyba nie znamy Tomku ale wszystko przed nami,
> > ale bez Jacka to na tej grupie byłoby jak "bez nogi" :-)
>
> Ooooooo -- chyba będę Ci się kłaniał po pas za takie słowa :-))

Tak..... :-)))
Trzymam za słowo ;-)))

> > > Faktycznie rozwija, ale zauwaz Sylwio ze moi
> > > koledzy zarabiaja powiedzmy 500 zl miesiecznie i siedza godzinami
przed
> > > internetem
.....
> > Tak.....
> > Nie wiem czy dobrze rozumuję.....
> > Popatrz, 500 złotych zarabiają..... do tego 400 zlotych renty .....
tak?
> > I nie są "niewolnikami".
.......
> > musimy zapracowac na nasze zarobki. Kiedyś usiłowałam te
> > zarobki i pracę porownywać ale to nie ma sensu. Tego się na da porownać.
>
> Tomkowi się znowu dostało :-)

Wcale się nikomu nie dostało ....
co to to nie ......
Zaraz pewnie mnie się dostanie ;-)))

> Ale Sylwia ma rację - jak dodamy renty i mizerne ale zarobki, to robi się
całkiem
> całkiem. Sądzę że dochód takich osób jest często wyższy niż całkiem dużej
części
> zdrowego społeczeństwa

Albo tego chorego pracującego w zdrowym towarzystwie ;-)

> Tysiące ludzi uczy się zaocznie i pracuje czy ON jest inny ?
> W tym chyba nie - tylko musi chcieć.

Właśnie ....
trzeba chcieć ......
najprościej usiąść, podeprzeć głowę rękoma i ponarzekać
ale z tego nie da się wyżyć !

--
Do usłyszenia
Sylwia

e...@p...onet.pl

Gdy uda Cię Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


69. Data: 2001-08-12 10:38:14

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: "Doughnut" <d...@f...lublin.pl> szukaj wiadomości tego autora

Sylwio Wspaniala hmmm.... no coz wszystko zalezy od regionow Polski nop
kiedy dowiedzialem ze zwykle piwo Warszawie kosztuje 10 zl a w Lublinie za
0.5 perelka lubelska kosztuje 2.50 to doslownie w szoku bylem .
Ja sam mam rente wysokosci 480 czyli najnizsza krajowa, a dodajac tego
jeszcze zarobki moje czyli mowiac 450 zl wiec widzisz roznica miedzy
lublinem a innymi miastami jest wielka im bardziej tak mi sie wydaje na
zachod Polski tym bardziej jest drogo .
Hmm no wlasnie tak czyli jakies 910 zl z tego czego ida na rachunki tel kom.
oraz na moja emeryture 3 filar tak wiec pratkycznie prawie zostaje bez z
grosza, a co najgorsze ze moge stracic prace, a tego sie wlasnie sie obawiam
.Poniewaz cos takie jest wredne zycie jesli nawet Warszawie sie by znalazla
praca nawet 700 zl to bym pojechal do wawy bo to bylo juz dla mnie bardzo
duzo , a jak wiadomo mozna nam zarobic chyba do 1300 zl jak sie nie myle .
A pozatym coz jak nie mialem pracy to wariowalem i nie wiedzialem co robic
soba dobrze ze mialem gdzie chodzi na sieci za darmo wiec wlasnie . A
pozatym coz kogo obarczac za takie podle zycie nas wszystkich naszych
kochanych rzadzacych w kraju nic ujac nic dodac. Ciekawe co by zrobili gdyby
nagle zarabiali po 1000 zl miesiecznie gdy ich zarobki siegaja czasem do 100
000 zl
hmmmm
Użytkownik "Sylwi@" <e...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:9l5gih$bl8$2@news.tpi.pl...
>
> Użytkownik Doughnut <d...@f...lublin.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:9l3hig$3ns$...@n...lublin.pl...
>
> Witaj Tomku w to niedzielne przedpołudnie .... :-)))
>
> > Sylwio witaj hmmm no wlasnie raczej chyba sie nie znamy,
> Nic straconego .... ;-)))
>
> > no wiesz ja dostaje rente najnizsza krajowa mam 450 powiedzmy do tego
> > jeszcze (jeszcze) pracuje i dostaje 580 wiec widzisz ale mimo wszystko
> > pieniadze takie jak 1000 zl to jednak za malo naszczescie mam gdzie
> jeszcze
> > mieszkac. I starcza mi na rachunki moje tel na komorke chociaz wiesz
> jednak
> > czuje sie nie doceniony poniewaz ledwo skonczylem szkole zawodowke i do
> > pracy ale mimo ze pracowalem w piekarni to przez piekiarnie zepsulem
sobie
> > oczy na tyle zeby dostac grupe gdyby nie to to bym mogl jeszcze w miare
> > pracowac . Ale coz mimo wszystko mam rente i to mnie cieszy ze mam
jakies
> > pieniadze jakas prace wiec widzisz.
>
> No to porównaj....
> Ja mam 1000 złotych po 26 latach pracy.
> Swoje powinności zawodowe muszę wykonywać codziennie w określonych
> godzinach, nieraz i po a niekiedy sama biorę je do domu zeby coś wymyślic
> albo sobie pomóc, ułatwić. W tej trzeciej sytuacji nikt mi za to nie płaci
> robię to mam ochotę, bo chcę.
> Mam na utrzymaniu rodzinę. mój mąż zarabia mniej niż ja właśnie z powodu
> braku wykształcenia ale za to nadrabia to pracowitością. Umie zrobić wiele
> rzeczy i nie muszę powiedzmy wzywać fachowca żeby mi wbił gwóźdź do ściany
> albo pomalował mieszkanie. Mamy 19 letni córkę.
> Z tych pieniędzy musimy zaplacić czynsz, prad , opłacić telefon na którym
> nabijają mi impulsy połączenia z takim znajomym numerem dostępowym...:-)))
> no i komórka służąca mi akurat tylko do SMS bo mam trudności z rozmowa
przez
> telefon. Córka tez ma potrzeby.
> Więc jaka relacja ?
> Okolo 2000 - około 800 złotych opłat, zostaje 1200 zlotych na trzy osoby
> żeby się wyżywić i ubrać oraz na przyjemności..... na miesiąc.
> I jak to się ma do renty i dodatkowej pracy?
> Można to porownać ...?
> Ja po pracy drugi "etat" mam w domu ....
> a przyjemność korespondencji z Wami którą teraz odkryłam. pozostawiam na
> godziny wieczorne albo niedziele i święta albo tak jak było teraz.....
> urlop.
> Nie patrzę na telewizję bo mało co słysze ale wtedy sobie "rozmawiam" z
Wami
> w ten szczególny sposób.
> Tego Tomku nie da się porównać.
> Zupełnie inaczej muszę zapracować na utrzymanie niz renta + dodatkowa
praca.
> Każdy ma prawo uważać że jest w lepszej czy gorszej sytuacji od drugiego.
> Ja nie narzekam ale wkurza mnie bezpodstawne narzekanie innych.
>
> > Tomek a sylwio tak dla sprostowania to mam 30 lat wlasnie
>
> Wiem, że przebywam w towarzystwie młodych gentekmanów. :-)))
>
> Trochę się rozgadałam, pardon.
>
> Posyłam walizkę uśmiechów na niedzielę ....
> Uśmiechnijcie sie ... ;-))))))
>
> --
> Do usłyszenia
> Sylwia
>
> e...@p...onet.pl
>
> Gdy uda Cię Twoją rzeczywistość potraktowac jak marzenie,
> to wszystkie Twoje marzenia staną się rzeczywistością.
>
>
>
>
>
>
>
>
>


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


70. Data: 2001-08-12 18:22:45

Temat: Re: mam grupe i co dalej
Od: Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> szukaj wiadomości tego autora



"Sylwi@" napisał(a):
>
> Użytkownik Jacek Kruszniewski <j...@p...pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:3...@p...pl...
> > "Sylwi@" napisał(a):
> > >
> > > Użytkownik Majka <m...@i...com.au> w wiadomości do grup dyskusyjnych
> > > napisał:3...@n...iprimus.com.au...
> > > > To jest odpowiedź na posty: Jacka, Prusaka i Franka (oraz moje słowa do
> > > > wszystkich innych). Dlaczego jedna wspólna odpowiedź? Dlatego, że wszyscy
> > > > dostrzegamy problem pracy i edukacji wśród ON.
> > >
> > > A ja tak sobie czytam..... myślę..... wyciągam wnioski....
> > > Witam wszystkich, .... :-)
> > ....
> > > > Roosevelt również spędzał życie w wózku, ale to nie przeszkodziło mu
> > > > kierować największą potęgą świata i wygrać wojny.
> > >
> > > A Beethoven by głuchy i komponował ....
> > > Masz rację w tym co piszesz ale tacy ludzie to nie tylko są "wybitni" -
> > > wybitne jednostki,
> > > Ja powiedziałabym, że to geniusz.
> >
> > To już trzech supermenów i niepełnosprawnych !!!
> > Coś jednak w nas drzemie, i to musimy sai w sobie obudzić.
>
> Tak...... prawda .....
> A z tymi geniuszami to ..... jeden - Roosevelt,
> drugi - Beethoven
> a ten trzeci - ........... to

Stephen Hawking wybitny fizyk i kosmolog. - w świecie fizyki jest porównywany
nawet do Einstein-a, Czlowiek całkowicie na wózku, sparaliżowany, korzysta z
generatora mowy.
Kiedyś był program o nim i o jego teoriach i rozważaniach. W sumie tego było
chyba z 6 odcinków.

A w sumie, czy on jest niewolnikiem czy nie ??
Człowiek, który wykłada na wyższej uczelni, jest jednym z najznamienitszych
naukowców, teoretyków. Cały świat nauki się z nim liczy - czy taki
człowiem jest niewolnikiem według Majki ??

> > > Dotrwałam....
> > > choć nie ze wszystkimi Twoimi spostrzeżeniami się zgadzam.
> > > Myślę, ze mnie nie zbijecie z tego powodu.
> >
> > Eeeeeeee - aż tak źle nie będzie :-))
>
> Myślisz.....
> To mnie podniosłeś na duchu .... ;-)))

Jeszcze nic się nie dzieje :))

Z pozdrowieniami

Jacek K.

+-------------------------------+
| http://www.proinfo.pl/jacek.k |
+-------------------------------+


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 13


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Witajcie
Emilio.......!
niedowidzący
Re:Odpowiedz z Ministerstwa
Strona SamiSobie - list na grupe

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Autotranskrypcja dla niedosłyszących
is it live this group at news.icm.edu.pl
Witam
Zlecę wykonanie takiego chodzika
Czy mozna mieszkać w lokalu użytkowym

zobacz wszyskie »