Data: 2004-05-28 06:43:31
Temat: Re: matka kontra syn i ojciec
Od: "Bernard" <B...@s...net>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Olga" <o...@o...blabla.pl> wrote in message
news:c95m0l$10k$1@opat.biskupin.wroc.pl...
> > > Bo skoro przeszedł taką "gehennę" z mamą (pisze w cudzysłowie, bo
znamy
> > > tylko Twoją opinię o tych wydarzeniach, a widaomo, ze w podobnych
> > dytuacjach
> > > nie jest się do końca obiektywnym) to masz ochotę fundować mu dawkę
> >
> > Skoro nie jesteś obiektywna, to nie nadużywaj cudzysłowu.
>
> Za to Ty jesteś ;-)
Nie jestem. Nie używam cudzysłowu ;)
> . Życzę Ci, żeby
> > nikt nie wymachiwał przed nosem Twojemu dziecku wyrokami i nie straszył
go
> > policją, kiedy dziecko powie, że chce być z Tobą. No, ale przycież Ty
> jesteś
> > kobietą, więc Ciebie to nie dotyczy...
>
> Widzisz? Widzisz teraz jak negatywne nastawienie do byłej partnerki
> przenosisz na inne kobiety?
Moje nastawienie nie ma wpływu na traktowanie kobiet przez sąd rodzinny,
który dba wyłącznie o dobre samopoczucie kobiety wbrew faktom i logice oraz
wbrew interesowi dziecka. A o tym pisałem powyżej.
> Nie ma co mówić o Twoim obiektywizmie.
> Jeżeli syn ma kilkanaście lat, to go zapytaj, czy ma ochotę upubliczniac
> swoje przezycia.
Nie muszę pytać. Żaden z nas nie ma ochoty i nie zamierzam tego robić.
Powtarzam, nie chcę upubliczniać przeżyć, chcę pokazać absurdalne, szkodliwe
i niew mające nic wspólnego z obiektywizmem działanie sądów - anonimowo, ale
z dokumentami, od których nie wiadomo, czy bardziej śmieszno czy straszno
się robi.
|