Data: 2003-03-17 23:29:09
Temat: Re: "masakra" Bielendy;)
Od: Carrie <c...@w...pf.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 17 Mar 2003 16:24:44 +0100, Nea <n...@w...xyz.pl> napisał(a):
>rozgladaj sie raczej po malych drogeriach sa wbrew pozorom znacznie
>lepiej zaopatrzone niz te duze.
I proszę, właśnie dziś poszłam "w ciemno" i całkiem przypadkiem, i
znalazłam te tusze w Hali Banacha [Warszawa] za 7,99 :)
Potem miałam problem, który kolor wybrać, bo się okazało, że te tusze
wyłożone na półce to nie były testery i pani mnie skarciła za
próbowanie ;> To ciekawa jestem, jak sprawdzić odcień bez pomalowania
kawałeczka rzęsy :/
Kolory były takie: k. brąz, w. brąz [po namyśle i wnikliwych badaniach
porównawczych stwierdziłyśmy z siostrą, że odcień ten sam, tylko jeden
tusz jest "klasyczny", a drugi wodoodporny, zresztą bardzo jasne te
brązy mi się wydały], w. ciemnoniebieski, w. zielony [na szczoteczce
nie wyglądał zbyt ładnie imho], w. śliwkowy. Ostatecznie kupiłam ten
ostatni.
>Tylko przy
>ciemnych rzesach to nie obiecuj sobie wiele po kolorze bo poprostu jest
>za ciemny.
Otóż właśnie... W sztucznym świetle nie widzę żadnej różnicy między
czarnym i śliwkowym. Z początku nałożyłam tę śliwkę na czarny, na
końce rzęs, i żadnego efektu. A w domu na oczyszczone rzęsy i sama nie
wiem... Odcień rzęs na pewno jest jakiś inny, ale bynajmniej nie
wygląda to na fiolet :) Właściwie to chyba dobrze, bo nie wiem, czy z
takiego wyraźnego fioletu byłabym zadowolona, jak znajdę miejsce z
testerami, to jeszcze sobie popróbuję.
>ja maluje cale rzesy czasami mieszam ten jasnoblekitny z normalnie
>niebieskim M.Astor i tez jest ladny tylko ze Astor skleja trioche rzesy
>wiec trzeba popracowac ale w efekcie wychodzi zabojczo chabrowy kolor. A
>cienie to ja uznaje tylko liliowe lub niebieskie wiec takich uzywam:)
Ten fiolet jest tak ciemny na moich rzęsach, że myślę, że każde cienie
będą się z nim komponować - używam zwykle 'neutralnych' - brąz, beż,
lekkie róże, czasami szarozielony.
>pozdrawiamy
>Nea i jej zapalenie oskrzeli ;)
Pozdrawiam Neę, ale zapalenia oskrzeli nie, niech sobie idzie ;)
>a jakbys nie mogala nigdzie trafic w W-wie to daj znac moze uda sie cos
>poradzic
Bardzo dziękuję, akurat mi się trafiło :)
Aha, i potwierdzam, bo może ktoś szuka - na bazarze pod Halą Banacha
faktycznie sprzedają podkłady Marizy, sporo odcieni. Nie skusiłam się,
bo mam Rimmla matującego i jestem całkiem zadowolona ;)
Carrie
|